
Został wypuszczony z łazienki, koty na niego nafuczały, więc poprosił o wpuszczenie go z powrotem. Głownie je i bardzo dużo śpi. Tak, jakby odsypiał czas spędzony na wygnaniu, niedożywienia i chorobę.
Wszystkie więc na dobrej drodze ku wyzdrowieniu.
Jego chory na pęcherz kolega, biega z Kwaskiem po pokojach, ale jest jakiś dziwny. Dziwnie sie porusza. Tak, jakby miał problemy z utrzymaniem równowagi, na siedząco się przewraca, zanim gdzieś wyskoczy, albo zeskoczy - długo sie zbiera. Tak, jakby nie był pewien, czy da radę. Nie wiem, jak to opisać. Mieszkał na jakimś strychu, skąd podobno kociaki czasem spadały. Może spadł i doznał jakiegoś urazu kręgosłupa, albo mózgu ?
Wet na razie leczyła pęcherz. Kociak nie wysikał się aż stracił przytomność i tak został znaleziony. Po wizycie okazało się, że pęcherz prawię pęka. Został odsiusiany, dostał leki, na razie nie powtórzyło się. Przy kolejnej wizycie zwrócimy uwagę, żeby oceniła te jego "dziwne" ruchy .