L&L i Diabli nadali ;) Lakuś - kot Hioba i Biedrony s.90

[_ogonek_]

A to różnie bywa
Bo i strzelić focha potrafią jak nikt, a i trzaskanie drzwiami im się trafia
Na szczęście ograniczyły się wczoraj do łażenia mi po głowie

wiedzą komu się podlizać

Za łażenie mi po łbie do 4 rano, dzisiaj powinna być karna dietka
Ale Święta są... poczekam aż się skończą, a zemsta będzie słodka

napchasz je kluskami z makiem? Mogę podesłać, nikt tego u nas nie ruszył, ja dojadam kutię, zagryzając obrzydliwie słodkim ciastem o wdzięcznej nazwie snikers

[OKI]

Niiiii.....
Mam inny plan

[_ogonek_]

Niiiii.....
Mam inny plan

no to się boję aż o bidne kotecki!

[OKI]

I słusznie
Ale o tem potem

Dziś się wylegujemy rozkosznie

[OKI]

Rany julek, już myślałam, że znowu posiałam klucze do piwnicy. Z wielkim trudem dorabiane przez 2 lata

Na szczęście się znalazły, ale jak im szybko nie wymyślę rozsądnego miejsca, to je naprawdę zaraz szlag trafi

W piwnicy pusto... prawie... szczurów muszą być tabuny sądząc po ilości odchodów
To tak a propos twierdzenia Pani ex-Gospodarzowej, ktora radośnie kiedyś stwierdziła, że skoro już w piwnicy nie ma kotów, to będzie można szczury wytruć
Mało się ze śmiechu nie udusiłam wtedy
Teraz właśnie widzę, jak radośnie rzucają się na trutkę. Leży, a jakże A dookoła barykada szczurzych kup

Jakby kto z Warszawy miał zbywającą, to adoptuję wiszącą szafkę kuchenną. Może być stara i niewyględna, byle dość solidna była

[Szalony Kot]

Jeju, pamiętam te Twoje piwniczne szczury. Wielkie

A co do zemsty na koteczkach... no drugi raz jajek nie pozbawisz

[OKI]

Teraz pewnie jeszcze większe urosły

O.... takie malutki były, jak jeszcze koty w piwnicy siedziały...

to jakie są teraz?
Skoro już wtedy łapkę zamykały?



Uważasz, że najgorsze, co komu można zrobić, to jajka obciąć? Młoda jeszcze jesteś

[OKI]

Przy okazji mi się na wspominki zebrało...

Ktoś poznaje tego zasmarkańca?


Bo tego to już pewnie nikt nawet nie pamięta
Taki robalek...

[*anika*]

Teraz pewnie jeszcze większe urosły

O.... takie malutki były, jak jeszcze koty w piwnicy siedziały...

to jakie są teraz?
Skoro już wtedy łapkę zamykały?



Uważasz, że najgorsze, co komu można zrobić, to jajka obciąć? Młoda jeszcze jesteś

Oj tam, normalne szczury, dobrze odżywione

te domowe, samce, to i do prawie 1 kg dorastają
ja mam najcięższego 500 gramów

[OKI]

Teraz pewnie jeszcze większe urosły

O.... takie malutki były, jak jeszcze koty w piwnicy siedziały...

to jakie są teraz?
Skoro już wtedy łapkę zamykały?



Uważasz, że najgorsze, co komu można zrobić, to jajka obciąć? Młoda jeszcze jesteś

Oj tam, normalne szczury, dobrze odżywione

te domowe, samce, to i do prawie 1 kg dorastają
ja mam najcięższego 500 gramów

To nie był domowy szczur
Tylko piwniczny-muranowski, o! A że dobrze odżywiony, to inna sprawa
Długo się zastanawiałam, co z nim zrobić
Bo w łeb nie dam... a wypuścić? tak bez sterylki?!
Jedynie brak czasu mnie powstrzymał przed przewiezieniem delikwenta przez Wujka Maćka


A tu reszta ówczesnego "połowu"...

I czteropak kilka dni później...

i ichnia Mamuśka


Ech... tak mi się jakoś na wspominki zebrało...

[Szalony Kot]

To nie F-kotki?

[OKI]

Oczywiście, to Browarki

[alix76]

Ekhem, jakby urosły

[OKI]

Jakby trochę

[*anika*]

Teraz pewnie jeszcze większe urosły

O.... takie malutki były, jak jeszcze koty w piwnicy siedziały...

to jakie są teraz?
Skoro już wtedy łapkę zamykały?



Uważasz, że najgorsze, co komu można zrobić, to jajka obciąć? Młoda jeszcze jesteś

Oj tam, normalne szczury, dobrze odżywione

te domowe, samce, to i do prawie 1 kg dorastają
ja mam najcięższego 500 gramów

To nie był domowy szczur
Tylko piwniczny-muranowski, o! A że dobrze odżywiony, to inna sprawa
Długo się zastanawiałam, co z nim zrobić
Bo w łeb nie dam... a wypuścić? tak bez sterylki?!
Jedynie brak czasu mnie powstrzymał przed przewiezieniem delikwenta przez Wujka Maćka

Toż wiem, że piwniczne
One chyba powinny być jeszcze większe (a przynajmniej zdrowsze... to to na pewno...)
Szczury głupie nie są, trutki nie zjedzą.
Tyle tylko że jak czują koty to się słabiej rozmnażają, niby. Jak nie czują kotów, to już się nie przejmują
ktoś je tam karmi, że one tak chętnie tam przebywają? coś muszą jeść przecież... wychodzą poza piwnicę?