Porzucony pers

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 11, 2013 21:59 Re: Porzucony pers

To pewnie ta sama...
Sara podczas kroplówki zrobiła wielkie siooo, ale jeść nadalnie chce. Jest w mieszkaniu sąsiadki Joli, Jola była u niej wieczorem, podała tolfinę, trochę conva, zakropiła oczy (bo już jakiś wirus się przyczepił). A Sara lezy nieruchomo na polarowym kocyku i przeżywa rozstanie.
Nawiasem mówiąc - podrzucono ją w ładnym drogim transporterku, ale do środka nikt nawet szmatki nie włozył...
Jola oprócz karm dawała też Sarze ludzkie jedzenie, bo czasem koty są do takiego przyzwyczajone, ale Sara go tez nie chciała.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69698
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 11, 2013 22:04 Re: Porzucony pers

Jolu, Jolu!
bardzo Cię przepraszam, że Cię tak przed południem wystraszyłam!
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 11, 2013 22:15 Re: Porzucony pers

Biedna kicia, żeby tylko nie wpadła w długą depresję :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)


Post » Pt lip 12, 2013 6:37 Re: Porzucony pers

Dziewczyny spróbujcie nakarmić ją z ręki - mój pers nie ruszy sam żarcia z miski. Chrupki jeszcze skubnie, resztę wciskam paluchami do ryjka.
No i płaska miseczka - talerzyk.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lip 12, 2013 11:13 Re: Porzucony pers

A nie strzykawką do pyszczola Conva?
DLACZEGO tę kotkę porzucono???
Młode zwierzę, ładne ,zadbane...
Pewnie zdrowe.

Dlaczego?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 12, 2013 11:14 Re: Porzucony pers

kotkins pisze:A nie strzykawką do pyszczola Conva?
DLACZEGO tę kotkę porzucono???
Młode zwierzę, ładne ,zadbane...
Pewnie zdrowe.

Dlaczego?

A dlaczego ludzie porzucają koty/
No dlaczego?

Bo taki lajf :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 12, 2013 13:23 Re: Porzucony pers

jak się dzisiaj czuje ofutrzone inaczej czterołape zwierzę?
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 12, 2013 15:55 Re: Porzucony pers

Rano kotka nasiusiała pod siebie, nawet nie wstała z posłanka. Kompletna depresja. Jola conva daje do pysia, kotka się wtedy denerwuje, ale poza tym - nic. Nie je, nie pije. Wyniki ma dobre. Pojechała na kolejną kroplówkę, Jola zaraz ją odbierze, to się więcej dowiemy.

Jak widać nawet rasowość i uroda nie zabezpieczają przed porzuceniem.

Talerzyk ma oczywiście płaski. Jedzenie pewnie Jola podawała też ręką, ale podpowiem. Podobno dobrze bybyło dać też relanium, też podpowiem, żeby Jola spytała weta.
Karmy były wypróbowywane bardzo różne, także domowe jedzenie. Ona po prostu odmawia jedzenia bo cierpi. :(
Wstępnie mamy kandydata na dom stały, mieli persa (czylimają doświadczenie), odszedł im ze starości, wzięli teraz małego kociaka dachowca, ale Sarę też by przygarnęli. Mają też psa, Sara chyba psy lubi. No i to znajomi Joli córki, więc wiadomo, ze nie rozmnażacze. To ważne, bo w tym stanie kotki nie mozna sterylizować, amoże byłobydobrze, gdyby - jak trochę zacznie jeść - trafiła do normalnego domu, gdzie będą się nią stale zajmować. Maluch koci i pies też mogą zadziałać dobrze. No, zobaczymy. Ale najpierw musi chociaż trochę "odpuscić" stres.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69698
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 12, 2013 18:36 Re: Porzucony pers

Kotka nadal całkiem zobojętniała. Jest jeszcze jeden chętny domek, też stracili niedawno persa(wiek, nerki). Ale kotka nie je nie interesuje się niczym. Relanium dostała. Jedzenie z ręki też wypróbowane. Zastosowany Feliway, może poprawi jej samopoczucie. Jola będzie z nią dziś spała, może się odstresuje....
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69698
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 12, 2013 18:59 Re: Porzucony pers

Dziewczyny, mój pers też był podobnie porzucony...transporter, klatka schodowa, wiek ok 7-8 lat ( nie u mnie ) na początku też był w lecznicy w szpitaliku, jadł jako tako, po wzięciu go do domu zadekował się pod wanną na 2 dni, jak jeszcze był pod wanną to jadł trochę, ale potem przestał, a potem jak zjadł 15 chrupek w ciągu dnia to skakałam z radości i na początku jadł tylko pojedyncze chrupki z ręki, teraz już wcina sam, ale nie jakieś wielkie ilości, mam nadzieję, że i u was będzie podobnie i że plaskacz się w końcu otworzy
jo.anna
 

Post » Sob lip 13, 2013 15:09 Re: Porzucony pers

Z tym relanium to podobno jest tak ,że na apetyt musi być mikro-dawka, czyli najlepiej dać w zastrzyku u weta.
Bo duża dawka nic nie da, taka jak z tabletki 2 mg.
Tak twierdził wet, który nam ostatnio leczył perskiego Ramzesa niejadka.
Nie znalazłam potwierdzenia tej teorii w necie , ale ...Ramzes po mikro-dawce zaczął trochę jeść.

Podrzucona na klatkę schodową w ładnym transporterku...
Co musi mieć w głowie ktoś, kto robi coś takiego?

Bardzo jej kibicuję...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 13, 2013 15:25 Re: Porzucony pers

Dziewczyny, może zamiast relanium lepiej peritol?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lip 13, 2013 16:34 Re: Porzucony pers

Trudniej podać Aamms, stresuje kota samo podanie.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 13, 2013 17:05 Re: Porzucony pers

Trzymam kciuki za mała.
Oby jeść zaczęła.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 214 gości