felin pisze:alukah pisze:Nie wiem nic o związku "wczesnej" (poniżej roku) kastracji i raka kości. Jeśli masz na ten temat jakieś materiały - proszę o linki czy inne źródła. Chętnie poczytam.
(...)
Prawdę mówiąc - ciężko mi powiedzieć. Nie jestem etologiem ani behawiorystą, więc moje obserwacje trudno by nazwać fachowymi, ale wydaje mi się, że kastrowane zwierzaki raczej "wyłączają się" z walki o dominującą pozycję. Nie mają tego silnego parcia na przekazanie swoich genów czy zdobycie najlepszego partnera, to nie muszą walczyć o miejsce w hierarchii. Nie są też przez swoich płodnych kolegów postrzegane jako konkurencja. Ale też chyba nie jest to zasada - kastrowany kocur mojego kumpla (który stracił klejnoty w wieku 6-7 miesięcy - kocur, nie kumpel

) dzielnie broni ogrodu przed obcymi kotami, nie pozwala im na odwiedziny, nie jest względem nich uległy. Wydaje się więc, że nie wszystko od hormonów zależy.

Zainteresowanych odsyłam do dyskusji na innym forum:
http://www.chatul.pl/viewtopic.php?t=276&start=0Tutaj wszyscy dyskutanci mają w zasadzie podobne zdanie, ale są tam odnośniki do ciekawych tekstów, które mogą służyć za punkt wyjścia do własnych poszukiwań.
Osobiście z panem doktorem Kawskim zgadzam się w kwestii ogólnie pojętego szacunku do zwierząt, podmiotowego ich traktowania itp. Ale nie rozumiem jego argumentacji. Nie doszukałam się w jego wypowiedzi KONKRETNYCH przykładów dlaczego DLA KOTA wczesna kastracja jest zła (pomijając już ten drobny szczegół, że dla niego "wczesna" to poniżej roku, a zazwyczaj tym terminem określa się kastrację w okolicach 3-4 miesiąca życia).