Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 27, 2014 7:32 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Słuchajcie, wczoraj rozmawiałam z dziadkiem i z tatą.

Z tatą rano i to było tak, że powiedział iż to tylko jego dobra wola że zostawił narazie Drakulę. Bo nie powinien mieć w ogóle styczności z kotem dopóki nie pozna wyników (tata musi odstawić na dwa miesiące leki, nie bierze już 2 tygodnie, czyli tak pod koniec listopada będą badania a w połowie grudnia wyniki). Nawet jeśli będzie największy mróz, po prostu nie mogę go wpuścić do ganku. Później ta sama gadka czyli że 'ważniejsze jest moje zdrowie czy nie?'. I wtedy postanowiłam że nie pozwolę na zimę Drakuli na dworze. Powiedziałam to tacie, na co odparł, żebym poszukała Drakuli już domu, żebym wypytała koleżanki, przynajmniej do czasu wyników.

Żadna z koleżanek nie może. Chyba że Julka, ale ona nie wie jak jej rodzice zareagują. Mieszka ona w pobliskiej wsi, ale nie znam tam terenu i boję się że przy lepszej pierwszej okazji coś by mu się tam stało.

A więc dzwonię do dziadka. Dziadek usłyszawszy mój smutny głos od razu się zgodził, jedynym problemem jest 'gdzież to ja postawię tę kuwetę?'. Ucieszyło mnie to, dopóki nie otrzymałam telefonu godzinę później. "Rozmawiałem z babcią i obydwoje uważamy że Drakula może przez wprowadzkę do nas stać się osowiały, nie chcieć jeść itd. To jest wiejski kot, a tutaj będzie dla niego więzienie. A co będzie jak będziemy do was przyjeżdżać albo jak będziecie wyjeżdżać na wakacje a my pilnować waszego domu? Przemyśl to wnusiu, a może ciocia? Ona ma duży ogród, psa, byłoby mu tam dobrze."
"Nie dziadku, wcale nie, nie pamiętasz jak Marysia (5latka) i Zuzia (3 latka) maltretują tego psa? Siadają na nim, ciągną za uszy. A poza tym u cioci jestem raz do roku, nie wiem jakie tam jest otoczenie."
"No cóż, przemyśl to. Dając go do nas skażesz go na nieszczęśliwe życie. Zresztą to nie jest rozmowa na telefon. Jutro porozmawiamy."

A więc proszę o pomoc! I to szybko bo o 16 jadę do dziadka! Jakieś argumenty, cokolwiek, linki do podobnych sytuacji.

Nie chcę żeby Drakula był nieszczęśliwy. Po prostu tak to się wszystko pogmatwało..Co robić? Czy on zaakceptuje mieszkanie? Był przyzwyczajony do wolności, zawsze. A teraz trafi do małego mieszkania na 7 piętrze.
Ostatnio edytowano Sob wrz 27, 2014 7:50 przez czar(n)uś0, łącznie edytowano 1 raz
"Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło."
Mark Twain

mój wątek, proszę o rady :( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=164244

czar(n)uś0

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Od: Śro sie 20, 2014 18:55

Post » Sob wrz 27, 2014 7:43 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

viewtopic.php?f=1&t=163464&p=10677458&hilit=wiejski+kot+do+mieszkania#p10677458
ten wątek już przeczytałam, w domu cały dzień ktoś jest bo dziadek jest typem domatora. Poza tym Drakula jest przyzwyczajony do dziadka, który dawał mu jeść, głaskał i bawił się z nim jak my wyjeżdżamy na wakacje (na dodatek jestem u dziadków prawie codziennie po szkole jakieś 2-3 godz.). Także z tym nie ma problemu. Jest jednak problem z balkonem czy z oknem. Na pewno nie będzie on osiatkowany. Ale jeśli rzeczywiście Drakula tam trafi, pouczę dziadka i babcię żeby nigdy nie otwierali okien ani balkonu. Boże, coraz bardziej mam wątpliwości. Pozostaje nadzieja że to nie wina alergii i Drakula zostanie z nami.
"Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło."
Mark Twain

mój wątek, proszę o rady :( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=164244

czar(n)uś0

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Od: Śro sie 20, 2014 18:55

Post » Sob wrz 27, 2014 7:59 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

To nieprpawda, ze Dracula bedzie tam nieszczesliwy. Tu jest watek mojej koteczki, ktora przygarnelam ze schroniska viewtopic.php?t=106677
Mozesz mi wierzyc, ze kotka wcale nie tesknila za dworem a byla kotem miejskim, bezdomnym, chociaz byla w wieku mojej Cindy nie miala juz zabkow z przodu. Jej zycie nie bylo latwe i moze dlatego natychmiast zaakceptowala mieszkanie, cieply kacik i pelna miseczke. Dracula jest przeciez wykastrowany wiec nie ciagnie go na zewnatrz. Jesli codziennie bywasz u dziadkow, to mozesz sama czyscic mu kuwetke, zeby nie obciazac tym dziadkow. Jesli dziadek i babcia beda dla niego dobrzy to kot szybko to doceni.Problem widzialabym tylko z oknami i balkonem, po prostu musieliby bardzo uwazac - ale jak to starsi ludzie, moga zlekcewazyc ten problem. Zima nikt nie siedzi na balkonie - ale wietrzyc mieszkanie trzeba i wowczas trzeba bardzo uwazac na kotka - bo koty sa z natury bardzo ciekawe wiec i on bedzie chcial sprawdzic co tez jest na tym balkonie lub za oknem. Ale skoro dziadkowie sa w domu to przez 10 min jak wietrzy sie mieszkanie mozna kota zamknac w lazience przeciez - a na wiosne jesli wszystko bedzie z tata ok (oby :ok: ) kotek moze wrocic do Ciebie i zyc tak jak dotychczas. Przeciez on ma tylko Ciebie, na nikogo wiecej nie moze liczyc :201461
Wierze, ze nie pozbedziesz sie go tak latwo i ciesze sie, ze walczysz o niego :ok: :1luvu: Czas szybko plynie i kiedys bedziesz "na swoim" to nikt Ci nie zabroni miec kotka a nawet dwoch :wink: Tymczasem trzymaj sie - napewno warto sprobowac - mysle, ze Dracula bedzie u dziadkow bardzo zadowolony zwlaszcza, ze przeciez bedziesz go tam odwiedzac. Bedzie dobrze - bo juz noce bardzo zimne - kotek napewno doceni cieply kat - powodzenia :1luvu: :ok:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 27, 2014 8:10 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Ta pania znam osobiscie, bo to ona jadac do corki do Niemiec przywiozla mi Ronde ze Schroniska w Koninie.viewtopic.php?f=1&t=159953 Ona ma tyle kotow i przygarnia ciagle jak spotka jakiegos kota w potrzebie. OLboje z mezem sa schorowani ale maja wielkie servce dla zwierzat. Leczy i szukak domkow - ale adopcje prawie stoja w miejscu :?
Przewaznie byly to koty dzikie, ktore Ania przygarnia - a Twoj Dracula jest oswojony i zna dziadka. Wiem, ze bardzo mu sie u dziadkow spodoba :!: :wink:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 27, 2014 8:18 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Cindy pisze:Ta pania znam osobiscie, bo to ona jadac do corki do Niemiec przywiozla mi Ronde ze Schroniska w Koninie.viewtopic.php?f=1&t=159953 Ona ma tyle kotow i przygarnia ciagle jak spotka jakiegos kota w potrzebie. OLboje z mezem sa schorowani ale maja wielkie servce dla zwierzat. Leczy i szukak domkow - ale adopcje prawie stoja w miejscu :?
Przewaznie byly to koty dzikie, ktore Ania przygarnia - a Twoj Dracula jest oswojony i zna dziadka. Wiem, ze bardzo mu sie u dziadkow spodoba :!: :wink:


Dziękuje bardzo za słowa pocieszenia. Mam nadzieję że się uda. :)
O tak, moi dziadkowie go uwielbiają, dziadek co rusz mówił jaki to on łowny, mądry i jaką lśniącą sierść ma. Oby było dobrze, będę Cie informować na bieżąco. :1luvu:
Dzisiaj rozmawiam z nimi, dam radę, muszę ich przekonać. Jeszcze zostanie Jula jeśli coś by nie wypaliło, ale jak już wspomniałam, nie wiem jaka tam jest okolica i z Drakulą widziałabym się może 2, 3 razy w miesiącu. :|
"Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło."
Mark Twain

mój wątek, proszę o rady :( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=164244

czar(n)uś0

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Od: Śro sie 20, 2014 18:55

Post » Sob wrz 27, 2014 9:51 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Skoro dziadkowie tak się obawiają, że kot będzie u nich nieszczęśliwy - może zabierz go do nich na kilka dni, na taki okres próbny? Jak zobaczą, że nic złego mu się nie dzieje, może zmienią zdanie. Najfajniej, jakbyś np. mogła przenocować z nim u nich na weekend, żeby kotuch nie był sam w nowym miejscu, tylko ze swoją ukochaną pańcią - bo tak faktycznie może się stresować, co nie jest niczym dziwnym, a dziadkowie pomyślą, że to tak będzie zawsze i jeszcze bardziej się zawahają.
Trafiłam teraz przypadkiem na ten wątek i szybciutko go przeczytałam. Mocno trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło, tak kochasz tego kociaka, a ze względu na wiek jesteś całkiem zależna od dorosłych :|
Moi rodzice nigdy nie chcieli słyszeć o kocie w domu, ale potem przybłąkało się takie bezradne chore maleństwo... teraz mamy dwa, typowo domowe pieszczochy :D Ale koteczka (jest z nami od miesiąca) dwa razy nasiusiała na łóżko i zaczęli grozić, że wyląduje na podwórku, jeśli to się jeszcze powtórzy :?

Muhikons

 
Posty: 69
Od: Nie lis 10, 2013 10:59

Post » Sob wrz 27, 2014 10:51 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Muhikons szkoda byloby zeby koteczka wyladowala na podworku, zwlaszcza, ze idzie zima :roll: Ze swojego doswiadczenia wiem, ze koty zalatwiaja sie poza kuweta jesli kuweta nie jest czysta. A drugi powod to choroba kota. Jesli cos kotu dolega - to kot tak sygnalizuje, ze cos mu dolega. Wyrzucenie kota na dwor w tym wypadku mogloby mu tylko mu zaszkodzic. Nalezaloby poszukac przyczyny takiego zachowania.
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 27, 2014 10:54 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Muhikons pisze:Skoro dziadkowie tak się obawiają, że kot będzie u nich nieszczęśliwy - może zabierz go do nich na kilka dni, na taki okres próbny? Jak zobaczą, że nic złego mu się nie dzieje, może zmienią zdanie. Najfajniej, jakbyś np. mogła przenocować z nim u nich na weekend, żeby kotuch nie był sam w nowym miejscu, tylko ze swoją ukochaną pańcią - bo tak faktycznie może się stresować, co nie jest niczym dziwnym, a dziadkowie pomyślą, że to tak będzie zawsze i jeszcze bardziej się zawahają.
Trafiłam teraz przypadkiem na ten wątek i szybciutko go przeczytałam. Mocno trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło, tak kochasz tego kociaka, a ze względu na wiek jesteś całkiem zależna od dorosłych :|
Moi rodzice nigdy nie chcieli słyszeć o kocie w domu, ale potem przybłąkało się takie bezradne chore maleństwo... teraz mamy dwa, typowo domowe pieszczochy :D Ale koteczka (jest z nami od miesiąca) dwa razy nasiusiała na łóżko i zaczęli grozić, że wyląduje na podwórku, jeśli to się jeszcze powtórzy :?

czar(n)us0 Swietny pomysl, zebys przenocowala u dziadkow z kotkiem, ktory Tobie najbardziej ufa :D Zrob to dla niego :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 27, 2014 10:59 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Kuwety są dwie i często sprzątane, a kotce zdarzyło się to w dość dużych odstępach czasowych, więc raczej nic się nie dzieje, są przecież koty, które od tak sikają w jedno dziwne miejsce, znam kotkę siusiającą na płytki w piwnicy, a inny upodobał sobie łóżko, żadnemu z nich nic nie dolega i żaden sposób na nie nie działa, tak mają i już. Żaden problem zrobić badania moczu, mam to aż za bardzo przerobione z drugim kotem, ale na razie czekam. Wątpię, by ją wywalili, jeszcze w taką pogodę. Ale nie róbmy tu offtopu, poradzę sobie:) Kibicujmy teraz założycielce tego wątku, by uporała się z sytuacją :)

Muhikons

 
Posty: 69
Od: Nie lis 10, 2013 10:59

Post » Sob wrz 27, 2014 11:00 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Cindy, wiem, na pewno z tym panem porozmawiam o sterylizacji kotki i z czego wiem, on bardzo kocha zwierzęta, a przede wszystkim koty, więc wątpię, żeby wyrzucił go na dwór. To starszy człowiek, mieszka sam więc towarzystwo kotów na pewno go uszczęśliwi.

czar(n)uś0, właśnie też tak ci radzę, weź Draculę na czas próbny, na kilka dni do dziadków, żeby poznał nowe otoczenie, zobaczył jak tam jest, a najlepiej by było jakbyś ty też tam przez kilka dni byłą :) Bo w końcu kotek jest do ciebie przyzwyczajony i czuje się przy tobie bezpiecznie :kotek: :kotek: Trzymam za ciebie kciuki! :ok: :ok:

zuziaczek_69

Avatar użytkownika
 
Posty: 44
Od: Wto wrz 16, 2014 14:06

Post » Sob wrz 27, 2014 11:22 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Muhikons pisze:Skoro dziadkowie tak się obawiają, że kot będzie u nich nieszczęśliwy - może zabierz go do nich na kilka dni, na taki okres próbny? Jak zobaczą, że nic złego mu się nie dzieje, może zmienią zdanie. Najfajniej, jakbyś np. mogła przenocować z nim u nich na weekend, żeby kotuch nie był sam w nowym miejscu, tylko ze swoją ukochaną pańcią - bo tak faktycznie może się stresować, co nie jest niczym dziwnym, a dziadkowie pomyślą, że to tak będzie zawsze i jeszcze bardziej się zawahają.
Trafiłam teraz przypadkiem na ten wątek i szybciutko go przeczytałam. Mocno trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło, tak kochasz tego kociaka, a ze względu na wiek jesteś całkiem zależna od dorosłych :|
Moi rodzice nigdy nie chcieli słyszeć o kocie w domu, ale potem przybłąkało się takie bezradne chore maleństwo... teraz mamy dwa, typowo domowe pieszczochy :D Ale koteczka (jest z nami od miesiąca) dwa razy nasiusiała na łóżko i zaczęli grozić, że wyląduje na podwórku, jeśli to się jeszcze powtórzy :?


Dziękuję bardzo za rady, chyba też tak zrobię :) Najpierw jednak muszę przedyskutować o tym z dziadkami, za trzy godziny do nich jadę więc trzymajcie kciuki. :|
Nasze pierwotnie też miały być domowe, ale po tym jak pierwsza koteczka demolowała kanapę, została eksmitowana na dwór. Nie miała w domu drapaka, bo rodzice sądzili że sobie zaostrzy pazury na brzozach.
"Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło."
Mark Twain

mój wątek, proszę o rady :( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=164244

czar(n)uś0

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Od: Śro sie 20, 2014 18:55

Post » Sob wrz 27, 2014 11:30 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Na brzozach tez :D ciezko kotu wytlumaczyc nie drap kanapy - od tego sa brzozy :lol: Trzeba kotu obciac koncowki pazurkow i musi miec drapak, ale nieraz i tak podrapie co zechce :wink: :201496
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob wrz 27, 2014 11:53 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

A jeśli się uda przekonać rodziców i dziadków, to w co wyposażyć Drakulę? Na pewno już na ten 'okres próbny' musi mieć kuwetę, drapak, miski, co jeszcze? Może koc z jego budy? Chociaż teraz widzę jak śpi tam codziennie kot sąsiada (też 'podwórkowiec'), więc nie wiem.

Okey, więc mam narazie argumenty:
1. Dracula doceni ciepły kąt, dobre jedzenie i ręce do głaskania (argument CIndy).
2. Mnóstwo podwórkowców przeprowadziło się do mieszkania, Dracula jest wykastrowany i nie będzie go ciągnąć na zewnątrz.
3. Miałabym z nim codzienny kontakt, a nie chce go oddawać komuś obcemu.
Coś jeszcze?
"Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło."
Mark Twain

mój wątek, proszę o rady :( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=164244

czar(n)uś0

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Od: Śro sie 20, 2014 18:55

Post » Sob wrz 27, 2014 12:30 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

Hej, i jeszcze coś: jak odpowiedzieć na pytanie dziadka - 'A co będzie gdy wy wyjedziecie na wakacje a my przyjedziemy pilnować waszego domu? Kot zostanie sam?'
"Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło."
Mark Twain

mój wątek, proszę o rady :( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=164244

czar(n)uś0

Avatar użytkownika
 
Posty: 27
Od: Śro sie 20, 2014 18:55

Post » Sob wrz 27, 2014 13:00 Re: Co z rodzicami? Kot podwórkowy na zimę w domu.

czar(n)uś0 pisze:Hej, i jeszcze coś: jak odpowiedzieć na pytanie dziadka - 'A co będzie gdy wy wyjedziecie na wakacje a my przyjedziemy pilnować waszego domu? Kot zostanie sam?'

No to przeciez kota wezma ze soba - bo tata na wakacjach to kotek nie bedzie mu przeszkadzal. Przekonaj dziadkow, ze zanim zaczniemy "gdybyc" to trzeba plan wprowadzic w zycie, zeby przekonac sie jak sie sprawdza. Nikt nie moze wiedziec na 100% jak bedzie - ale trzeba wziac poprawkek na to, ze kot bedzie potrzebowal troche czasu aby przyzwyczaic sie do nowego miejsca. Kotek powinien miec transporterek bo jak chcesz go wiezc do dziadkow - moze po drodze uciec, chyba , ze masz szelki?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: gnanvofredy, Patrykpoz i 94 gości