O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 20, 2013 17:25 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

anusia27 pisze:
kamari pisze:W Lublinie jest facet, który robi wózki na wymiar, dla kotów też.


ciekawe ile taki wózek kosztuje?
-w zależności od wielkości zwierzaka, wózek na tylne łapy to koszt 300-do ponad 800zł
taki wózek to nie jest żaden problem. To znaczy, dla firm w Polsce które robią wózki inwalidzkie dla zwierząt to jest problem, bo robią tylko na tylne łapy, ale nasz wolontariusz /zrobił kilkanaście wózków dla psów/ twierdzi, że na przednie łapy też może zrobić. Problem jest w tym, że koty trudno nakłonić do poruszanie się w wózku. Mój pierwszy sparaliżowany kocurek dostał wózek, był wygodny, miękki, a Darszan przez pół roku nie mógł się do niego przekonać i ostatecznie jego wózek dostał pinczerek z połamanym kręgosłupem, zasuwa na nim już kilka lat a pierwsza przymiarka skończyła się długim spacerem.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie sty 20, 2013 21:07 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Szenila,
czy ona ma tak krótko obcięte łapki jak ten kotek z Indonezji??? Może funkcjonować, może być szczęśliwa, jeśli zaopiekują się nią dobrzy ludzie???
wiem,że pisanie o szczęśliwym kocie to w tej chwili za wcześnie ale wierzę, że ona ma przyszłość i przy odpowiedniej pielęgnacji będzie żyła. Co znaczy jej imię? Hunhurtu...

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Nie sty 20, 2013 21:10 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

kotkubinat pisze:
Co znaczy jej imię? Hunhurtu...


To tylko Szenila wie ... :)

A jak dzisiaj się czuje Hunhurtu ? Jest lepiej ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 20, 2013 21:42 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

kotkubinat pisze:Szenila,
czy ona ma tak krótko obcięte łapki jak ten kotek z Indonezji??? Może funkcjonować, może być szczęśliwa, jeśli zaopiekują się nią dobrzy ludzie???
wiem,że pisanie o szczęśliwym kocie to w tej chwili za wcześnie ale wierzę, że ona ma przyszłość i przy odpowiedniej pielęgnacji będzie żyła. Co znaczy jej imię? Hunhurtu...

Ona ma troszkę dłuższe kikuty niż ten biało-rudy z Indonezji. Skoro inne mogą funkcjonować, to ona też może...czemu nie? Jest młoda, jest zdrowa...jest kaleką przez ludzi i uśpienie jej było by wygodne, ale czy dla niej dobre? Nie wierzę w tęczowe mosty i życie po śmierci a więc przyjmując, że śmierć jest końcem wszystkiego-czy uśpienie kota, który kiedy kikuty się zagoją przestanie cierpieć było by dla tego kota ''działaniem na korzyść''?...
Czy może być szczęśliwa... zwierzęta nie mają świadomości swojego kalectwa. Uczą się z nim żyć i skupiają się na możliwościach zamiast na ograniczeniach (odwrotnie niż ludzie...), a więc szczęście kota to poczucie bezpieczeństwa, poczucie, że jest komuś potrzebny, oraz możliwość zaspokojenia innych potrzeb.Dlaczego więc nie może być szczęśliwa?

Huun Huur Tu to dosłownie ''słoneczne śmigło'' takie pionowe rozdzielenie promieni światła, pojawiających się często po wschodzie lub przed zachodem słońca.
To również nazwa grupy muzycznej z Tuwy, ich muzyka charakteryzuje się świetnym wykonaniem tuwińskiego śpiewu gardłowego, a muzycy wykorzystują ludowe instrumenty Azji, m. inn.doszpuluur, czyli tuwińską odmianę lutni.

Hunhurtu dziś czuje się lepiej. Mruczała :) i nie było to mruczenie cierpiącego kota.
Ostatnio edytowano Nie sty 20, 2013 21:54 przez Szenila, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie sty 20, 2013 21:53 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Szenila pisze:Hunhuru dziś czuje się lepiej. Mruczała :) i nie było to mruczenie cierpiącego kota.

Strasznie się cieszę :ok: :ok:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sty 20, 2013 21:57 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Ja także .... :D

Szenilo, niezmiennie wielki,wielki szacun za to co robisz ... :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sty 20, 2013 22:02 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Cieszę się że Hunhurtu ma się lepiej. Oby jak najszybciej doszła do siebie :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24270
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 20, 2013 22:08 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Szenila pisze:zwierzęta nie mają świadomości swojego kalectwa

Potwierdzam - moja Mokate pomimo braku łapki, nieraz jej "używała", np. polowała nią na ćmy czy kopała nią w kuwecie (oczywiście bezskutecznie), ale jak coś nie działało niewidzialną łapką, to znajdowała inny - tym razem skuteczny sposób. A żywotna była jak mały kociak, choć już prawie rok miała... po prostu istne małe cudo kochające życie! Zabrała mi Ją białaczka (nie każdy kot wygrywa z tym), ale była najcudowniejszym kotem: wesołym, żywym. Nie miała tylko jednej łapki, ale podejrzewam, że gdyby nie miała dwóch, to też by na wszystko znalazła sposób i też kochała życie. Uśmiercenie zwierzaka tylko z powodu braku kończyny (czy kończyn) jeśli to stworzenie chce żyć i walczyć byłoby okrucieństwem i pójściem na łatwiznę.

Kiedyś był film nawet o małpce, która miała tylko jedną łapkę i radziła sobie - jak chciała biec, to skakała na tej jednej łapce i była bardzo szczęśliwa. Ludzie też niektórzy dobijają się swoim kalectwem, a inni znajdują nowe możliwości (przykład).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto sty 22, 2013 13:05 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Jak się czuje Hunhurtu?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 22, 2013 21:46 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

To jest ostatnie zdjęcie Hunhurtu. Robione wczoraj wieczorem. Więcej zdjęć już nie będzie...
Obrazek

Wczoraj Hunhurtu czuła się bardzo dobrze. Upominała się o jedzenie, zaczęła chodzić, nawet dwa razy wskoczyła na fotel.Myła się, rozglądała co się wokół niej dzieje, a pogłaskana komentowała to takim zadowolonym ''mrau". Tak bardzo się cieszyłam... Nad ranem zaczęła dziwnie, świszcząco oddychać. Niedługo potem pojawił się atak duszności. Kiedy dojechaliśmy do kliniki koteczka wpadła w panikę i duszności się nasiliły. Było bardzo źle nawet pod tlenem... Był płyn w płucach i kilka guzów. Sekcja potwierdziła chłoniaka.

To jest tak cholernie niesprawiedliwe, że nie mogę się pozbierać...
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Wto sty 22, 2013 21:50 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

:cry: :cry:
Nie takich wieści czekałam, nie takich...
Szenila, współczuję i przytulam Cię, wspaniała dziewczyno.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Wto sty 22, 2013 21:51 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

jesooo ... :cry: dlaczego ...
Maleńka ... [*]
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 22, 2013 21:51 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

Tak bardzo mi przykro... To była bardzo dzielna koteczka.
Przytulam mocno :cry:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34965
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 22, 2013 21:53 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

['] :cry: :cry: :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40399
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto sty 22, 2013 21:53 Re: O Hunhurtu, która nie zdążyła uciec...

:placz: biegaj z moją Kilunią [*]
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], tygrys16 i 90 gości