Sojuz pisze: NIE WOLNO się mieszać w bójki.
To raczej niemożliwe. Przy ostatniej bójce Anakin miał rozciętą skórę na łapie. Nie będę patrzeć jak sobie robią krzywdę. A bójki były tak zajadłe, że moje krzyki nie pomagały.
Nie wiem co ci jeszcze napisać o toalecie.
Filcka od zawsze myła Anakina, nie Boculego. On od niej dostawał zazwyczaj łapą jak się zbliżał. Anakin nie mył żadnego z kotów, tylko siebie i podstawiał się do mycia Filcce. Boculi mył się sam, żaden kot nie chciał go myć. Teraz każde myje się osobno, czasami Anakin podtyka się Filcce. Nie wiem co jeszcze mogę więcej napisać. Nie wiem czy tu chodzi o dominację czy o coś innego. Boculi nie atakował Anakina przed pierwszą bójką a już wtedy Anakin miał kontakt z kociakiem. To co napisałeś o pseudohodowli i tym, że przez to Boculi może mieć jakieś problemy najbardziej do mnie trafiło. Możliwe, że jakoś sobie z tym radził do tej pory a gdy przyszły zmiany i stres to się posypało. Zapytam weterynarza o jakieś badanie hormonów, jednak dopiero w sierpniu, bo teraz mam 6 zł na koncie...
o załatwianiu się napisałam czy zakopują i jak zakopują. Co jeszcze można o tym napisać? Może to, że Boculemu zdarzało się kilka razy wejść do kuwety i w niej poleżeć chwilę, zanim się załatwił. Ale to tylko w tej nowej stojącej u mnie w sypialni. Wcześniej tego nie robił. Filcka po załatwieniu się miauczy i podtyka mi tyłek, jak mniemam do umycia. Anakin nie robi żadnych sensacji ze swojego załatwiania się.