_ogonku_, bardzo dziękuję, ale masz swojego tymczasa, który Cię słono kosztował i ledwo kwiczysz
Damy sobie radę z wyróżnieniami, ale chętnie przyjmę jakiś wzruszający tekst do ogłoszeń (tylko musi jakoś tam rozsądnie nadmieniać, że Kulokot ma/może mieć problem z kuwetą)
Mi też jest żal Kulokota, cholernie mi jej żal

Wróciliśmy od weta.
Kirys na antybiotyku, dostał też Lydium. Dostaliśmy penicylinkę, więc w poniedziałek kolejna wycieczka.
Wyjątkowo postanowiłam nie robić sama - z walniętym kciukiem z trudem przychodzi połapać to tałatajstwo, a co dopiero kłuć.
A poza tym, mam już dość bycia tą złą

Niech się wet też wykaże - jego nie muszą lubić
Kirys waży równo 2kg
Kary nie ważyłam, ale idzie do tej pory jakieś 0,05 mniej, więc pewnie dziś pewnie tak samo.
Kora 1,7 kg. Jakoś nie chce gonić rodzeństwa
Kara i Kora - nie ma się do czego przyczepić w sensie chorobowo-katarowym.
Kirys zresztą gdyby nie oko, niczym wisienka na torcie, też byłby okazem zdrowia
Przejechał się też Claude - pan dr też nie znalazł powodów do niepokoju
Znaczy - histeryczka ze mnie
Waga 4kg, a ma chłopak zapasik na przytycie - jakaś taka chudzina z niego
