Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 28, 2014 14:49 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Do mnie też dzwonią ludzie z różnymi problemami związanymi ze sterylizacjami, adopcjami, bezpańskim zwierzętami, nie ma tygodnia bez telefonu. I najbardziej opadają mi ręce, gdy widzę, że chcą przerzucić problem z siebie na mnie. Jest to przytłaczające i frustrujące. Fajnie się współpracuje z osobami, które chcą pomocy, a nie żebym ich wyręczyła i przejęła ich sprawy.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 28, 2014 14:59 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

marta-po pisze:Do mnie też dzwonią ludzie z różnymi problemami związanymi ze sterylizacjami, adopcjami, bezpańskim zwierzętami, nie ma tygodnia bez telefonu. I najbardziej opadają mi ręce, gdy widzę, że chcą przerzucić problem z siebie na mnie. Jest to przytłaczające i frustrujące. Fajnie się współpracuje z osobami, które chcą pomocy, a nie żebym ich wyręczyła i przejęła ich sprawy.


Zauważyłam, że nie masz tam łatwo...

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw sie 28, 2014 17:56 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Blusia się wybudziła po operacji. Dzielna kicia. :cry:

Malutka, myślimy o Tobie i musi się udać...

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw sie 28, 2014 19:56 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Blusia jeszcze przed zabiegiem.

Obrazek

Łapka została ucięta przy samym stawie. :( Pani weteynarz mówi, że jak kicia zacznie jeść to da radę. :cry: Zabrała ją do siebie na noc, żeby nad nią czuwać i podać jej antybiotyk w razie potrzeby.

Wierzę, że będzie dobrze.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw sie 28, 2014 19:59 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

:ok: :ok: :ok: za kicie :ok:
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Czw sie 28, 2014 20:09 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Na zdjęciu widać wychodzącą kość. Uwierzcie, na żywo widok jeszcze gorszy. :(
Ścięgna na wierzchu...
Wszyscy potwornie baliśmy się, żeby wybudziła się po operacji, bo jest bardzo, bardzo słabiutka.
Wetka jest Blusią bardzo przejęta. Klientom, którzy przychodzili zanim Blusia dotarła do lecznicy kazała trzymać kciuki. :)
Zadzwoniła do mnie od razu po operacji powiedzieć, że jest wszystko w porządku.
I tak, jak napisała Chiara - zabrała Blusię ze sobą do domu, żeby jej doglądać i w razie czego reagować! 8O
Teraz czekamy aż Blusiak zacznie jeść...
Jeżeli tylko w końcu będzie jadła, to wkrótce powinna być szczęśliwym kotem, brykającym na trzech łapkach - jak Twój Sewerek ilgatto. :)
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa


Post » Czw sie 28, 2014 20:35 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Ciepłe myśli i zaciśnięte kciuki.
Ona już tyle wycierpiała.
Musi Jej się udać.

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw sie 28, 2014 21:25 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Miałam tego nie pisać, ale napiszę Wam coś jeszcze, bo mocno mną to wstrząsnęło i dało prawdziwy obraz tego, co przeżyła Blusia i jak heroiczną walkę o życie stoczyła.

Wetka pokazała mi dzisiaj zdjęcia ze sterylki. Blusia nosiła w sobie dwa martwe płody. Jeden większy, lekko już ofutrzony, zbrązowiały. Drugi maleńki, który obumarł dużo wcześniej, był już w stanie rozkładu i zatruwał ją od wewnątrz.
Gdyby dziewczyny nie znalazły jej wtedy zawieszonej w okienku - nie żyła by już na pewno. Nie wiem czy z powodu potwornego bólu i trucizny, które musiały rozrywać jej brzuch, czy z bólu, który rozrywał jej łapę. Czy może wyrwałaby sobie tę łapkę w okienku i umarła z wykrwawienia...

Kiedy spojrzałam dzisiaj w jej wielkie, przerażone oczy, w których naprawdę widać było gasnącą wolę walki, zrozumiałam, jak ogromne cierpienie spadło na to malutkie stworzenie.

Urosła mi w gardle ta gula, kiedy próbujesz powstrzymać płacz, a jednocześnie nie możesz patrzeć i myśleć na chłodno.

Właśnie DLATEGO nie wolno zostawiać okienek piwnicznych uchylonych, a otwarte. To samo dotyczy naszych domowych okien uchylnych.
I WŁAŚNIE DLATEGO naszym zasranym OBOWIĄZKIEM jest sterylizować bezdomne i wolnożyjące koty.
Żeby nie mieć na sumieniu tak potwornego cierpienia niewinnego, bezbronnego stworzenia. Żeby nie musieć potem patrzeć na takie oczy pełne bólu i strachu.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sie 28, 2014 21:32 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Trzymam kciuki za Blusieńkę
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt sie 29, 2014 7:37 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Blusiu będziesz żyła :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76071
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sie 29, 2014 9:15 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

mocne :ok: :ok: za Blusię!
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia


Post » Pt sie 29, 2014 13:42 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

Też czekałam jak na szpilkach cały dzień na wieści o Blusi. W końcu przyszła informacja zdawkowa i cudowna - Blusia ok.

Ale dopytałam o szczegóły. Zainteresowała się mlekiem dla kociąt, siadła jak kot i nie leży jak trup. No i ma żywsze oczy. Asystent stara się jej podać strzykawką conva. :201461

Bądź silna, słoneczko! :1luvu:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt sie 29, 2014 13:48 Re: Fundacja "Szare, bure i łaciate" dla kotów w tarapatach.

To znaczy, że na razie dobre wieści :ok:
Oby następne też były dobre. Będziemy czekać na nie.

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 576 gości