[KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 18, 2013 11:06 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Blue pisze:Jeśli kotka ma bardzo silną anemię to pobranie krwi rzeczywiście może być dla niej zagrożeniem życia (szczególnie jeśli kotka tej krwi po dobroci nie odda - do utraty cennej krwi dołączy się ryzyko przeciążenia serca i po prostu zatrzymania krążenia) a w dodatku jest bardzo niemiarodajne bo w takim stanie organizm jedzie ogólnie na rezerwach, dochodzi do wielu zaburzeń metabolicznych i tak naprawdę np. zawyżone wyniki nerkowe nic ważnego nie powiedzą - bo nie będzie wiadomo czy to coś przewlekłego, czy wynik obecnego stanu.
A kotka jest w bardzo ciężkim stanie, kiepsko je, leci w dół - więc i tak leczenie musi być objawowe, podtrzymujące, dążące do ustabilizowania jej stanu.
Kotce nie można wprowadzać żadnej restrykcyjnej diety (a już szczególnie niskobiałkowej), ważne by jadła cokolwiek zechce, byleby zjadła - oczywiście zdroworozsądkowo, whiskas nie jest najlepszym wyborem, jeśli zechce zjeść coś bardziej wartościowego, trzeba ostrożnie z kroplówkami bo dodatkowo rozcieńczają krew :(
No ale zapewne są konieczne.

Jeśli malutka ma silną anemię to przede wszystkim powinna mieć transfuzję, to da czas na dalszą diagnostykę, organizm złapie oddech.
Ale nie wiem na ile przetoczenie krwi jest realne w tym wypadku :(

To mocno wygląda na niewydolność nerek :(
Tym bardziej że ta kotka to (chyba?) pers, więc szczególnie jest zagrożony torbielowatością nerek.
No ale to trzeba potwierdzić.
Tyle że, myślę, najważniejsze powinno być teraz ustabilizowanie stanu kotki - nawet za cenę poczekania kilku dni na badanie krwi.

Mam nadzieję że biedactwu się uda...

Gdybyście robili badania krwi - koniecznie muszą być z jonogramem.



Tak to pers :)
Te badania krwi za 90 zł. to jakieś komplesowe mają być więc ten jonogram pewnie tez- ale dopytam.
Myśle ze po wynikach zapytam jaka jest mozliwosc leczenia, o ile wogole jest.

Uważam ze na ta chwile jest naprawde duzo lepiej z nią niż 2 dni temu. Chociazby to ze wróciła jej ochota na jedzenie. Wiem ze nie wszystko co obecnie je jest dobre dla niej ale myśle ze lepiej ze je to niz nic.

Jeśli chodzi o szynke- to 99% to mieso z piersi kurczaka. Ser zołty zwykły.

A ten rosołek to dobry pomysł? czy poprostu ugotowac jej miesko bez solenia np?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 11:07 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

CoToMa pisze:Tylko czy cztery dni leczenia w ciemno coś zmienią w takim stanie?

Myślę, że konieczne jest też zrobienie morfologii, i chyba z rozmazem...



Zapytam jutro weterynarza.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 11:09 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Koniecznie bez solenie.

Jeśli jest lepiej to dobrze, miejmy nadzieję, że da się ją z tego stanu wyciągnąć.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 18, 2013 11:12 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

CoToMa pisze:Koniecznie bez solenie.

Jeśli jest lepiej to dobrze, miejmy nadzieję, że da się ją z tego stanu wyciągnąć.



Ok zapamietam- zero soli.


Musi sie dac ! :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 11:13 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Agnes181jaw pisze:Myśle ze po wynikach zapytam jaka jest mozliwosc leczenia, o ile wogole jest.

Pamiętaj, że leczy się kota a nie wyniki, najważniejsza jest diagnoza, i leczenie zgodznie z diagnozą.
Mój kot ma kosmiczne wyniki, ale wciąż żyje i nawet dość dobrze funkcjonuje (jest na kroplówkach, lekach i dokarmiany strzykawką)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 18, 2013 11:16 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego ze trzeba ją najpierw zdiagnozować- robie wszystko co moge by do tego doszło.

Jesli moja znajoma zasugeruje inne leczenie - zmienie weterynarza. Zreszta zaraz dzwonie do katowic czy mnie przyjmie wieczorkiem bo w tej chwili nie mam jak dojechac. Skonsultuje z innym.

Ona jest dla mnie bardzo ważna i nie wyobrazam sobie ze miała by odejsc dlatego jestem zdeterminowana i podejme kazde leczenie.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 11:20 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Zapytaj też może o tabletki pobudzające apetyt.

Na niektóre koty działa Peritol, na inne mirtazapina (ja stosuję Mirtor)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 18, 2013 11:24 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

CoToMa pisze:Zapytaj też może o tabletki pobudzające apetyt.

Na niektóre koty działa Peritol, na inne mirtazapina (ja stosuję Mirtor)



Z Kazdym postem czuje sie coraz głupsza (hehe) nie wiem czy dla Was takie sprawy są normalne, powszednie ale mnie by w życiu nie wpadł do głowy pomysł na takie tabletki.

Widze ze mam spore braki. Zawsze powtarzałam ze napewno bede miec inne koty i jesli sie pozbieram to za jakiś czas napewno jakiegoś przygarne ale.....najpierw doucze sie na tym forum co jak po co i dlaczego :)

Dzięki za pomysł - zanotowane!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 11:24 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Nie widzimy tej kotki :(
Z opisu można wnioskować że jest w bardzo ciężkim stanie.
To wiekowa już kotka, właścicielka w bardzo trudnej sytuacji finansowej (niestety, trzeba to brać pod uwagę).
Nie potępiałabym weta że źle zajmuje się kotką. Może robi wszystko co możliwe biorąc pod uwagę okoliczności.

Nawet jeśli ryzykując powikłania pobrania krwi od kotki z silną anemią dowiemy się że biedactwo ma niewydolność nerek (nie wiadomo czy to ona odpowiada za obecny stan czy jest jego wynikiem) - to co to tak naprawdę zmieni?
I tak trzeba będzie przede wszystkim leczyć objawowo, stabilizować jej stan, a obecnie największym zagrożeniem dla koteczki jest silna anemia, więc żadne intensywne płukanie i tym podobne postępowania w niewydolności nerek nie wchodzą w grę.
Krew na pewno trzeba zbadać - ale przede wszystkim trzeba doprowadzić kotkę do możliwie dobrego stanu by to badanie miało sens i nie było dla niej dużym zagrożeniem.

Moim zdaniem wartościowszym badaniem teraz byłoby usg.
O ile jest możliwość zrobienia go na miejscu, ze zminimalizowaniem stresu kotki.
Choć częściowo wykluczyłoby to ryzyko nowotworu w jamie brzusznej i oceniło stan nerek.

Jeśli nerki są całe w torbielach, zniszczone, kotka jest w tym wieku i stanie - dałoby to jasny obraz sytuacji :(
Podobnie jeśli jest jakiś duży guz.

Badania krwi u kotki w tym stanie, z anemią, w tak ciężkim stanie - nie będą do końca miarodajne.
I naprawdę nie są czymś do czego bym się bardzo spieszyła w tym momencie.
Całkiem możliwe że wet wie co mówi.

Oczywiście że jeśli masz ( to do Agnes181jaw :)) jakikolwiek wątpliwości to warto koteczkę skonsultować u kogoś innego. Teraz walka idzie o życie kotki, wszystko jest cenne by szanse kotki zwiększyć.
Pamiętaj o jednym - kot z silną anemią musi mieć stres ograniczany do minimum, koty w stresie zużywają ogromną ilość tlenu, niedokrwione serce może tego nie zmieść.
Umów się z innym lekarzem na konkretną godzinę, wybierz taką porę by jak najszybciej do lekarza dojechać i wrócić, powiedz że kotka w ciężkim stanie, z anemią silną.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 18, 2013 11:31 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Blue pisze:Nie widzimy tej kotki :(
Z opisu można wnioskować że jest w bardzo ciężkim stanie.
To wiekowa już kotka, właścicielka w bardzo trudnej sytuacji finansowej (niestety, trzeba to brać pod uwagę).
Nie potępiałabym weta że źle zajmuje się kotką. Może robi wszystko co możliwe biorąc pod uwagę okoliczności.


Moim zdaniem wartościowszym badaniem teraz byłoby usg.


Oczywiście że jeśli masz ( to do Agnes181jaw :)) jakikolwiek wątpliwości to warto koteczkę skonsultować u kogoś innego. Teraz walka idzie o życie kotki, wszystko jest cenne by szanse kotki zwiększyć.
Pamiętaj o jednym - kot z silną anemią musi mieć stres ograniczany do minimum, koty w stresie zużywają ogromną ilość tlenu, niedokrwione serce może tego nie zmieść.
Umów się z innym lekarzem na konkretną godzinę, wybierz taką porę by jak najszybciej do lekarza dojechać i wrócić, powiedz że kotka w ciężkim stanie, z anemią silną.



Nie widziałam u mojego weterynarza usg - ale ma jeszcze jedno pomieszczenie w którym nigdy nie byłam więc moze tam....

Co do stresu- ona sie denerwuje jak on ja dotyka. Ale autem lubi jezdzic bo jest bardzo ciekawska i to jej nie stresuje :) Wystawia łepek do szyb i patrzy :) podróżuje na kolanach :) tak tak wiem to nieodpowiedzialne i lekkomyślne ale ona sie kładzie albo siada i oglada a jak ja próbowałam zapiąc czy wsadzić do kosza to dopiero była trauma!

Powiedzcie mi czy pobieranie krwi od kota to... bardzo nieprzyjmne jest? czy poprostu jak zastrzyk?albo jak pobieranie od człowieka.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 11:42 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Też myślałam o usg, wiele może wyjaśnić.
Tyle, że to też duży stres (chyba nawet większy niż przy pobieraniu krwi).
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob maja 18, 2013 11:44 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

CoToMa pisze:Też myślałam o usg, wiele może wyjaśnić.
Tyle, że to też duży stres (chyba nawet większy niż przy pobieraniu krwi).



Może w takim razie zapytac o coś uspokajającego? podała bbym jej w poniedzialek przed wizytą?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 11:46 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Kicia miała kiedykolwiek badaną krew? Czy zdarzyło się, by oddawała mocz poza kuwetą?

Na pobudzenie apetytu jeszcze wit.B injekcyjnie.

Przy podejrzeniu niewydolności bardzo ostrożnie z lekami, wiele działa nefrotoksycznie.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob maja 18, 2013 11:50 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Sis pisze:Kicia miała kiedykolwiek badaną krew? Czy zdarzyło się, by oddawała mocz poza kuwetą?

Na pobudzenie apetytu jeszcze wit.B injekcyjnie.

Przy podejrzeniu niewydolności bardzo ostrożnie z lekami, wiele działa nefrotoksycznie.




Ja jej krwi nie badałam- nikt mi nigdy nawet nie zasugerował/zaproponował wykonania takiego badania, uważałam ze jest z nią wszystko ok. Dzisiaj już wiem ze powinnam robić badania profilaktyczne :(

Zdarzyło sie bardzo zadko ze "nie trafiła" do kuwety ale nigdy nie zrobiła siku gdzieś w pokoju czy na łózku. Tylko sika tam gdzie ma kuwete. W pt chyba nie miała siły wejsc do niej ale doszła do miejsca gdzie jest kuwetka i zrobiła obok.

Sama jej absolutnie nic nie podaje. Tak jak mowiłam jutro ma kroplówke i coś tam jeszcze na wzmocnienie więc przy okazji zapytam czy jest taka mozliwośc. To by było straszne gdyby cos jej sie stało przez stres.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob maja 18, 2013 12:05 Re: [KATOWICE/JAWORZNO] Chory kotek- pomóżcie finansowo

Agnes181jaw pisze:Może w takim razie zapytac o coś uspokajającego? podała bbym jej w poniedzialek przed wizytą?



Przy nieznanym stanie nerek i wątroby, anemii - nie ryzykowałabym.
Mogłoby się to bardzo źle skończyć.

Pobieranie krwi na pewno jest większym przeżyciem niż zwykły zastrzyk - bo trwa dłużej.
I pobiera się krew w większości przypadków z łapy a koty tego nie lubią.
Ale sprawny wet, przy odrobinie szczęścia (bo nawet najlepszy "pobieracz" trafia czasem na kota z którym nie ma łatwo lub jest w takim stanie że robi się to trudne) zazwyczaj krew pobiera szybko.
Są też specjalne "torby" do unieruchamiania kota do tego zabiegu, co często znacząco zmniejsza stres i czas zabiegu.
Sama pobieranie nie jest jakieś bardzo bolesne, takie samo jak u ludzi (a nawet mniej bo człowiek już wcześniej się nastawia w oczekiwaniu na ból), najwięcej stresu kota wiąże się z unieruchomieniem i manipulowaniem przy łapie.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości