Tymczasy u horacy7. Wizyta PA w Białołęce potrzebna !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 30, 2012 14:17 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Basiu, a pingwinek Kąsek cierpi widocznie? Jeśli coś go na prawdę męczy i widać, że się poddał, to może nie trzeba go męczyć? Wiem, że takie decyzje są ciężkie. Ale czasem trzeba takiemu biedactwu pozwilić odpocząć. :cry:

Jak się Lord zachowuje?
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon lip 30, 2012 14:50 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Byłam z maluchami u weta ,nadal walczymy,stwierdziliśmy z wetami ,ze na eutanazję zawsze przyjdzie czas.Kąsek otrzymał znów antybiotyk na dwa dni i do kontroli,p/zapalne i chyba jeszcze coś lecz się zagadałam i nie dopytałam.Kupiłam mu paszteciki royala by wciskać strzykawką bo nie je.Nie ma też jednak biegunki i wymiotów więc trwamy.Weta martwi ten tył na którym nie staje lecz dwa dni temu nie trzymał też przodu ,mam nadzieję ,ze da radę.Będę mu wciskać wszystko do pysia tylko problem ten wiszący nade mną szpital co wtedy ale już kombinuję kogo prosić o przychodzenie do malucha. :ok:
Rubinek zaś miał wyczyszczone uchale ze świerzbu,został odrobaczony otrzymał unidox bo ma kk. :ok: :ok: :ok: :ok:
Chciałam podziękowac za wpłaty dla Renifera i Meksykanki 150zł i dla Wat która przelała 150 zł .Dziękuję serdecznie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 14:55 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

saintpaulia pisze:Basiu, a pingwinek Kąsek cierpi widocznie? Jeśli coś go na prawdę męczy i widać, że się poddał, to może nie trzeba go męczyć? Wiem, że takie decyzje są ciężkie. Ale czasem trzeba takiemu biedactwu pozwilić odpocząć. :cry:

Jak się Lord zachowuje?

To nie jest cierpienie by usypiać ,jeżeli nie chodzi tylko przez te ropnie to wierzę ,ze go z tego wyciągnę chyba ,że coś się dołączy złego bardziej.Zajrzyj na początek mojego pobytu na forum w 2010 r wszystkie kocięta miały wtedy ogromne ropnie z ogromnymi dziurami z których ciekła ropa.Wszystkie maluchy wtedy przeżyły ,ratowałyśmy je wtedy z Acha13,jej Gaja miała ogromną dziurę w 200g ciele ,przeżyła i była cudowna.oby tylko to chodzenie było z powodu ropnia w łapce,zobaczę nadal w to wierzę bo widziałam go dwa dni wcześniej chodzącego po kociarni.Co do Lorda on maluchów nie rusza nawet na nie nie zasyczy.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 14:59 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Biedny malec. Musi go boleć. Ale jak trwa to dobrze. Oby załapał z jedzeniem. Słąby jest to na pewno musi potrwać.

Kciukasy za każdego kota.A przede wszystkim za ciebie.
:ok: :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55979
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 30, 2012 15:17 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

ASK@ pisze:Biedny malec. Musi go boleć. Ale jak trwa to dobrze. Oby załapał z jedzeniem. Słąby jest to na pewno musi potrwać.

Kciukasy za każdego kota.A przede wszystkim za ciebie.
:ok: :ok:

:ok: :ok: :ok: :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15908
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lip 30, 2012 15:25 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

zjawka pisze:szkoda ,że meksykanka ( przy wsparciu innej osoby) tak wiele zrobiła, by pogonić tych innych chętnych do pomocy, mnie to zniesmaczyło na maksa...

Nie bardzo wiem o co chodzi w tym zdaniu. Śledząc wątek (nie uważnie, fakt) widzę,że meksykanka koty szczytnińskie bardzo wspiera w różny sposób. I to nie raz.
A że to forum publiczne każdy ma prawo do wyrażenia swego zdania dobrego czy złego. Ale nie powinno mieć to wpływu na pomoc kotom jeśli taka ochota, wola czy deklaracja była. Bo to o koty chodzi a nie o własne relacje. Obrażać się można na osobę a nie na koty.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55979
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 30, 2012 15:33 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Basiu, jeśli to tylko te ropnie, to oczywiście warto walczyć. Mnie ten opis zupelnie nieruchomego zwierzęcia jakoś zszokował i myślała, że...

O Lordzika to w kontekście jego ogólnych walk pytałam. Dobrze, że dla malców jest grzeczny. :)

Trzymam za malce kciuki. Rubinek śliczny jest. Żałuję, że nie mogę pomóc jakoś fizycznie i tylko :ok: trzymam. :oops:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon lip 30, 2012 15:40 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

ASK@ pisze:
zjawka pisze:szkoda ,że meksykanka ( przy wsparciu innej osoby) tak wiele zrobiła, by pogonić tych innych chętnych do pomocy, mnie to zniesmaczyło na maksa...

Nie bardzo wiem o co chodzi w tym zdaniu. Śledząc wątek (nie uważnie, fakt) widzę,że meksykanka koty szczytnińskie bardzo wspiera w różny sposób. I to nie raz.
A że to forum publiczne każdy ma prawo do wyrażenia swego zdania dobrego czy złego. Ale nie powinno mieć to wpływu na pomoc kotom jeśli taka ochota, wola czy deklaracja była. Bo to o koty chodzi a nie o własne relacje. Obrażać się można na osobę a nie na koty.


To proszę zajrzyj na stary wątek horacy 7 i ten i kotach ze schronu w Szczytnie i tam zobaczysz takie posty....
Biegnę teraz do pracy, więc już cytatów wklejać nie będę. Nie chcę dalej już tego ciągnąć, zaczęło się wyciszać, niech się wycisza dla dobra kotów

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon lip 30, 2012 15:41 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

zjawka pisze:
ASK@ pisze:
zjawka pisze:szkoda ,że meksykanka ( przy wsparciu innej osoby) tak wiele zrobiła, by pogonić tych innych chętnych do pomocy, mnie to zniesmaczyło na maksa...

Nie bardzo wiem o co chodzi w tym zdaniu. Śledząc wątek (nie uważnie, fakt) widzę,że meksykanka koty szczytnińskie bardzo wspiera w różny sposób. I to nie raz.
A że to forum publiczne każdy ma prawo do wyrażenia swego zdania dobrego czy złego. Ale nie powinno mieć to wpływu na pomoc kotom jeśli taka ochota, wola czy deklaracja była. Bo to o koty chodzi a nie o własne relacje. Obrażać się można na osobę a nie na koty.


To proszę zajrzyj na stary wątek horacy 7 i ten i kotach ze schronu w Szczytnie i tam zobaczysz takie posty....
Biegnę teraz do pracy, więc już cytatów wklejać nie będę. Nie chcę dalej już tego ciągnąć, zaczęło się wyciszać, niech się wycisza dla dobra kotów


Oferty swojej nie cofnęłam, czekam na realizację deklaracji od jednej osoby

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon lip 30, 2012 17:57 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

zjawka pisze:
horacy 7 pisze:
EVA2406 pisze:Basiu, a tri pojedzie do szpitalika? Jest jakaś szansa na szybki transport?

Nie wiem Ewo ja spytałam tylko czy jest taka możliwość by ją umieścić w mojej lecznicy.Rozmawiałam o tym z Asią lecz ona nie ma samochodu ja zaś nie jeżdżę teraz jak jestem chora bo guz przeszkadza mi w prowadzeniu samochodu.Mam teraz jeszcze małego w tragicznym stanie i tak nie dawałam z wszystkim rady teraz zupełnie padam na twarz.


No i nikt już nawet nie próbował rzucić hasła, czy transportu dla tri nie dałoby się zorganizować :cry:

po tym jak potraktowano kilka kolejnych osób próbujących włączyć się w pomoc tutaj to może nawet nie mało to sensu...


Gdybym była bliżej to przewiozłabym kicię. Niestety....... za daleko.
Basiu, a nie ma nikogo kto za kasę pojechałby?
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 30, 2012 19:16 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Słuchajcie ja mam propozycję, żeby Kąska wzięła Daria. Pozwoliłoby to odciążyć naszą Basię. Nie można tak chorej osoby eksploatować. Dria mieszka w Olsztynie więc mały miałby opiekę dr Mikulskiej. Dodatkowo zawożąc Kąska do Darii możnaby zawieźć Maszę do szpitalika. Po to stworzono wątek pomocy, żeby zebrane tam pieniądze przeznaczyć na ratowanie kotów ze schronu. Dafne się nie udało, może tym dwom pomożemy. Trzeba poprosić na wątku transportowym, albo opłacić kogoś żeby pomógł w transporcie kotów. Przecież zrzucimy się na paliwo. Co Wy na mój wspaniały, może trochę wariacki pomysł??? Im dłużej będziemy czekać tym gorzej :?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lip 30, 2012 20:28 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

alab108 pisze:Słuchajcie ja mam propozycję, żeby Kąska wzięła Daria. Pozwoliłoby to odciążyć naszą Basię. Nie można tak chorej osoby eksploatować. Dria mieszka w Olsztynie więc mały miałby opiekę dr Mikulskiej. Dodatkowo zawożąc Kąska do Darii możnaby zawieźć Maszę do szpitalika. Po to stworzono wątek pomocy, żeby zebrane tam pieniądze przeznaczyć na ratowanie kotów ze schronu. Dafne się nie udało, może tym dwom pomożemy. Trzeba poprosić na wątku transportowym, albo opłacić kogoś żeby pomógł w transporcie kotów. Przecież zrzucimy się na paliwo. Co Wy na mój wspaniały, może trochę wariacki pomysł??? Im dłużej będziemy czekać tym gorzej :?

Co do tri to napisałam jestem za ,miejsce wstępnie uzgodnione jednak wszystko ktoś musi dograć tzn.zatelefonować i spytać kiedy kicię można przywieźć ,ustalić płatność, była mowa ,że wstępnie będą robione testy na fiv i felv,usg i bad. krwi po tym decyzje co dalej ,+ koszty leków i doba pobytu 20 zł.Ktoś więc musi być z wetką w kontakcie,podejmować decyzje ,wiedzieć ,że ma na pieniądze i opłacić pobyt i w razie konieczności kotkę odebrać.Ja mogę być w szpitalu i nie będę w stanie tego robić.
Co do Kęsika to Darii nie ma w domu do jesieni kotem ma się opiekować jej TZ który nie miał żadnego doświadczenia z chorym kotem.Kot ma zastrzyki które trzeba wykonywać,trzeba wyciskać z ran ropę,rany przemywać,kota karmić strzykawką ,karmę miksować.Nie wiem czy TZ Dari sobie poradzi.Kęsik może trafić do Dari jak wygra życie,on nie chodzi ,załatwia się pod siebie to nie jest maluszek bez problemów .Tu potrzebny doświadczony dt chyba ,ze nie będzie innej opcji.Tz musiałby pisać na forum jak weźmie kota w kazdej chwili może się coś dziać.Macie przykład Dafne a Julia była tutaj,chodziła do weta,kotka była słaba i ciężarna ale w stanie ogólnym niezłym w porównaniu z Kęsikiem i nie udało się jej pomóc .
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 20:32 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

Basiu ale Daria mieszka w Olsztynie więc mały miałby opiekę dr Mikulskiej. :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lip 30, 2012 20:40 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

alab108 pisze:Basiu ale Daria mieszka w Olsztynie więc mały miałby opiekę dr Mikulskiej. :ok:

No może lepiej by było gdyby kot trafił na oko w miarę zdrowy, bo mój TZ nie ma zbyt dużego doświadczenia, a w drobnych zabiegach i obserwacjach sobie poradzi.

Zacytowałam wpis Darii.Owszem mieszka w Olsztynie ale jej nie ma.Nie mogli szukać Wenus bo pracują ,uczą się itp.Kot wymaga mnóstwa zabiegów .Każda wizyta to koszt czy są już pieniądze dla Darii i jej TZ na leczenie Kęsika.Ja wydałam już część pieniędzy od Meksykanki I Wat dzisiaj na dzieciaków.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 30, 2012 20:42 Re: Tymczasy u horacy7. wychudzona tri,sama skóra-szpitalik?

zjawka pisze:
zjawka pisze:
Oferty swojej nie cofnęłam, czekam na realizację deklaracji od jednej osoby
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 44 gości