Co do pomocy, dziś wspomogły mnie martka i turkaweczka/jessi74. jedzonka wystarczy spokojnie do konca miesiąca. nadal zbieramy na weta, zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=139115. ja daję za wizytę jutro, ale Juliusz nadal bierze antybiotyk a leczenie dopiero się rozpoczęło. poszukam jeszcze kilku fantów na bazarek
bardzo dziękuję Martce za jedzonko i witaminki dla Juliusza!!!!

już zaczął podskubywać opakowania, chociaż widzę ze on się powoli zaczyna zaczepny robić i nie dostanie wszystkiego naraz
przyszła paczka od Cassi !!!! Serdecznie dziękuję!!!!
Turkaweczka ma wielkiego całusa od Cezarka (Czesia), za podkłady, nie za pieluszki (mina Czesława po zobaczeniu tylu pieluszek wyrażała kilka stopni pośrednich między: "zwariowałaś" a "nie dam sie..")

a ode mnie buziaka za pieluszki rzecz jasna

i dzieki za suchą karmę!!
czy ma ktoś pożyczyć ostre nozyczki?? kłaczki wycinam ale moje nie dają rady

. Juliusz przejął się tak liczną publiką, chce ładnie wyglądać kawaler

czego ja nie usunę z tych kołtunów, to on sobie wyrywa. jak wejdę do łazienki to sprzątam, po 5-7 kłaczków za każdym razem, wytrwała kocina..
dziś ważny dzień dla całej trójki. Stan Juliana na tyle się polepszył że został zawizytowany reszcie kot-bandy, jako "przebywający na rekonwalescencji w łazience". Czesław jak zwykle popatrzył i w kimę, natomiast Henryk kulturalnie się przywitał, oburczał, i poszedł nowo przedstawionemu zjeść miskę i narobić do kuwety

kultura...
oprócz przedstawienia nadal je izoluję. wystarczy że się poobserwowały i nie uprawiają już regularnego czatowania pod drzwiami łazienki..
z wieści wetowych więcej jutro
