Próbuje podać Tygrysowi parafinę. Chyba liczę na cud...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
*anika* pisze:W sumie dobrze, że byłaś czujna (kotek wymiotuje - większość zwaliłaby to na kłaczki albo przejadanie. Ja też) i zauważyłaś w porę![]()
Parafiny podajesz wystarczająco dużo i często? Jaką ilość i częstotliwość zalecił wet?
A kawałków opakowania nie ma przypadkiem pod regałami/kanapą/w innych schowkach? Dobrze szukałaś? Może po prostu gdzieś poturlał, a nie zjadł...
pchełeczka pisze:Wet powiedział że nawet odrobinka parafiny pomoże. Do tego pasta ale podobno parafina lepsza...
*anika* pisze:pchełeczka pisze:Wet powiedział że nawet odrobinka parafiny pomoże. Do tego pasta ale podobno parafina lepsza...
Zależy co on rozumie przez pojęcie "odrobinka".
Jak podasz za mało, to nie zadziała (parafina musi mieć szansę przesunąć ciało obce, a jak jej podasz pół mililitra to będzie jej za mało, żeby sobie z tym poradziła. Przejdzie "obok" i nie da rady przesunąć ciała obcego).
Nie chcę nic mówić o dawkowaniu, bo już nie pamiętam co mi kiedyś zalecano w lecznicy przy podobnym przypadku.
pchełeczka pisze:Mówił chyba o 2 ml.
pchełeczka pisze:To jednorazowo przed chwila wlałam w niego i tak co kilka h w zależności od tego na ile pozwoli.
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Tundra i 232 gości