» Czw mar 01, 2012 12:46
Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie
Pewnie że uratuję jeśli nadarzy się okazja. Nie mogę przejść obok krzywdy zwierząt - one sobie same nie pomogą. Najbardziej boli mnie okres letni, kiedy jeżdżę i widzę ile leży kotów na drodze...najchętniej bym przy każdym się zatrzymał i sprawdzał czy może nie przeżył...
Tylko to wszystko nie jest takie proste.
W swoim życiu posiadałem w przeważającej ilości psy i wiem że za bardzo się związuję ze zwierzętami. Chcąc pomagać im muszę krzywdzić siebie. Żal który potem w sobie duszę nie pozwala mi za bardzo funkcjonować w życiu, a prowadzę działalność, mam zobowiązania, terminy, płatności...ciężko to wszystko pogodzić ze sobą. Tym bardziej że bez środków finansowych nie uratuje się zwierzęcia.
MASAKRA.