Powszechna Sterylizacja N°1

ich nie ma w wadowicach sa w tłuczani jeszcze sie nie urodzily i mam nadzieje ze do 3 to sie nie stanie :roll:

jak sie urodza u tej babki to je utopi
nie wiem nawet gdzie mieszka to matka mojej sasiadki i sasiadka we wtorek ma przywiezc kotke do wadowic
uspic miot? tam sie z chorym kotem, psem do vet nie chodzi kasy sie nie wydaje :evil:

Kotka Milka pisze:ich nie ma w wadowicach sa w tłuczani jeszcze sie nie urodzily i mam nadzieje ze do 3 to sie nie stanie
jak sie urodza u tej babki to je utopi
nie wiem nawet gdzie mieszka to matka mojej sasiadki i sasiadka we wtorek ma przywiezc kotke do wadowic
uspic miot? tam sie z chorym kotem, psem do vet nie chodzi kasy sie nie wydaje

Jezu, zabieraj ją do weta.

Mam nadzieję, że zdążysz... Serce pęka.

Napiszę do darczyńcy i zapytam.

W Warszawie, jutro mam jeszcze 2 miejsca na tańsze zabiegi: viewtopic.php?f=1&t=162553&p=10602249#p10602249

Chiara pisze:
Kotka Milka pisze:ich nie ma w wadowicach sa w tłuczani jeszcze sie nie urodzily i mam nadzieje ze do 3 to sie nie stanie
jak sie urodza u tej babki to je utopi
nie wiem nawet gdzie mieszka to matka mojej sasiadki i sasiadka we wtorek ma przywiezc kotke do wadowic
uspic miot? tam sie z chorym kotem, psem do vet nie chodzi kasy sie nie wydaje

Jezu, zabieraj ją do weta. Mam nadzieję, że zdążysz... Serce pęka.

Napiszę do darczyńcy i zapytam.

mam nadzieje ze sie zgodzi

Kotka Milka pisze:
Chiara pisze:
Kotka Milka pisze:ich nie ma w wadowicach sa w tłuczani jeszcze sie nie urodzily i mam nadzieje ze do 3 to sie nie stanie
jak sie urodza u tej babki to je utopi
nie wiem nawet gdzie mieszka to matka mojej sasiadki i sasiadka we wtorek ma przywiezc kotke do wadowic
uspic miot? tam sie z chorym kotem, psem do vet nie chodzi kasy sie nie wydaje

Jezu, zabieraj ją do weta. Mam nadzieję, że zdążysz... Serce pęka.

Napiszę do darczyńcy i zapytam.

mam nadzieje ze sie zgodzi

Przypuszczam, że się zgodzi, ale gdyby nawet nie i tak sterylizujemy 3 czerwca, bo wolę, żeby Powszechna Sterylizacja poszła na dno niż żebyśmy dopuścili do takiego barbarzyństwa z braku kasy. Jeśli tylko kotka dotrwa do dnia sterylki tnij ją, coś wymyślimy...

Nasz wet z Bielska Podlaskiego donosi o nowych kotkach ze wsi Boćki, jeszcze nie znam szczegółów. Boję się, że urodzą jak tam szybko nie uderzymy. Dużo, dużo problemów, kasa na wagę złota... Pamiętajcie o nas...

Chiara pisze:Kiedy zobaczyłam zdjęcie kotki N°6 nogi się pode mną ugięły... Byłam pewna, że już po nas... Ale Sylwia po zarwanej w pracy nocy rzuciła wszystko, złapała rower i dosłowanie na ostatnią chwilkę zdążyła kicię złapać i wysterylizować... Ta dziewczyna jest niewiarygodna. Musimy zrobić wszystko, aby mogła w komforcie sterylizować. Pomóżcie Jej proszę...

A tu kicia z koleżanką, która dostaje N°7 w naszej ewidencji i która również jest już po zabiegu:

Na ul. Zamkowej, gdzie kotki mieszkają czeka na naszą pomoc jeszcze jedna kotka i kocurek.

po tygodniu nocek w pracy w piątek pospałam 4 godziny i wskoczyłam na rower by złapać kotkę na osiedlu przy Kazimierzowskiej, kotka okazała się kocurem, który olał klatkę łapkę i nawet na nią nie spojrzał i zrezygnowana miałam zamiar wracać do domu, ale przed powrotem do domu zaszłam z klatką łapką jeszcze do lecznicy i tam dowiedziałam się o kotkach z ul. Zamkowej i pognałam tam od razu jak usłyszałam, że jest tam kotka w ciąży

Chiara pisze:Napisała do mnie pani Lucyna, karmicielka ze Szczecina, z którą już współpracowałam. Znalazła kocurka z chorą łapką i zabrała go do weterynarza. Przy okzacji kocurek został wykastrowany, a Powszechna Sterylizacja poproszona o sfinansowanie zabiegu, którego koszt wynosi 50 zł.

A oto i on, szczeciński bezdomniak, którego leczy pani Lucyna, czyli N° 8 Powszechnej Sterylizacji:

» Sob maja 31, 2014 12:11 Re: Powszechna Sterylizacja.

Minęło już pięć dni odkąd wpadliśmy na forum niczym wiosenna burza, zdeterminowani upowszechniać sterylizację i walczyć o każdego kota jak o niepodległość, zadłużeni po uszy i gorąco pragnący skraść Wam serca dla naszej akcji. :lol:

W końcu musiało dojść do tego, co zwykliśmy nazywać konfrontacją z rzeczywistością. Z sercem w gardle, bijącym żołądkiem, duszą na ramieniu, wypiekami na twarzy, obgryzając paznokcie zalogowałam się na fundacyjne konto.

Kochani, bezgranicznie dziękuję, że pomogliście właśnie nam, że zauważyliście naszą akcję i zdecydowaliście się nas poprzeć w tym najtrudniejszym, początkowym momencie, gdy jeszcze nie jesteśmy znani, gdy dopiero szukamy przyjaciół. :1luvu:

Moguncja, dziękuję za wpłatę i za podnoszącego na duchu maila. :1luvu:

Marta S., dziękuję, że już pierwszego dnia zareagowałaś na naszą prośbę. :1luvu:

Tomek_k, dziękuję, że finansujesz sterylizację, o którą poprosiła Kotka Milka :1luvu:

Magoska_, dziękuję gorąco, za Twoje wsparcie! :1luvu:

Dzięki Wam wchodzimy w czerwiec z podniesionym czołem.

Od poniedziałku weci będą wystawiać faktury, a my przeciw długom na ok. 3000 zł mamy już 450 zł, które pobrzękują nadzieją w naszej Magicznej Sakiewce, oraz dodatkową wpłatę celową 200 zł na drogą sterylizację dla Kotki Milki, na którą w obecnej sytuacji w życiu byśmy nie mogli się szarpnąć. :piwa:

Dziękuję też za wszystkie inne dowody wsparcia, które popłynęły od tak wielu z Was, każdy z nich zapamiętam na zawsze i każdy jest dla mnie bezcenny, a pierwsze kroki dzięki Wam wydają się być lekkie niczym wiedeński walc.

Gratuluję

Kochanei wspaniale jestescie, dziewczyny :love:

Chiara pisze:
Chiara pisze:Sylwia polowała na tę kotkę od lat. Bez powodzenia to mało powiedziane. Z zagrożeniem życia! Raz wylądowała z nogą w gipsie, raz przytrzasnęła sobie bardzo pechowo palec. A kotka wciąż się wymykała doprowadzając Sylwię do rozpaczy tak czarnej jak kocie futerko. Kotka oczywiście pojawiła się także tej wiosny, znów w ciąży. Sylwia oczywiście postanowiła ją łapać choć byłyśmy absolutnie zgodne, że do wpisu w KRS nic, nic, nic nie łapiemy. OK, zrobimy wyjątek ( kolejny... ), ale przecież tej i tak nie da się złapać. Bardziej byłam zaangażowana w ostrzeganie Sylwii, żeby uważała na siebie, gdy poluje na ten sztański...

Po prostu nie mogłyśmy uwierzyć. Kotka jak gdyby nigdy nic po prostu weszła do klatki i zatrzasnęła ją z wdziękiem. Czekała przez te wszystkie lata na Powszechną Sterylizację ???

Mówcie co chcecie, ja wiem, że to szczęśliwy omen. Znak od losu, że WSZYSTKO NAM SIĘ UDA. Czarna i nieuchwytna kotka zwiastuje nam szczęście, wysterylizujemy każdego kota, który poprosi. Zawsze znajdzie się sposób! Musi!

Posłuchaj znaku od Losu, nie czekaj, przyłącz się, tu jest Twoje miejsce!

A oto ona. Nasz N° 1:

I jeszcze N° 1 po zabiegu.

Kicikicimiauhau, dziękujemy serdecznie! :1luvu:

I pamiętaj, jeśli tylko któryś z rybnickich bezdomniaczków będzie potrzebował sterylizacji lub kastracji, a nie będzie talonów - czekamy tu na Ciebie! I staniemy na uszach, by Wam pomóc! :lol:

dziś przy okazji codziennej rowerowej przejażdżki pojechałam na ogródki działkowe niedaleko mojego osiedla, no i oczywiście ja na każdych działkach są tam koty, ile ich tam jest trudno powiedzieć, jedno jest pewne trzeba to kocie towarzystwo sukcesywnie ciachać

w imieniu tych kotów bardzo proszę o pomoc, dzisiaj nie udało mi się zrobić żadnego zdjęcia, ale póki co widziałam tam 4 koty trudno powiedzieć czy to były kotki czy kocury

POMOŻECIE :?:

sylwia1982 pisze:dziś przy okazji codziennej rowerowej przejażdżki pojechałam na ogródki działkowe niedaleko mojego osiedla, no i oczywiście ja na każdych działkach są tam koty, ile ich tam jest trudno powiedzieć, jedno jest pewne trzeba to kocie towarzystwo sukcesywnie ciachać

w imieniu tych kotów bardzo proszę o pomoc, dzisiaj nie udało mi się zrobić żadnego zdjęcia, ale póki co widziałam tam 4 koty trudno powiedzieć czy to były kotki czy kocury

POMOŻECIE

No to ciekawe ile tam jest ciężarnych kotek o tej porze roku... :cry:

Powszechna Sterylizacja N°1

Kto przegląda forum