Kiciunia z bezwładną łapką ma już nowy kochający domek :)

**Adopcje: 12 >>**

dopisz która strona lub w pierwszym poscie przecytuj swoją info o maluszkach.

ewik85 pisze:Kociaki zostały znalezione w krzakach, ich matka obok na jezdni rozjechana przez samochód
Kotki piszczą bo potrzebują opieki a ja pracuje i nie mam jak się nimi zająć. Proszę o pomoc w znalezieniu domu tymczasowego lub stałego...

ewik85, powinnaś kociakom założyć osobny wątek a ten zostawić jak był.
Teraz jest bez sensu bo wykasowałaś z pierwszego postu pierwotną treść i trudno czytającym się połapać o co chodzi.
Jeśli już koniecznie sprawę kociaków chcesz prowadzić na tym wątku to w pierwszym poście powinnaś zrobić o tym dopisek a nie kasować starą treść i napisać w tytule od której strony jest sprawa kociaków.
Teraz osoba czytająca musi się przebić przez kilka stron niezrozumiałych dla niej postów o jakiejś kotce z bezwładną łapką i może pomyśleć że to jedno z tych kociąt :roll:

O, faktycznie - pierwsza strona bez ładu i składu. Ludzie nie będa wiedzieli o co chodzi.
Jak mówiłam o zmianie tytułu, to chodziło mi o to, że kotka ma dom i żeby zmienić ten dramatyczny apel jej dotyczący.
Teraz to już tylko chyba można dopisać nr str. gdzie sie zacznynaja kocięta.

Chodzi o to że ja nie mam czasu, my jutro idziemy do pracy i co mam z nimi zrobić - przez osiem godzin mają nie jeść. Nie wiem już co mam robić - ja tak szybko dla nich domu nie znajde

zaraz zrobię tą stronę

Jak jakoś sie dzisiaj ogarniesz, to może ktoś pomoże, albo dostaniesz jakieś rady. Nie wiem czy masz taką możliwość, ale wielokrotnie tu czytałam jak dziewczyny zabierały do pracy , żeby karmić często.. Tak tylko mówię, że takie sytuacje sie zdarzają.

viewtopic.php?f=1&t=146885#p9283725

Cieszę się, że maleńka ślicznota ma domek!

Kciuki ogromne za maluszki..

Ewik była ta znajoma z tym kotkiem co rano Ci mówiłam. Dzisiaj miał operację z narkozą. Ta nóżka była w dwóch miejscach złamana. To całkiem inna koteczka troszkę podobna do tej byłej twojej. Zostanie już na stałe u znajomej, mąż już malutką zaakceptował. Nawet przytargał kuwetkę i już zaklepane, maleństwo ma swój stały domek. :dance:

Cudownie, że mąż ją zaakceptował

Kiciunia z bezwładną łapką ma już nowy kochający domek :)

Kto przegląda forum