
Wracając do naszej sprawy.
Taki oto odpis protokołu Pani Maria otrzymała dzisiaj dopiero po zakomunikowaniu, że jeżeli go nie otrzyma, to złoży skargę do prezesa SM. Prosiła o protokół także z 1 posiedzenia wraz z kserokopią skargi i listy sąsiadów, którzy się pod nią podpisali, niestety nie otrzymała go.
„ Wyciąg z protokołu Rady Osiedla (…….) z dnia 01.07.2014 roku
Na zebranie RO w dniu 17.VI. br. zaproszono Panią (…) z ul. (…), która hoduje koty (10 sztuk) w mieszkaniu i na balkonie. Jednak Pani nie przyszła wystosowawszy pismo z zapytaniem,. w jakim celu ma zaproszenie na RO.
Kierownik administracji ze swym zastępcą poszli do mieszkania w/w w celu sprawdzenia sytuacji, jaką przedstawił mieszkający nad nią sąsiad. Panowie rozmawiając z tą Panią ponownie zaprosili na spotkanie z RO na dzień 01.07.br. stwierdzając jednakże nieprzyjemny zapach. Pani (…) przyszła na spotkanie i spokojnie przedstawiła się jako wolontariuszka fundacji „Hatul”, mówiła, że ma w mieszkaniu 10 kotów jakoby przeznaczonych do adopcji. Powiedziała również, że dba o nie należycie. Jej zdaniem nie ma prawa być nieprzyjemnego zapachu ani w mieszkaniu ani na balkonie, na którym ma zawieszoną siatkę, aby koty nie uciekły. Członków RO te zapewnienia nie przekonały ponieważ kierownik ze swym zastępcą stwierdzili przykry zapach dość mocno odczuwalny i skarga Pana mieszkającego piętro wyżej jest zasadna. Ten Pan jest chory na astmę, ma kłopoty z oddychaniem a tu nie może otworzyć okna ani wyjść na balkon, ponieważ nie znosi tego przykrego zapachu kotów.
Przedstawiliśmy Pani, że wolontariat to szlachetna sprawa, ale również należy liczyć się z ludźmi a nie tylko ze zwierzętami. Tego typu zachowania i praktyki raczej w budynku wielorodzinnym nie powinny mieć miejsca.
Spółdzielnia wystosowała pismo do Pani (…) informujące, że w krótkim czasie będzie docieplenie budynku i wspomnianą siatkę należy usunąć z balkonu. Natomiast po dociepleniu nie ma zgody na powieszenie jej ponownie.
Pani (…) przyjęła to do wiadomości oraz wszelkie uwagi członków RO i powiedziała, że się zastanowi jak rozwiązać ten problem.
Na tym zakończyła się rozmowa z zaproszoną Panią.
Protokołowała (…)
Przewodnicząca z up. (tu nazwisko protokolantki) „
Krótki komentarz do powyższego tekstu:
- w zebraniu 17 czerwca Pani Maria nie uczestniczyła, wystosowała pismo z informacją, że na zebraniu w tym terminie nie może być obecna, wyjaśniła, że koty są pod stałą opieką lek. wet., że s ą karmione dobrej jakości karmą , że używa ekologicznego, pochłaniającego zapachy żwirku, i że jej zdaniem żadne zapachy i sierść nie mają prawa przedostawać się do mieszkania sąsiada; pismo, o którym pisze w protokole dotyczyło drugiego terminu spotkania,
- żadne pismo w sprawie siatki na balkonie do Pani Marii nie dotarło.
Będziemy pisać odpowiedź – macie jakieś pomysły, sugestie itp.?
edit.
Oczywiście Pani Maria nie hoduje kotów - ani w mieszkaniu, ani na balkonie.

Nie twierdziła, że wszystkie koty są przeznaczone do adopcji.
Nie wiemy czy sąsiad ma astmę, ale jestem ciekawa czy, jeżeli jest chory, alergeny mogą przenosić się poprzez balkon i otwarte okna do jego mieszkania w takim stężeniu, że jest to dla niego uciążliwe. Czy jest tu jakiś lekarz?
