Racuch odnaleziony 19.02.2015!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 26, 2015 23:30 Re: Szukam kota Racucha

Nagranie z monitoringu dziennego nie jest najlepsze. Zobaczymy jutro. Wieczorne przeszukanie nic nie dało, chociaż wyszłam z wiarą, że się uda. Właścicielka sklepu zoologicznego opowiedziała mi dziś historię swojej znajomej, która znalazła kota po miesiącu poszukiwań na swoim osiedlu. Sąsiadka słyszała dziś kocią awanturę, taką, jak dwa razy urządził miejscowy kocur z podwórka z Racuchem zaraz po jego zaginięciu. Mam nadzieję, że to oznacza, że Racuch wrócił. Mamy w końcu na osiedlu najlepszą w okolicy kocią miejscówkę - ciepłe budki od fundacji Jokot i zawsze pełny bufet. Zrobiłam też rekonesans tego, co jest dalej od osiedla i jutro będę wieszać następne ulotki. Cieszę się, bo żadna ulotka powieszona w okolicy nie została zdjęta. Wyjątkiem była jedna przy sklepie na Żeromskiego. To dużo dalej niż Racuch odszedł i w inną stronę. Tu, gdzie go szukam, wszyscy wiedzą. Dziś zaczepiłam jakiegoś przechodnia, a kiedy powiedziałam, o co chodzi, odpowiedział, że wie, bo czytał o Racuchu. Pomyślałam, że takie imię łatwo zapamiętać :)

Ada5

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Od: Pt sty 09, 2015 11:15

Post » Pon sty 26, 2015 23:35 Re: Szukam kota Racucha

Rozmawiałaś z karmicielkami, może one zauważyły nowego kota na stołówce. Bądź dobrej myśli, musi się znaleźć. :ok:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon sty 26, 2015 23:40 Re: Szukam kota Racucha

Karmicielka z mojego osiedla wie wszystko. Okolica jest taka, że ludzie wystawiają resztki, a koty przychodzą się pożywić. Ludzie są powiadomieni, starsze panie z okolicy znają miejscowe koty, dwie widziały mojego i od razu zwróciły uwagę. Niestety, nie zawiadomiły mnie, dowiedziałam się dopiero chodząc po podwórkach dwa dni później.

Ada5

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Od: Pt sty 09, 2015 11:15

Post » Wto sty 27, 2015 0:00 Re: Szukam kota Racucha

Idziesz dobrą drogą. :)
Na hasło "szukam Ogryni" ludzie z dwóch dzielnic wiedzieli, że taki kot jest poszukiwany.
Obwieszałam ogłoszeniami każde drzewo, przystanek, płotek, wrzucałam do skrzynek, rozdawałam spacerującym, biegającym, jadącym na rowerze, portierom w instytucjach, policjantom przed ambasadą, dosłownie wszędzie. Uprzedzałam tylko, żeby nie próbowali łapać gdyby zobaczyli zgubę.
Bo mogliby ją przestraszyć i spłoszyć.
I powtarzam, ja szukałam od 8 października do 22 lutego następnego roku. A łapanka przyniosła efekt 25 lutego. Niedługo rocznica :)
Tobie życzę, abyś nie musiała szukać tak długo :ok:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 27, 2015 0:13 Re: Szukam kota Racucha

Zaraz miną trzy tygodnie. Okropne, długie trzy tygodnie. Przez dwa pierwsze praktycznie nocowałam na zewnątrz, szukając i ustawiając się z klatką w różnych miejscach albo czekając przy oknie, czy podejdzie pod dom. Teraz mam monitoring, ale jego, niestety, nie ma. Planuję rozszerzać teren poszukiwań. Myślałam, że nie wyjdzie poza osiedle, bo tu spędził pierwsze miesiące życia i chodził tylko sporadycznie poza obręb. Tymczasem zaczął wędrować. Mam nadzieję, że dzisiejsze kocie zapasy głosowe świadczą o tym, że wrócił, ale nie mogę przywiązywać się tylko do tej jednej myśli.

Ada5

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Od: Pt sty 09, 2015 11:15

Post » Wto sty 27, 2015 0:27 Re: Szukam kota Racucha

:ok: :ok: zeby sie w koncu znalazl :ok: Racuszku - wracaj, bo wszyscy bardzo sie martwimy a Pancia najbardziej :ok: :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 28, 2015 0:21 Re: Szukam kota Racucha

Kolejne ogłoszenia rozwieszone. Dzięki uprzejmości koleżanki mam ich spory zapas, jutro mocno poszerzę teren z ogłoszeniami. Racucha nigdzie nie ma, zresztą mam wrażenie, jakby wszystkie koty się pochowały. Zastanawiam się, czy on jest jeszcze w pobliżu. Wysłałam informację ze zdjęciami do schronisk i fundacji, gdyby okazało się, że jednak ktoś go złapał i oddał. Może to jest wariactwo, ale poszłam też do jasnowidza. Powiedział, że jest 80% szans, że kot wróci, ale moje dotychczasowe metody nie przyniosą skutku, bo wróci sam albo ktoś inny go znajdzie. Powiedział, żebym się nie martwiła, bo będzie dobrze. A, i ma wrócić do 7 dni. Chciałabym, żeby to była prawda :(

Ada5

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Od: Pt sty 09, 2015 11:15

Post » Śro sty 28, 2015 0:45 Re: Szukam kota Racucha

Bardzo logiczne, że ktoś Racucha znajdzie. Rudo biały kot, łatwo go zauważyć, wiszące ogłoszenia, dzięki nim telefon. TEN telefon. Że Racuch jest! I potem już "tylko" łapanka.
Czyli tak jak było u mnie. Najmniej wierzę w to, że sam wróci.
No i nie rezygnowałabym jeszcze z osobistych poszukiwań. Z cichym nawoływaniem.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sty 28, 2015 0:54 Re: Szukam kota Racucha

:ok: Mam nadzieję :) Piszę jeszcze do lecznic, żeby o Racuchu przypomnieć. Ogłoszenia wiszą (jutro zostawię jeszcze w Józefowie, bo nigdy nie wiadomo, gdzie kota poniosą), ale warto przypomnieć, że ciągle go nie ma. I czekam na TEN telefon :) Rano pokiciam w okolicy. Mam już plan, jak go złapać. Tylko muszę go znaleźć!!!

Ada5

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Od: Pt sty 09, 2015 11:15

Post » Śro sty 28, 2015 1:50 Re: Szukam kota Racucha

Trzymam mocne :ok: :ok: :ok: za odnalezienie Racucha.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sty 28, 2015 12:27 Re: Szukam kota Racucha

Witam,
Ja również trzymam kciuki, wspieram mocno.
Jestem nową osobą na forum. Obczytuję Wasze uwagi i staram się wykorzystywać je do poszukiwań mojej kotki.Moja Kika zaginęła 14.01.2015 wieczorem. Jak zwykle wypuściłam ją / mieszkamy w domku/ ok.18.00 i niestety do dzisiaj nie wróciła. Poszukiwania nie dały żadnego rezultatu. Kilka telefonów i nic. Okolica w której mieszkamy nie sprzyja poszukiwaniom. Z jednej strony ogromny Park Śląski z drugiej pola, ogródki działkowe i place budowy nowych domów. Nie potrafię jej"namierzyć". Kolejny raz byłam dzisiaj rano na ogródkach działkowych oddalonych ok.100m od naszego domu / po drugiej stronie ulicy/. Spotkałam tam kota bardzo podobnego do mojej kotki, ale pewności nie mam. Niestety nie zareagował na moje wołanie, siedział pod drzewem i patrzył. Chciałam zrobić zdjęcie i pokazać rodzinie do weryfikacji / może ja mam już zwidy i w każdym kocie chcę zobaczyć naszego pupila/.Niestety uciekł. Proszę Was o informację, czy kot udomowiony, ale wychodzący, który mieszka z nami od 6 lat może nie zareagować na wołanie swojego właściciela? Czy stres i nowa sytuacja może tak wpłynąć na nią, że mnie nie poznaje? W jakich godzinach tam przychodzić? Co zrobić aby dokładnie mu się przyjrzeć? Nie chcę spłoszyć kota aby nie poszedł gdzieś dalej. Liczę na Wasze uwagi.

Basiai

 
Posty: 60
Od: Pon sty 26, 2015 14:27
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro sty 28, 2015 12:51 Re: Szukam kota Racucha

Basiai pisze:Proszę Was o informację, czy kot udomowiony, ale wychodzący, który mieszka z nami od 6 lat może nie zareagować na wołanie swojego właściciela? Czy stres i nowa sytuacja może tak wpłynąć na nią, że mnie nie poznaje? W jakich godzinach tam przychodzić? Co zrobić aby dokładnie mu się przyjrzeć? Nie chcę spłoszyć kota aby nie poszedł gdzieś dalej. Liczę na Wasze uwagi.

Może nie zareagować. Raczej poznaje tylko boi się podejść.
Masz lornetkę?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 28, 2015 13:29 Re: Szukam kota Racucha

Nie niestety nie mam. Podeszłabym dzisiaj jeszcze raz. Tylko o jakiej porze? Może wziąźć coś do jedzenia?

Basiai

 
Posty: 60
Od: Pon sty 26, 2015 14:27
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro sty 28, 2015 15:43 Re: Szukam kota Racucha

Na przykład koty nie wychodzące gdy zaginą, w 99% przypadków zachowują się tak jakby swego właściciela nie znały. Kiedyś tak mi tłumaczyła pewna kocia karmicielka z ogromnym doświadczeniem, gdy stawiałam pierwsze kroki jesli chodzi o koty. Zabrałam wtedy z podwórka dziką kotkę, na którą uwziął się mój sąsiad. Kotka była dorosła, uczyłam ją pod dyktando karmicielki korzystania z kuwety.
Okna zabezpieczyłam siatką, mieszkam na parterze, ale tylko do połowy wysokości. Wydawało mi się, źę tak wystarczy. I pewnego dnia kicia wystraszyła się biegnącego w stronę kaloryfera hydraulika, bo lała się z niego woda. I wtedy kotka wyskoczyła. Cały czas była na podwórku. Znała je doskonale, również inne okoliczne. Nigdzie nie poszła, ale zachowywała się tak jakby mnie nigdy nie widziała. Co ja krok w jej stronę, to ona taki sam w tył. Złapałam ją w końcu po kilkunastu godzinach, gdy zgłodniała i podeszła do miseczki z jedzeniem.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sty 28, 2015 23:32 Re: Szukam kota Racucha

Nic. Kolejne ogłoszenia rozwieszone, teren coraz większy. Dziś po raz pierwszy od początku poszukiwań widziałam kota innego niż osiedlowe. Pojechałam za nim w nadziei sama nie wiem na co. Byłam w dwóch odległych lecznicach. W jednej z nich pani kręciła głową - tak długo go nie ma - jakby chciała powiedzieć, że już się nie znajdzie. Byłam zła na nią, że to powiedziała, na siebie, że nie potrafiłam złapać Racucha, kiedy podchodził pod dom, i na Racucha, że go nie ma. Nie wiem już, co robić.

Ada5

Avatar użytkownika
 
Posty: 80
Od: Pt sty 09, 2015 11:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: finnbentley, nfd i 31 gości