Chyba nie bylo tak zle. Okazalo sie, ze psikacza do kwiatow Rysio sie nie boi natomiast silny strumien ze strzykawki bardzo mu sie nie podoba. Odskakuje na pare metrow i glosno mrauczy z niezadowolenia. Wydaje mi sie ze wiecej w tych bitwach wrzasku niz faktycznego bolu. Ale trzeba tez przyznac ze Rysiek czasami przesadza.
Gdy Stas pospal pare godzin, obudzil sie i nadeszla pora kolejnego karmienia. Dla jego komfortu psychicznego dalam mu jedzonko tam gdzie spi, a nie w kuchni...mial towarzystwo przy stole, ktore troche mu wyzarlo http://upload.miau.pl/6179.jpg http://upload.miau.pl/6180.jpg ...hmmm nie wiedzialam, ze Rys lubi kaszke mleczno-ryzowa. A gdy sie maluch najadl wstapily w nigo nowe zyciowe sily http://upload.miau.pl/6181.jpg
Rysiowi niedopisuje apetyt, wypial sie na wszystko i tylko od czasu do czasu przegryza suche. Mam nadzieje, ze nie zamierza robic glodowki protestacyjnej. Bardzo mi sie podobaly slowa mojej mamy, gdy opowiedzialam jej co sie dzieje w domu:” To wytlumacz Rysiowi, ze to jest dziecko i jak go bedzie zle traktowal to …BABCIA przyjedzie i zrobi porzadek”
