» Pon sty 17, 2022 12:43
Re: Problem z kotką czy to może być ruja ?
Moja kotka już po zabiegu. Obeszło się bez hormonów. W piątek koło południa miała zabieg i jakoś o 16:00 ją odebrałem wybudzoną. O ile o wybudzeniu można mówić, bo oczywiście śnięta była już do końca dnia. Na początku to się nie mogła na nogach utrzymać, pod wieczór już powoli zaczęła człapać, choć głównie i tak spała. Dzień po już fizycznie wróciła do siebie, ale pozostaje kwestia kubraczka.
Lekarz kazał nosić ubranko do piątku i codziennie zajrzeć do rany, co czynię przy okazji psikając octeniseptem (to już mój pomysł). Rana wygląda na moje okej, nic nie cieknie itd. Ale widzę, że kicia, mimo że apetyt ma normalny, głównie leży albo śpi, czyści się tam gdzie może. Widać, że ten kubraczek ją trapi i wkurza. Za zabawkami powodzi wzrokiem zaciekawiona, ale już biegać za nimi nie ma ochoty. Zwłaszcza, że w nim człapie jak gejsza. Jak zawsze mnie witała pod drzwiami, jak wracałem, tak teraz w takich sytuacjach gdzieś leży. Pocieszam się, że apetyt ma normalny, ale zastanawiam się co z tym kubraczkiem.
Czy faktycznie musi się męczyć aż do piątku? Nie widzę, żeby gmerała w kierunku rany, bardziej ją interesuje sam kubrak, dużo się otrząsa, próbuje się go jakoś pozbyć. Dzisiaj jak się obudziłem to już tylną część jakimś cudem miała zdjętą. Poprawiłem, zawiązałem i dalej się męczy. Teraz pytanie czy faktycznie musi przecierpieć do piątku czy może próbować ją wyswobodzić? Jutro pojadę na kontrolę do weta, to podpytam, ale będę wdzięczny za wasze opinie i doświadczenia.