Pomocy! Chyba koty zostały zamknięte bez możliwości wyjścia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 08, 2012 11:44 Re: Pomocy! Chyba koty zostały zamknięte bez możliwości wyjś

Biedak, a co mu się strało czy byl jednak zamknięty i tylko zwłoki wyniesiono pod krzak czy cos innego mu się stało

Brykaj kotku szczęsliwy za TM [*]
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto maja 08, 2012 11:45 Re: Pomocy! Chyba koty zostały zamknięte bez możliwości wyjś

Iburg pisze:Biedak, a co mu się strało czy byl jednak zamknięty i tylko zwłoki wyniesiono pod krzak czy cos innego mu się stało

O tym samym pomyślałam :(

(*)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto maja 08, 2012 13:26 Re: Pomocy! Chyba koty zostały zamknięte bez możliwości wyjś

Pewnie ta ochrona wyłożyła trutkę i zobaczyła, że tyle osób zaczyna się interesować tym zamkniętym kotem to wyrzuciła ciało, żeby nikt ich nie nachodził i nie kazał im szukać... A tak się cieszyłam, że udało się porozumieć z administratorem budynku... cholera :(
Obrazek

marzena81

Avatar użytkownika
 
Posty: 589
Od: Wto gru 20, 2011 20:48

Post » Wto maja 08, 2012 17:11 Re: Pomocy! Chyba koty zostały zamknięte bez możliwości wyjś

Przyjrzałam się zwłokom kot miał boki zapadnięte. Pewnie go zagłodzono na skutek bezmyślnego działania a potem mi go podrzucili pod dom żeby
rączki były czyste. Podobno afera wybuchła. I trzeba było zatuszować.
Nawet to chamskie działanie tego faceta z tej ochrony moim zdaniem na to wskazuje.
Moim zdaniem on nie umarł bez udziału człowieka.
Tak mi tego kota żal taki fajny był pozytywny. Bardzo dzielny.
Jego schorowany brat sobie spokojnie żyje o on taki dobrze wyglądający już nie.
:( :( :(

PS. Dziękuje wszystkim za pomoc w imieniu swoim i tego biedaka.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 08, 2012 18:29 Re: Pomocy! Chyba koty zostały zamknięte bez możliwości wyjś

piano pisze:Przyjrzałam się zwłokom kot miał boki zapadnięte. Pewnie go zagłodzono na skutek bezmyślnego działania a potem mi go podrzucili pod dom żeby
rączki były czyste. Podobno afera wybuchła. I trzeba było zatuszować.
Nawet to chamskie działanie tego faceta z tej ochrony moim zdaniem na to wskazuje.
Moim zdaniem on nie umarł bez udziału człowieka.
Tak mi tego kota żal taki fajny był pozytywny. Bardzo dzielny.
Jego schorowany brat sobie spokojnie żyje o on taki dobrze wyglądający już nie.
:( :( :(

PS. Dziękuje wszystkim za pomoc w imieniu swoim i tego biedaka.


Trzymaj się. Przykro mi z powodu kotka. Szkoda, że nie udało się pomóc na czas. Ale wszystko wraca do Ciebie - ludzie jeszcze za to zapłacą... Pozdrawiam i ściskam :1luvu:
Obrazek

marzena81

Avatar użytkownika
 
Posty: 589
Od: Wto gru 20, 2011 20:48

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 58 gości