Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Z ciekawości też zajrzałam do artykułu - wyraźnie piszą, że trzeba wdrożyć leczenie doxacykliną. Wdrożyć - a nie podać jednorazowo. Jak jesteś chora, to bierzesz jedną tabletkę leku, czy łykasz gomprzez jakiś czas? Nie ma cudów, z kotem jest tak samo.
I druga sprawa - niedokrwistość autoimmunohemolityczna (NAIH) bywa wywołana przez dłuższe podawanie cefalosporyn, a Twoja kotka otrzymywała właśnie cefalosporyny (excenel, rilexine to cefalosporyny - piszesz, że dostałaś ją do podawania na apetyt?) w czerwcu przez 4 dni.
Podpytam jeszcze, ile kotka w sumie dostała doxacykliny? W opisie na 1 str. wspominasz, że 1 lipca dostałaś do domu doxybactin i miałaś podawać 3/4 tabletki (czyli ok. 35 mg). 8 lipca zmieniono antybiotyk na unidox, miałaś dawać 1/3 tabletki, czyli ok. 33 mg. Ale gdzieś pisałaś, że lekarka kazała Ci podawać połówkę ćwiartki unidoxu - czyli byłoby to około 12 mg! To już w ogole nie jest zadna dawka. Rzeczywiście tak podawałaś?
Blue pisze:To kiepsko że nie mierza poziomu glukozy skoro wiadomo że koteczka miała bardzo silna hipoglikemię w przebiegu choroby a teraz bierze steryd. Ona sama jest w stanie kota wykończyć, nie trzeba anemii. To powinno być u koteczki monitorowane - nawet przez Ciebie w domu, wystarczy glukometr, tym bardziej ze ona kiepsko je. Mam nadzieję że je cokolwiek teraz?
![]()
Moim zdaniem trzeba to koniecznie sprawdzaćTym bardziej że u kotów w stresie bardzo rosnie zapotrzebowanie na glukozę, jej zbyt niski poziom zwiększa ryzyko śmierci
Ona u niej może równie dobrze skakać z bardzo wysokiej na bardzo niską. To jest bardzo powazne zagrożenie!
Dlaczego kotka ma po biopsji bardziej cierpieć?
Jesli podacie krew i doksycyklinę plus steryd o cyklosporynie nie mówiąc, a parametry krwi znowu zaczną spadać, to zanim będzie bardzo źle trzeba będzie szybko podjać decyzję - robimy biopsje czy nie. Bo bez niej to już niestety wiele nie zdziałacie![]()
Zrobienie jej przy nieskuteczności obecnego leczenia da Wam wiedzę - czy to coś co się leczy lub choćby można próbować, wiadomo co konkretnie się ze szpikiem dzieje - czy sytuacja jest już beznadziejna. Jeśli beznadziejna, to wiadomo że nie ma co koteczki męczyć
Jesli to coś co leczyć można - to wiadomo dokładnie co się dzieje i to daje szansę na zastosowanie odpowiedniego leczenia. Bez tego jest to tylko działanie na oślep.
Biopsja szpiku w takim przypadku jak Wasz jest bardzo wazna diagnostycznie w sytuacji gdy doksycyklina i immunosupresyjna terapia nie działa.
Ale nie możecie czekać dłużej z podaniem krwi. Jeśli uznasz że się poddajecie - to tylko Wasza decyzja, Wasza kotka, macie prawo.
Ale jesli uznacie że walczycie - to trzeba działać konkretnie, szybko, mieć plan. Podstawa do walki, dać kotce czas i poprawić jej komfort życia.
Plus sprawdzić co sie z glukoza dzieje.
Nie mieszkasz przypadkiem w Warszawie? Miałabym do polecenia wetke która sobie dobrze w takich przypadkach radzi.
Blue pisze:To kiepsko że nie mierza poziomu glukozy skoro wiadomo że koteczka miała bardzo silna hipoglikemię w przebiegu choroby a teraz bierze steryd. Ona sama jest w stanie kota wykończyć, nie trzeba anemii. To powinno być u koteczki monitorowane - nawet przez Ciebie w domu, wystarczy glukometr, tym bardziej ze ona kiepsko je. Mam nadzieję że je cokolwiek teraz?
![]()
Moim zdaniem trzeba to koniecznie sprawdzaćTym bardziej że u kotów w stresie bardzo rosnie zapotrzebowanie na glukozę, jej zbyt niski poziom zwiększa ryzyko śmierci
Ona u niej może równie dobrze skakać z bardzo wysokiej na bardzo niską. To jest bardzo powazne zagrożenie!
Dlaczego kotka ma po biopsji bardziej cierpieć?
Jesli podacie krew i doksycyklinę plus steryd o cyklosporynie nie mówiąc, a parametry krwi znowu zaczną spadać, to zanim będzie bardzo źle trzeba będzie szybko podjać decyzję - robimy biopsje czy nie. Bo bez niej to już niestety wiele nie zdziałacie![]()
Zrobienie jej przy nieskuteczności obecnego leczenia da Wam wiedzę - czy to coś co się leczy lub choćby można próbować, wiadomo co konkretnie się ze szpikiem dzieje - czy sytuacja jest już beznadziejna. Jeśli beznadziejna, to wiadomo że nie ma co koteczki męczyć
Jesli to coś co leczyć można - to wiadomo dokładnie co się dzieje i to daje szansę na zastosowanie odpowiedniego leczenia. Bez tego jest to tylko działanie na oślep.
Biopsja szpiku w takim przypadku jak Wasz jest bardzo wazna diagnostycznie w sytuacji gdy doksycyklina i immunosupresyjna terapia nie działa.
Ale nie możecie czekać dłużej z podaniem krwi. Jeśli uznasz że się poddajecie - to tylko Wasza decyzja, Wasza kotka, macie prawo.
Ale jesli uznacie że walczycie - to trzeba działać konkretnie, szybko, mieć plan. Podstawa do walki, dać kotce czas i poprawić jej komfort życia.
Plus sprawdzić co sie z glukoza dzieje.
Nie mieszkasz przypadkiem w Warszawie? Miałabym do polecenia wetke która sobie dobrze w takich przypadkach radzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości