Tygrys i Karmel - nowe zdjęcia str. 7

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 13, 2004 11:52 Mały i malutki

Witaj aha Obrazek Karmelek płakał bardzo prawie całą drogę, bałam się że ochrypnie. Dopiero w domu jak zobaczył Tygryska to mu się odmieniło. Mój malec jest chyba trochę opóźniony w stosunku do Twojego Kacperka Obrazek, wskakuje tylko na kanapę, na parapet tylko patrzy z utęsknieniem jak Tygrys tam się wyleguje. Mruczy bardzo mało i cichutko. Może jest nieśmiały Obrazek. Chętnie bawi się z Tygrysem, sam go zaczepia, podgryza a potem zwiewa i chowa się tam gdzie Tygrysek już się nie zmieści np. za pralką. Jak Tygrys zniechęcony odchodzi wtedy mały wyskakuje jak torpeda i pędzi do następnej kryjówki. Zresztą Tygrys, który już skończył 3 m-ce też nie umie wskoczyć bezpośrednio z podłogi na parapet. Dostaje się tam za pośrednictwem fotela. Dla Karmelka oparcie fotela jest jeszcze nie do pokonania.
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 13, 2004 12:11

Kacper na parapet dostaje sie po kaloryferze... na ktory wchodzi po zaslonce... kombinatoryka niezla.
Smieszny jest, bo jak w trakcie zwiedzania zlewu badz umywalki ktos wlaczy wode to zwiewa, jakby go oparzyla, nawet jesli jej nawet nie dotknie... :D
AHA!
Obrazek

aha

 
Posty: 54
Od: Wto lip 27, 2004 15:59
Lokalizacja: Warszawa - Buków

Post » Pt sie 13, 2004 12:24 Mały i malutki

Czy to znaczy, że on potrafi wskoczyć na umywalkę i kuchenne szafki?
Karmelek tego nawet nie próbuje Obrazek
Proponuję połaczyć nasze wątki na przykład pod tytułem Kacperek, Karmelek i rodzina, albo coś podobnego, jestem otwarta na propozycje. Mogłybyśmy w jednym wątku opisywać losy swoich zwierzaków i na bierząco miałybyśmy porównania kociaków. Nie trzebaby szukać nawzajem swoich wątków. Co Ty na to Obrazek ,ale jeśli chcesz pisać osobno to nie ma sprawy Obrazek
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 13, 2004 12:34

Ba! Swietna pomysla! Moze uda sie tam zwerbowac wlascicieli reszty rodzenstwa (jak juz beda ich mieli).
Proponuje tytul: "Kocie rodzenstwo"


Na umywalke wskakuje po wiklinowym koszu na bielizne, a na zlew wlazi po krzesle, ktore stoi tuz obok (mam remont w mieszkaniu). Genralnie wspina sie po wszystkim, co nadaje sie do wbicia pazurkow (do tego swietnie nadaja sie nogi wlascicielki).
AHA!
Obrazek

aha

 
Posty: 54
Od: Wto lip 27, 2004 15:59
Lokalizacja: Warszawa - Buków

Post » Pt sie 13, 2004 13:01

A moze daloby sie te dwa tematy polaczyc w jeden i nadac mu nowy tytul?
Chodzi o to, zeby te wszystkie posty byly w jednym temacie.
AHA!
Obrazek

aha

 
Posty: 54
Od: Wto lip 27, 2004 15:59
Lokalizacja: Warszawa - Buków

Post » Pt sie 13, 2004 18:12 Mały i malutki

Doskonały pomysł. Tylko nie mam pojęcia jak to zrobić Obrazek jeśli Ty też nie wiesz to poprośmy o to moderatora na technicznym, co Ty na to?
Jeśli chodzi o pozostałe kotki to wiem, że już są zabrane. Około tygodnia temu zadzwoniła do mnie pani Agata Brzezińska (córka właścicielki kociąt) i poprosiła o pośrednictwo w zdjęciu ogłoszenia z forum. Może udałoby się pośrednio przez nią dowiedzieć czy pozostali właściciele mają możliwość i ochotę na taki kontakt, mam do niej adres e-mail. Spróbuję dowiedzieć się, ale to po niedzieli kiedy wróci z wczasów. Fajnie byłoby wymieniać się doświadczeniami (i zdjęciami), widzieć jak rodzeństwo rośnie. Bardzo się cieszę, że Ty się odezwałaś, już teraz widzę jaka jest róznica między naszymi kociakami. Karmelek jest bardzo spokojnym kotkiem, nawet nie w głowie mu włażenie na nogi, jedynie długa spódnica go fascynuje, ale to też nieśmiało próbuje czy dałoby się na niej pobujać.
Co do firanki to kładzie się na pleckach i zaczepia ją łapkami, bez prób wdrapania się na nią. W jedzeniu nie jest wcale wybredny, to raczej Tygrys ma długie zęby na wiele rzeczy. Lubi tylko prawdziwą surową wołowinkę (oczywiście przemrożoną), ewentualnie z dodatkiem naprawdę niewielkiej ilości gotowanego ryżu lub ziemniaka. Karmelek zjada wszystko: swoje mleko Nestle z bananami, jogurt, śmietankę a na dokładkę mięsko Tygrysa zanim tamten zorientuje się, że coś jest w misce. Karmelek rośnie głównie w górę, tzn. wydłużyły mu się łapki i wygląda teraz jak bułeczka na szczudłach.
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 15, 2004 12:57 Mały i malutki

Tygrys i Karmel uwielbiają zabawy późnym wieczorem i wczesnym rankiem. Urządzają szalone gonitwy przez całe mieszkanie, najfajniej jest bawić się wspólnie jedną myszką albo kulką z papieru. Poza tym koń na biegunach też jest wykorzystywany. Wczoraj wieczorem odkryły stołeczek w łazience. Oto jak się bawiły:
http://upload.miau.pl/20626.jpg
http://upload.miau.pl/20627.jpg
http://upload.miau.pl/20628.jpg
http://upload.miau.pl/20630.jpg
http://upload.miau.pl/20631.jpg
http://upload.miau.pl/20632.jpg
http://upload.miau.pl/20633.jpg
http://upload.miau.pl/20637.jpg
http://upload.miau.pl/20639.jpg
i jeszcze pytanie - czy ktoś może ma taką kuwetę:
http://upload.miau.pl/20644.jpg
albo taką:
http://upload.miau.pl/20645.jpg
chciałabym kupić którąś z nich, ale nie wiem czy np. nadaje się dla dwóch kotów, czy łatwo się do niej dostać w celu sprzątnięcia, czy koty lubią takie urządzenia, czy rzeczywiście mniej jest dookoła rozsypanego piasku gdy oba koty uwielbiają sprzątać itp.
Proszę o opinie Obrazek
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 15, 2004 14:08

Ja mam ta z drugiej fotki, dla dwoch kotow wystarcza spokojnie, latwo sie sprzata i nie czuc tak bardzo "zapachow". Tylko tam jest taki filtr z gabki i Maly go notorycznie wyrywal i nosil w zebach po mieszkaniu :lol: wiec musialam tasma zakleic. Aha, jeszcze jak byl maly, to raz mu tam glowa utknela miedzy wejsciem a klapka :roll: Co do roznoszenia zwirku, to chyba tak samo jak w odkrytej, u mnie sie strasznie roznosi.

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sie 16, 2004 9:14

Napisalam juz do moderatora na pw. Mam nadzieje, ze da sie to jakos zalatwic.
AHA!
Obrazek

aha

 
Posty: 54
Od: Wto lip 27, 2004 15:59
Lokalizacja: Warszawa - Buków

Post » Pon sie 16, 2004 9:45 Mały i malutki

To dobrze. Też mam nadzieję, że się uda. Dostałam maila od córki właścicielki naszych kotków, przysłała mi zdjęcia swojej kotki. Poprosiłam ją o info dot. pozostałej dwójki oraz imię kotki-matki, bo niestety nie pamiętam Obrazek a może fajnie brzmiałby tytuł: Dzieci Białej i &, albo Dzieci.... i rodzinka, albo Dzieci ..... i reszta, wtedy gdyby ktoś z pozostałych właścicieli zgłosił się to mógłby się podłączyć. Sprawa do uzgodnienia.
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 16, 2004 10:01

Moze daj jej linka na to forum, zeby mogla sobie obejrzec nasze zdjecia maluchow.
AHA!
Obrazek

aha

 
Posty: 54
Od: Wto lip 27, 2004 15:59
Lokalizacja: Warszawa - Buków

Post » Pon sie 16, 2004 10:49 Mały i malutki

Jasne, że to zrobiłam Obrazek
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 16, 2004 11:12

ok, masz racje, juz nie pisze w tamtym watku.
Nie sadze, zeby dalo sie zrobic dwoch autorow ale nie zaszkodzi zapytac.
AHA!
Obrazek

aha

 
Posty: 54
Od: Wto lip 27, 2004 15:59
Lokalizacja: Warszawa - Buków

Post » Wto sie 17, 2004 8:20

Niewtajemniczonych zapraszam do poczytania sobie watku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=728830#728830

Pozniej przerzuce tutaj swoje zdjecia z tamtego watku.

To moze ja teraz napisze krotki wstep o sobie i Kacperku.

W domu rodzinnym nie mialam zadnego wiekszego zwierzecia (mialam rybki, raka, zaby, slimaki, dzdzownice i mrowki faraona :twisted: ). Ale zawsze (jak chyba kazde dziecko) bardzo pragnelam miec psa lub kota lub najlepiej obydwa na raz 8).
Jak opuscilam swoj dom rodzinny i zamieszkalam z kolezanka, to postanowilysmy miec kota (ona z kolei zawsze miala cala kupe zwierzat w domu). Przygarnelysmy dwuletniego persa od starszej pani, ktora nie mogla go juz dluzej trzymac. Pers byl (wlasciwie to caly czas jest) bialy i mocno przerasowiony (rodowodowy). To przerasowienie objawialo sie tym, ze mial bardzo mocno splaszczony pyszczek, a noska prawie nie bylo widac.... 8O Do tego mial wieczne problemy z zatokami (podobno wiekszosc persow tak ma). Ze wzgledu na swoj pyszczek zostal nazwany Ohyd vel Ohydek :twisted: . Jednakowoz kot byl raczej mojej kolezanki, bo mieszkalysmy w jej mieszkaniu i to raczej ona go zaadoptowala, wiec tam pozostal.

Potem poznalam mojego TZa, ktory mial (i nadal ma) psa. No wiec zaadoptowalam tego psa (sunia, owczarkoniemieckopodobna, zwie sie Babol).

W miedzyczasie troche sie pozmienialo i przeprowadzilismy sie na Bialoleke. Tam stwierdzilam, ze koniecznie chce miec kota. Ale musi byc rudy!

Musze powiedziec, ze Kacperka bardzo dlugo szukalam. Ale pewnego razu zobaczylam ogloszenie o maluchach, szybki telefon, czy dwa i trzy dni (mniej wiecej) pozniej pojechalismy po kota. Z tych, ktore byly do wziecia (Karmelek juz byl zaklepany przez Wiosne :D) wybralam tego najbardziej rudego.

Na poczatku mial sie nazywac Pafnucy ale jak go zobaczylismy, to natychmiast dostal imie Kacper vel Kacyk (moj brat wola na niego Gacek, bo Kacper za dlugie, a Kacyk zle mu sie kojarzy).

No i teraz mam psa i kota i uwielbiam obydwa. Juz wiem, ze zawsze w domu bede miala przynajmniej jednego psa i przynajmniej jednego kota...
:P

Troche dlugie to wyszlo... :?
AHA!
Obrazek

aha

 
Posty: 54
Od: Wto lip 27, 2004 15:59
Lokalizacja: Warszawa - Buków

Post » Wto sie 17, 2004 15:33 Mały i malutki

Wcale nie długie i bardzo sympatyczne Obrazek
A teraz wiadomości oficjalne: ponieważ aha i ja mamy kotki z jednego miotu, wzięte z ogłoszenia na forum, postanowiłyśmy połączyć nasze wątki i od teraz prowadzić wspólnie historie naszych kociaków. A mają one dość długi i znany rodowód jak na koty rasy europejskiej, nie każdy kotek może się takim pochwalić. Oto historia żeńskiej linii przodkiń Kacperka i Karmela, przekazana mi przez właścicielkę (wklejam bez zmian to co otrzymałam):

"Mama Karmelka i jego rodzeństwa ma na imię Mańka. Znam dobrze przodków
kociaczków, ale tylko w żeńskiej linii - panowie pozostawali zawsze
"anonimowi". W 1989 roku przybłąkała się do nas kocica - bardzo duża i
dorodna i niesamowicie przyjaźnie nastawiona do ludzi. Ponieważ
nieustannie
przebywała w biurze firmy mojego Taty nazwaliśmy ją żartobliwie Biurwa.
Ta
kotka (szara panterka) przybłąkała się z małym kociaczkiem, kompletnie
dzikim, identycznie umaszczonym jak matka. Bardzo powoli, ale udało mi
się
oswoić tego malucha - okazało się, że była to również koteczka. Ze
względu
na umaszczenie nazwaliśmy ją Szarytka. Szarytka miała z kolei
czarno-białą
córkę nazwaną Sole Mio - bardzo się kochały, były zawsze razem i pewnego
dnia razem przepadły bez wieści. Sole mio urodziła koteczkę całą białą -
to
babcia Karmelka, Koka. Przyrodnim bratem Koki jest Pafnucy, który chętnie
bawił się z Karmelkiem i jego rodzeństwem. Koka natomiast wychowywała
Karmelka razem ze swoją rudą córką a jego matką, Mańką. Koka zachowywała
się
tak, że w zasadzie nie było wiadomo, która z kotek jest matką kociaków -
Koka, podobnie jak Mańka, nie odstępowała ich na krok a nawet dawała im
ssać
sutki chociaż nie miała mleka."

a teraz Kacperek ma dom u aha, a Karmel u Wiosny. Bardzo chciałybyśmy poznać osoby, które wzięły tricolorkę i białego z rudą czapeczką. Wiemy, że trafiły do jednego domku. Może uda nam się stworzyć historię dzieci Mańki z Zalesia.
Obrazek Obrazek

Wiosna

 
Posty: 371
Od: Czw lip 15, 2004 19:06
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, miau333, puszatek i 64 gości