Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
martka pisze:J.D., od października funkcjonował na trzech łapach i jakoś dawał radę. Ja naprawdę nie mogę mieć czwartego kota na stałe. Nie mieszkam sama, sama się nie utrzymuję. A kocurek będzie najszczęśliwszy jak wróci do siebie.
Kocurek będzie tam obserwowany, karmiony. Teren dośc ogrodzony. Ja tyle razy już pisałam, nie jestem w stanie więcej dla niego zrobić. To nie jest miziak tak jak Twój kotek. Gdyby tak było to zupełnie co innego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sherab i 687 gości