Jeśli chodzi o pomoc to na pewno się przyda

Rozmawiałam dziś z Panią doktor i kocurek może przychodzić do hoteliku. Dziś na leczenie trafił maluch z dusznością i nie wiadomo co mu jest ale zostanie najprawdopodobniej do śr-czw. Przemyślałyśmy sprawę i zdecydowaliśmy, że lepiej wstrzymać się jeszcze te kilka dni bo jeśli okaże się, że to jakaś wirusówka to lepiej nie narażać kocurka na dzień dobry na zarażenie.
Tym bardziej, że "nasz" kocurek na 100% będzie zestresowany a w stresie dużo łatwiej o chorobę.
Dlatego polowanie na kocurka odbędzie się w środę lub czwartek i zaraz po złapaniu zostanie przewieziony do lecznicy.
I tutaj przydałaby się pomoc. Kocurka trzeba będzie ośmielić troszkę i pomóc mu przełamać lody dlatego przydałyby mu się dodatkowe odwiedziny. Paulinko, jeśli miałabyś chwilkę czasu któregoś dnia to fajnie byłoby jakbyś mogła odwiedzić chłopaka i trochę go wymiziać

Tymczasem Pika miewa się chyba nie najgorzej. Kiteczka próbuje nawiązać kontakt z Florką, chciałaby się do niej poprzytulać. Biega za nią, mruczy i grucha do niej, ociera się próbując się wkupić ale Florka jest nieugięta i z racji tego, że jest niedotykalską kotką strasznie fuczy na małą kiedy ta próbuje wkroczyć w jej przestrzeń osobistą.
Jedynie zbliżają się do siebie przy jedzeniu i zabawach ale przy jakimkolwiek dotyku Florka strasznie fuczy na małą. I tak jest dużo lepiej bo koteczki na równi korzystają z całego mieszkania. Pika odwiedza Florkę w "jej" pokoju a Florka zaczęła co raz pewniej wchodzić do pokoju w którym większość czasu spędza Pika i to już bez fuczenia


Pika chciała wpakować się Florce do hamaka ale została tak strasznie ofuczana, że została na półpiętrze i tak sobie dziewczyny leżały przez jakiś czas. Nie pomogło ani mruczenie, ani gruchanie, ani mowa ciała Florka jest nieugięta.

A tutaj wspólna kolacja jedyna sytuacja oprócz zabawy kiedy koteczki są tak blisko i Florka nie fuczy na małą.