queen_ink pisze:Katka będzie sama, domu zakoconego albo chcącego się dokocić później nie ryzykowałabym.
A co do zastępstwa, to z moim szczęściem pewnie znajdę kogoś godnego tej zaszczytnej funkcji tfu tfu.
To ja współczuję tym, którzy będą służyć za katalizator jej energii...
Ale na pewno nie będą się nudzić, a dom będzie...hmm, tętnił życiem, że tak powiem


Tweety pisze:odnośnie Buni - sprawa rozegra się w przyszłym tygodniu, Robert tam najpierw pojedzie sam, tak się umówiłam z panią.
znalazłam na fb coś mocno interesującego, kto nie widział myślę, że warto rzucić okiem
a ja bym dodała jeszcze, że nic lepiej nie leczy własnych ran, jak pomoc innej istocie w potrzebie