Mulesia pisze:AniHili pisze:Anda pisze:Oj to tam w Poznaniu jest super
Dziewczynki oświećcie mnie proszę.
Co to jest to GRONO. Moze byc na p.w.
Starożytny portal społecznościowy.
O, tu:
http://grono.net/
Tak i do tego część dam ( przyszłych mam ) z tego starożytnego portalu, językiem wcale nie starożytnym ( choć, jak się zastanowić rynsztoki to dawne czasy ) napisało u siebie i u nas na forum, co o nas myśli.
Na co, niektóre nasze użytkowniczki - na zasadzie " rozmawiaj z człowiekiem, językiem który jest dla niego zrozumiały " - odpowiedziały w podobnym tonie.
Jak znajdę wątek z tą awanturą, to prześlę Ci na PW.
Kochana Mulesiu!
Pozwolę sobie powiedzieć Tobie i innym czarownicom to, co stale powtarzam Villemo, która ma zwyczaj przejmować się i brać sobie do serca różne wypowiedzi kosmitów;
1. Bardzo przejmuję się tym, co o mnie mówią i myślą ludzie,
których szanuję. Liczy się tylko zdanie tych, którzy coś sobą reprezentują, są zatem dla mnie jakimś autorytetem, albo chociaż partnerem do rozmowy.
Pozostali mogą sobie mówić co chcą - zakładam, że nikt normalny nie potraktuje ich poważnie, a jeśli potraktuje, to jest po prostu na tym samym poziomie, zatem - patrz punkt pierwszy.
2. Nie mam zwyczaju dyskutować i kłócić się z kimś kto nie spełnia podstawowych warunków jeśli chodzi o poziom intelektualny. Nie zniżę się poniżej tego poziomu, ponieważ uważam, że nie wypada kłócić się i udowadniać swoją wyższość osobie niepełnosprawnej umysłowo, czy w inny sposób pokrzywdzonej przez los - zasady fair play uczą, że można się "mocować" czy to fizycznie, czy intelektualnie z równym sobie - jeśli pokonujesz słabszego; żaden to honor.
Oczywiście można podjąć dyskusję i spróbować przynajmniej wytłumaczyć swoje stanowisko, jeśli jednak już po pierwszej lekturze widać, że "język nie starożytny" to o czym tu rozmawiać i z kim? No miejmy same do siebie trochę szacunku...
Jedyne, co można w takiej sytuacji powiedzieć takim osobom, to;

będzie ich językiem, a przy tym niewerbalnie - i zakończyć konwersację.
Taka jest moja filozofia życiowa w tym temacie.

Lubię swoją wątrobę i nie zamierzam się denerwować takimi pierdołami, więc z założenia nawet ich nie czytam, bo szkoda czasu
