Proszę o zamknięcie wątku

jak Garf był sam kupiłam mu kryta kuwete i było ok, a jak pojawil sie Toffik to bez problemu nowy robił w kryta kuwetke, a Garf zacząl mi walic na dywaniki w kuchni albo obok kuwety - zdjelam więc góre, zlikwidowałam dywaniki i tylko czasem mu sie zdarzy źle stanąc w kuwecie bo zadkiem na zewnątrz i wali na płytki, ale jak widze jak próbuje je w nich zakopac to mam taki ubaw, że zapominam, że musze kupsko z posadzki zbierac

Wygląda na to, że tu problemem jest nienauczenie korzystania z kuwety. Póki co jakoś daję radę, dywan zwinięty, na drugi nie załatwia się jeszcze, robi cały czas w kącie obok drapaka. Kuweta, która tam stoi go nie interesuje

Po małym załamaniu, Jasio od wczoraj czuje się ciut lepiej. Dostał antybiotyki na koci katar w iniekcji, w przyszłym tygodniu będzie powtórka badań krwi i moczu.
Nadal załatwia się na podłogi

Lilianna J-wie pisze:Po małym załamaniu, Jasio od wczoraj czuje się ciut lepiej. Dostał antybiotyki na koci katar w iniekcji, w przyszłym tygodniu będzie powtórka badań krwi i moczu.
Nadal załatwia się na podłogi

Oż to Masz robotę z Jasiem :kotek:

Właściwie tylko to sikanie i jego brak apetytu. Poza tym przesypia całe dnie

Lilianna J-wie pisze:Właściwie tylko to sikanie i jego brak apetytu. Poza tym przesypia całe dnie

Może jak antybiotyk podziała to będzie dobrze :kotek:

Antybiotyk tylko na koci katar

Lilianna J-wie pisze:Antybiotyk tylko na koci katar

Jeśli go dobrze zoperowali to powinien dojść do siebie.Trzymam kciuki :kotek:

Dobrze, dobrze, tylko tu jest cała gama innych problemów ze zdrowiem

Lilianna J-wie pisze:Dobrze, dobrze, tylko tu jest cała gama innych problemów ze zdrowiem

Widzę że dłuuugie leczenie i badania się szykują

Do wiosny z pewnością zostanie u mnie

Lilianna J-wie pisze:Do wiosny z pewnością zostanie u mnie

Co potem?

Szukanie mu oczywiście nowego domu. Pod blok już nie wróci

Lilianna J-wie pisze:Szukanie mu oczywiście nowego domu. Pod blok już nie wróci

Oby ktoś go wziął :kotek:

jak wydobrzeje.

Jeśli nie znajdzie się nikt obcy, że się tak wyrażę, to wepchnę go gdzieś do znajomych. Mam takie 2 małżeństwa, które straciły niedawno swoich ulubieńców, liczę, że do wiosny uporają się ze stratą i któreś Jasia przygarnie do siebie

Proszę o zamknięcie wątku

Kto przegląda forum