powoli ruszamy z domu, teraz nie, bo Agnieszka zabrała Państwa do gminy czy gdzieś tam, żeby ruszyć sprawy dokumentów, przecież też się spaliły. Mają być z powrotem koło 12-tej. Najpierw podjadę do CoolCaty, która zaoferowała karmę dla psiaków i kotów, od siebie też wezmę, niech chociaż o zwierzaki się nie martwią.
Magija, psiaki też mieszkają u Agi, razem z państwem.
Wczoraj jeszcze się dowiedziałam, że wyprawkę szkolną Wiktoria już ma. I że ktoś im da pralkę. Resztę się dowiem na miejscu. Wcześniej podjadę po jakieś drobne zakupy - choćby po parze majtek żeby mieli na już, jakieś podstawowe kosmetyki. Do końca tygodnia jestem na urlopie, to się postaram jakoś wspomóc Agnieszkę w organizacji tej pomocy.
Dziękuję Wam wszystkim bardzo, bardzo
