Nie ma szelek, z których kot w stresie nie zdołałby się wyplątać. Ryzyko takiego spacerowania po lesie jest ogromne - co będzie, jak kot się jednak wyrwie? W wątku o kotach zaginionych właśnie szukają kotki, którą chciano wyprowadzić na spacer w szelkach, nawet nie w lecsie, w ogrodzi.
viewtopic.php?f=1&t=135270&start=2115Kotka wyerwała się ze smyczą. Przebiegła przez furtkę i … smycz została w furtce (zerwała smycz) i do dziś nie udało się jej odnaleźć, choć to teren zabudowany, obok inne domy. Wyobrażasz sobie takie poszukiwania w lesie? Ile razy zdołasz pojechać i szukać kota? Jak długo kot przeżyje w otoczeniu dzikich zwierząt, lisów, kun, może i wilków?
Poza tym, jak już tu pisano, nie każdy kot będzie lubił takie spacery, nie każdy zechce spacerować, zamiast wspiąć się na jedno drzewo, albo połozyć na trawie.
Poza tym, jak pisała noora, jesli zaczniesz kota wyprowadzać (niekoniecznie do lasu),a on to polubi, to potrafi się tego dopominać, wyjąc pod drzwiami i masz problem. Kot to nie pies, nie jest łatwo go zniechęcić do okreslonych zachowań.
Osiatkowany balkon lub okno jest na pewno lepszym rozwiązaniem. Albo woliera, ewentualnie zabezpieczony odpowiednim ogrodzeniem teren.