Rynoskopia i TK - gruczolakorak. Zostały leki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 16, 2023 12:00 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Marzena, bardzo Ci dziękuję za propozycję! Bardzo. Nie mogę skorzystać, choć się starałam, miałam gorącą linię telefoniczną z mężem, ale nie damy rady w ten wtorek rano. Z pracą, przedszkolem dzieci i nikim do pomocy nie wszystko się da, nie zawsze da sie dysponować czasem jakby się chciało.
Co nie oznacza, że niczego nie załatwiłam. Onkolog, która konsultowała przez telefon wraca z urlopu za 9 dni i przyjmie nas w pierwszy dzień po urlopie. Będziemy mieć wizytę z kotem, a do tego czasu możemy podawać leki według jej zaleceń.
Martwi mnie brak leku przeciwbólowego, ale ja naprawdę nie mam jak go zdobyć. Odmówiła wydania wetka, która ma pełną dokumentację kota.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw lut 16, 2023 12:58 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

jak wczoraj dzwoniłam popołudniu to były miejsca popołudniu na 27 i 28.02
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 16, 2023 13:26 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Ja właśnie na 27 jestem umówiona u tej wetki, która konsultowała telefonicznie.
Blue, pytałam o bezpieczeństwo stosowania. Wetka mówiła, że chemioterapia u zwierząt jest demonizowana, że ludzie się leczą i normalnie funkcjonują w swoich domach itd. No ale Palladia nie jest chemioterapią i podobno jest bezpieczna. Mamy podawać lek w rękawiczkach, upewniać się, że połknął i że nikt inny nie ma dostępu do leku. Koty mają dalej mieć wspólne kuwety, miskę z wodą. Dzieci są za małe, żeby sprzątać kuwety, więc tylko my z mężem to robimy, możemy w rękawiczkach. Czy coś jeszcze? Ona jakoś specjalnie nie uczulała nas na nic.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw lut 16, 2023 14:06 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Wszystko mi się wali. Czekam na operację laryngologiczną, miałam robić prywatnie, ale kot zaczął chorować, to zapisałam się do kolejki na NFZ, żeby kasa była na leczenie kota. No i zadzwonili z terminem operacji, a ja musiałam odmówić, bo nie zostawię męża samego z umierającym kotem i małymi dziećmi (i zdrowymi kotami, i dokarmianymi). Nie wiem, kiedy będzie następny termin. Strasznie dużo rzeczy się mi sypie ostatnio, głównie zdrowotnie. Mam podejrzenie astmy, więc też nie wiem,czy to dobry moment na operację. Muszę jakoś się uspokoić i wszystko przemyśleć.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw lut 16, 2023 14:13 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

W przypadku Palladii właśnie o to chodzi, by podawać w rękawiczkach, maksymalnie sprawnie - by jej nie cmokał za długo w pyszczku, by zwrócić uwagę na ewentualne wymioty po podaniu aby je szybko sprzątnąć w razie możliwości.

W przypadku typowej chemii demonizowanie jest bez sensu ale i lekceważenie też, gdy się ma małe dzieci. Dawka podawana kotom jest malutka ale tuż po podaniu wydalana jest z moczem, jest w ślinie, jest rozprowadzana na futerku. Dużo zależy tez od konkretnego leku i jego dawki. Po prostu trzeba to dokładnie omówić gdyby wetka chciała wprowadzić takie leczenie - czy jest to bezpieczne w pełni czy np. wskazana jest izolacja chwilowa, po podaniu leku.
Podawałam kiedyś chemię kotce koleżanki, to była intensywna terapia, u niej warunkiem był brak kontaktu z dziećmi. Lek był podawany codziennie.
Inna kotka brała chemię wspierająca po usunięciu guza sutka, tam dzieci były zupełnie bezpieczne bo dawka była malutka, pewnie było to coś innego. Nie było potrzeby żadnej izolacji.
Po prostu trzeba to obgadać gdyby wetka chciała taki rodzaj terapii wprowadzić.

Edit: dopisałam zdanie.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lut 16, 2023 14:23 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Trzymam kciuki żeby Twoje zdrowotne sprawy też się poukładały... Często tak jest że się sypie stadnie :(

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lut 16, 2023 19:42 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

N ie znam tego leku, ale podpowiem, może się przyda- koleżanka, która miała podawać kotu jakaś dość zjadliwą chemię, owijała ją w algi, dosłownie kawałeczek, pośliniony od wewnątrz, oklejał tabletkę lekko zmoczony od zewnątrz i łatwo się połykało, nic sie w paszczy nie rozpuszczało.
Nie wiem, czy tu nie koliduje jakoś, ale ja jej tę metodę z algami podsunęłam i była bardzo zadowolona- może tak właśnie spróbujecie?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw lut 16, 2023 21:27 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Dziękuję za podpowiedź, nie słyszałam o tym. Jutro mają dzwonić z lecznicy jak dotrze lek.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pt lut 17, 2023 16:51 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Chyba lepiej użyć kapsułek żelatynowych. Można zamówić np na allegro, rozmiar 5 to te najmniejsze. Ja jak mam jakieś niedobre leki to podaję właśnie w kapsułkach. Z wodorostami nie wiem czy nie są zbyt słone - jestem fanką kuchni azjatyckiej i wszystkie te glony są słone. Nawet jak się je opłucze.

Rudolfa

Avatar użytkownika
 
Posty: 144
Od: Wto lip 24, 2018 0:29

Post » Pon lut 27, 2023 18:30 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Jesteśmy po wizycie u onkologa. Stan ogólny określony jako bardzo dobry, krew w normie, osłuchowo dobrze, węzły niepowiększone.
Mamy nowy plan leczenia: Palladia + Endoksan (chemia) + Metacam (zamiast sterydu). Kot pozwiedzał gabinet, a w domu wskoczył na pralkę i wszystko zwalił, więc chyba ma dobry dzień. U weta płać i płacz.

Mam jednak problem z lekiem - chemioterapią. Lek wymaga podzielenia i kapsułkowania. Pilnie potrzebuję namiarów na aptekę, która to robi. Byłam w naszej najbliższej, dużej aptece całodobowej. I ciągle jestem w szoku, zdziwiona reakcją trzech pracownic. Mogą tego nie robić, rozumiem, ale jak powiedziałam o recepcie weterynaryjnej i że trzeba dzielić, to wszystkie się wręcz odsunęły i nawet nie chciały dotknąć recepty. Powiedziały, że mają dużo dzieci pod opieką, przygotowują dla nich leki i jak to sobie wyobrażam, że dla psa będą (powiedziały psa, więc tak piszę). Powiedziałam, że nie ma znaczenia, że dla kota, bo to chemioterapia, więc albo robią takie rzeczy, albo nie. A te znowu swoje, że nie, nie robiły, nie robią i nie będą, bo one mają dzieci pod opieką (tej apteki).

Pilne: ma ktoś pewne namiary na aptekę, która podzieli chemię dla kota?

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Pon lut 27, 2023 21:53 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Tilin z tego wątku viewtopic.php?f=36&t=215538&start=15 ostatnio dzielił w aptece lek dla kota. Może podpowie, gdzie.

megan72

 
Posty: 3509
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto lut 28, 2023 7:27 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Ogólnie - napisałabym skargę na panie farmaceutki do ich przełożonych, bo takie zachowanie jest cudaczne i warto by je ukrócić.
Chyba że nie dzielą leków tego typu (i nie chodzi o to czy dla psa, kota czy człowieka) z przyniesionych przez Ciebie tabletek (tak?) - bo z tym różnie bywa (szczególnie w temacie takich leków - wymagają szczególnych warunków), ale to powinny powiedzieć jasno i bez robienia scen, fajnie byłoby też gdyby przekierowali Cię do apteki gdzie to robią.
Mi podzielono lek w wieku aptekach nie do podzielenia ;) - w ZIKO na Targowej, ale nie chcieli moich tabletek tylko wzięli swoje (robili już to i mieli zaczęte opakowanie w innej aptece i sprowadzili - wykazali duzo dobrej woli).
Swego czasu najróżniejsze cuda nie do zrobienia gdzieś indziej robili w aptece w szpitalu praskim (mają zabezpieczenia do dzielenia niebezpiecznych leków), nie wiem jak teraz.
Najlepiej byłoby po prostu apteki obdzwonić, wpisać sobie w gdziepolek jakąś popularną nazwę leku, wyświetlą Ci się wszystkie apteki w Twojej okolicy z numerami telefonu i podzwoń. W razie problemów skontaktowałabym się z lecznicą gdzie urzęduje onkolog, może oni kogoś polecą, bo masz z tym kłopot. Skoro dają lek w takiej postaci - nie przygotowany w konkretnych dawkach tylko wymagający podzielenia dopiero w aptece.
Chyba że masz receptę na lek, a nie jego w ręku do podzielenia - wtedy będzie duzo trudniej, bo mało która apteka ma pewnie te tabletki w zaczętych opakowaniach do dzielenia.
Tu też pewnie trzeba będzie po prostu dzwonić - ale przy odrobinie szczęścia gdy trafisz na empatycznego rozmówcę - to Cię pokierują.
Jednak zadzwoniłabym najpierw do apteki przy szpitalu praskim - dzielili tam nawet bardzo niebezpieczne preparaty, nie mieli z tym problemów.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 28, 2023 14:11 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Problemem jest rodzaj leku:( niestety apteki robiące leki recepturowe nie chcą dzielić cytostatyków. Jako niebezpiecznych dla zdrowia personelu. Twierdzą, że muszą mieć do tego specjalną lożę z zabezpieczeniem itd. Ten lek Endoksan ? niestety należy do tej grupy leków:(
Zalecając podział istotne jest też,by zrobili to do kapsułek jak po Trillacu,nie do tzw.opłatka,bo jest dość duży i nie każdemu kota uda się go wepchnąć do gardła:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lut 28, 2023 14:55 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Ja to wiem, mój mąż jest związany z ludzką onkologią i dziś już próbujemy wszelkie możliwe kanały uruchomić i wygląda na to,że nic z tego nie będzie. Wizyta u weta onkologa kosztowała 400 zł, mój kot nie jest jej pierwszym pacjentem, uznaliśmy,że wie,co robi. Nawet w aptece w Centrum Onkologii złapali się za głowę, bo potrzebna jest śluza zabezpieczająca pracownika przed oparami. I kapsułkownik, bo te płatki, które robią są za duże dla kotów. Co prawda czekam jeszcze na jeden telefon, ale wygląda na to,ze mogę sobie te recepty wsadzić (że tak brzydko napiszę).
Czy ktoś z Was podawał chemię kotu i jak to było przeprowadzone, że było możliwe?

Dopisuję: na normalnych farmaceutów udało mi się trafić, wytłumaczyli mi między innymi kwestię tych opłatków, które się nadają tylko dla ludzi i psów.
Nie mam leku, mam receptę na lek i recepte na podział.
Nie wiem,co o tym myśleć, czy ta wetka się pomyliła? Przecież onkolog przepisuje chemię, powinna wiedzieć.
Wyć mi się chce, bo kot miał od dziś dostawać chemię, marnujemy czas, którego on nie ma.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Wto lut 28, 2023 15:43 Re: Rynoskopia i TK - gruczolakorak

Zadzwoń jeszcze do wet zlecającego-może ma swoją aptekę,którą zna i poleca ,bo nie sądzę, że pierwszy raz przepisuje ten lek.
Zadzwoniłabym też do lecznicy onkolog.Jagielskiego na Białobrzeską i onkologa lek.wet. Tomasz Dominiak. MUSZĄ mieć jakieś doświadczenia z podziałem leków chemioterapeutycznych.
I jeszcze na ile tabl.trzeba podzielić,bo może sama dasz radę jak ma krzyżyk.
Edit: dzwoniłam na Bialobrzeską ,recepcja mówi,że apteka DOZ ul.Gagarina 6 dzieli dla ich pacjentów onkolog chemioterapeutyki. Zadzwoń,albo lepiej pojedź, bo podają nr tel.infolinii DOZ jedynie, na kraj.
Odbierz PW.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MakFlind i 81 gości