PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Nie wierzę... Spotkałam Ją osobiście tylko kilka razy, teraz miałyśmy się spotkać kolejny raz bo znowu przygotowała jakieś książki dla moich pacjentów... Ale się schodziło, schodziło od ponad miesiąca.... Ciągle coś. I straciłam ostatnią okazję spotkać się z Nią jeszcze raz

Namalowany przez nią obrazek stoi od kilku lat nad naszym łóżkiem

Jest człowiek i nie ma człowieka...

Jeśli będzie potrzeba pomocy logistycznej w wizytach PA, transporcie etc - dawajcie znać, pomogę jak tylko będę mogła...
Mam nadzieję że rodzina okaże się wyrozumiała, da czas na pomoc kotom

Blue książki nadal czekają.

Jutro przed południem mam się spotkać z rodziną.
Napiszę co zostało ustalone.

Co do dwupaku to jeszcze nie do rozdzielenia jest Falista z Kubusiem i Skrzacik z Felkiem ,te koty są zawsze razem.Felvki.
Problemem będzie plochliwa Cholera tz.dzikawka.
Ona też mogła by iść z Polcią.
Szaruś z Rudym.
Piszę i dalej nie wierzę w to co się stało.
Odebrałam telefon od Wandzi około 23...Ale to nie Ona to szpital dzwonił. Nic nie chcieli mi powiedzieć. Domyślam się. Wzięłam taryfę i pojechałam do szpitala.
Przywitała mnie policja pół godziny lub dłużej przekonywałam że ja z rodziny ...nie musiałam na biurku leżały Wandy rzeczy i przeciętny dowód.
Ze szpitala pojechałam do Jej drugiego mieszkania nakarmić koty .Strasznie były głodne. Wróciłam nad ranem .chyba było po 3 .Od 6 łapałam rodzinę.

Widzę jak się do mnie uśmiecha słyszę jak mówi że tak jej jakoś byle jak.
Jest okropnie.

Dorcia44 - potrzebujesz jakiejś pomocy logistycznej w oporządzeniu tych kotów? W rozmowie z rodziną?
Domu dać żadnemu nie mogę, nawet DT, ale jeśli mogłabym się jakoś przydać inaczej, to pisz od razu!
Tak trudno uwierzyć że człowiek którego się znało - jest i nagle go nie ma

No i poryczalam sie...

Dorota trzymaj sie...

Wiem jak to jest, straciłam Mamę niedawno, wiem jak jest okropnie, jaki to matrix, odrealnienie, brak słów.. Dzisiejszej nocy na moim osiedlu była karetka kilka razy, potem rano cztery razy w ciągu godziny. Nie mogłam znieść tego sygnału, włączyłam głośno tv. Taki wiatr, taka pogoda nie słuzy nikomu, zwłaszcza sercowcom.
Była wichura, zebrała swoje żniwo, poszła sobie, jest spokój. Znowu ma być od wieczora przez noc.

Trudno w to wszystko uwierzyć i pojąć to umysłem.

Przepraszam za ten może zbyt osobisty wpis.

Blue pisze:Dorcia44 - potrzebujesz jakiejś pomocy logistycznej w oporządzeniu tych kotów? W rozmowie z rodziną?
Domu dać żadnemu nie mogę, nawet DT, ale jeśli mogłabym się jakoś przydać inaczej, to pisz od razu!
Tak trudno uwierzyć że człowiek którego się znało - jest i nagle go nie ma

Na razie dziękuję. Zobaczę jak dam radę ,zaraz jadę do szóstki.
Marzenia11 doskonale rozumiem .Pochowana w krótkim czasie mamę tatę i męża...tylko ból został.

Szok, tragedia..
Boże jakie to życie kruche jest

Kotydwa [*]

Byłam u Wandzi w pracy odbierałam gazety na Paluch. Przemiła osoba , wspierała koty Wolszczaki. Okropna tragedia -strata szlachetnej osoby. Spoczywaj w Spokoju Wandziu [*].

**Adopcje: 12 >>**

Dorotko, wiele nie mogę ale jeśli trzeba dawać ogłoszenia, napisać tekst, prowadzić rozmowy... to ja chętnie.

Napisz co potrzeba kotom. Ściepniem się.

Straszne jest to co się stało. Słów brak.

Tak smutno gdy dobrzy ludzie odchodzą

Kotydwa12 [']

Wczoraj o 22,31 Kotydwa12 na swoim watku pisała: Sob lut 09, 2019 22:31 Re: Polcia bez oczu w DS i reszta Bandy u Kotydwa12

Chyba polepszyło się.
Polcia i Kropka po kontroli - jest dobrze żadnych szmerów nie dosłuchano się i panienki zakończyły antybiotykoterapię,
z Szarusiem jest lepiej, ale antybiotyk jeszcze tydzień będzie przyjmował a potem kontrola.
Rudzika wątroba ma się dobrze, ale ma zdiagnozowaną nadczynność tarczycy (norma max 2,9 a panicz ma 9,1 jednostek) to i zaczęliśmy intensywne leczenie,
będzie koteczek przez miesiąc przyjmował dwa razy dziennie tiafeline i potem powtórzymy badania.

Wczoraj? to post z 9 ale lutego.. albo coś źle widzę.

a tak Marzenia masz rację. Szukałam ostatniego wpisu Wandy na forum...

Ewa.KM pisze:a tak Marzenia masz rację. Szukałam ostatniego wpisu Wandy na forum...

Wpisu nie ma, ale zaglądała na forum wczoraj troche po 20ej... Kurcze, tak trudno to ogarnąć głową..

Czytam w gotowości do pomocy, choć nie mogę wziąć żadnego kota do siebie. Myślę czy ktoś moze, no ale.. popytam wśrod znajomych lecznic.

Straszne to wszystko... smutne, niesamowite, okropne. Jest Człowiek, sekunda i nie ma Człowieka.

Popłakałam się. Bardzo lubiłam podczytywać Jej wpisy, tak pięknie pisała o swoich kotach. I już nigdy nie napisze...

Panie Boże, tego nie robi się kotom! Już masz u siebie tyle naszych, jeszcze potrzebujesz nowych? Twój świat jest ponoć idealny, a nasz świat jest zły. Dlaczego nam nie zostawisz tych dobrych ludzi, tych co nie przejdą obojętnie obok krzywdy innego stworzenia? Tych co próbują ten świat uczynić lepszym... Tyle mend chodzi po tym naszym świecie, tyle złych ludzi krzywdzących innych...takich nie chcesz? Jeżeli w ogóle istniejesz...
Przepraszam, ulało mi się

Kotydwa12 [*]

Obrazek

PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Kto przegląda forum