Prakseda pisze:A mieliście kiedys nasikane do cukiernicy???
Albo zgrabny balasek w nieopatrznie otwartym słoiku z miodem???
za miód to chyba bym zabiła

wychodzi, że moje koty to grzeczne są
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Prakseda pisze:A mieliście kiedys nasikane do cukiernicy???
Albo zgrabny balasek w nieopatrznie otwartym słoiku z miodem???
Prakseda pisze:A mieliście kiedys nasikane do cukiernicy???
Albo zgrabny balasek w nieopatrznie otwartym słoiku z miodem???
seidhee pisze:Prakseda pisze:A mieliście kiedys nasikane do cukiernicy???
Albo zgrabny balasek w nieopatrznie otwartym słoiku z miodem???
Wybacz, ale![]()
Btw jedna z pierwszych zasad, jakich się nauczyłam po adopcji kota, to porządne ukrywanie wszelkich produktów żywnościowych.
Prakseda pisze:A mieliście kiedys nasikane do cukiernicy???
Albo zgrabny balasek w nieopatrznie otwartym słoiku z miodem???
Erin pisze:Prakseda pisze:A mieliście kiedys nasikane do cukiernicy???
Albo zgrabny balasek w nieopatrznie otwartym słoiku z miodem???
O jeżu kolczasty
Takich atrakcji nie miałam narazie (tfu, tfu, tfu).
Za to czorty potrafiły mi dosłownie po talerzu przegalopować, kiedy jadłam obiad.
Nie mówiąc już o galopadach po mojej twarzy w nocy![]()
Ciuchy też ściągają - czasami też wc-ek sobie robią![]()
A dziś zwalili z łóżka komórkę - wprost do miski z wodą.
To się naprawdę nadaje do nowej dyscypliny - rzutu kotem na odległość![]()
![]()
I tak je kocham
Prakseda pisze:Kurcze i za co my je tak kochamy![]()
![]()
![]()
Podobno kocha się, nie za coś, tylko mimo wszystko. Chyba się z tym zgodzę.
A co szczania do cukru, to już od paru osób słyszałam o takich incydentach. Jedyne co godne podziwu, to celność strzału do "kuwetki" tak małych rozmiarów.
Carmen201 pisze:
Szogun piłuje ryja nieustannie, chce wyjść, chce wejść, chce zejść, bo jedzenie niedobre, bo dobre ale mało, bo na balkon, bo na korytarz, bo do łazienki, bo na szafę, bo z szafy, bo myszka zginęła, bo myszka się znalazła, bo miejsce do spania zajęte, bo kocyk nie ten, bo na kolana, bo nie chce na kolanach, bo pogłaskać, bo nie głaskać, słabiej głaskać, mocniej głaskać, bo się bawić, bo już spać a Kocice chcą się bawić, bo dzwoni domofon, bo dzwoni telefon, bo tak, bo inaczej, bo niedobrzeOstatnio nad ranem patrzy w ścianę i wyje.. Żadne drzwi nie mogą być zamknięte, bo wtedy wyje na potęgę, nawet drzwi do szafy.
Drzwi wejściowych nienawidzi, urwał już obudowę zamka od środka I OD KORYTARZA (jak?)
Mary_Poole pisze:Carmen201 pisze:
Szogun piłuje ryja nieustannie, chce wyjść, chce wejść, chce zejść, bo jedzenie niedobre, bo dobre ale mało, bo na balkon, bo na korytarz, bo do łazienki, bo na szafę, bo z szafy, bo myszka zginęła, bo myszka się znalazła, bo miejsce do spania zajęte, bo kocyk nie ten, bo na kolana, bo nie chce na kolanach, bo pogłaskać, bo nie głaskać, słabiej głaskać, mocniej głaskać, bo się bawić, bo już spać a Kocice chcą się bawić, bo dzwoni domofon, bo dzwoni telefon, bo tak, bo inaczej, bo niedobrzeOstatnio nad ranem patrzy w ścianę i wyje.. Żadne drzwi nie mogą być zamknięte, bo wtedy wyje na potęgę, nawet drzwi do szafy.
Drzwi wejściowych nienawidzi, urwał już obudowę zamka od środka I OD KORYTARZA (jak?)
Czyzby zaginiony brat blizniak Komandosa??????![]()
A co do odwiedzin w kuwecie w najmniej oczekiwanym momencie- obiad!!!! Siadamy z TZtem do stolu, obiad nalozony na talerzach,ale nie jemy. Siedzimy i czekamy, chwile pozniej slychac gornika w pracy, pozniej slychac glosne ''mrrruuuuuuufff'' i zaczyna sie bieganie i skakanie po framugach, chwile potem dochodzi naszych nozdrzy charakterystyczny zapach... Sprzatamy kuwete, siadamy znowu do obiadu. W miedzy czasie nasz Komandos biega, skacze zeby na koniec wrocic do kuwety poszukac swojej kupy. Kopie, kopie, kopie, kopie i jak jej nie moze znalezc to zaczyna drzec morde jak potepieniec.
Dorota pisze:Mary_Poole pisze:Sprzatamy kuwete, siadamy znowu do obiadu. W miedzy czasie nasz Komandos biega, skacze zeby na koniec wrocic do kuwety poszukac swojej kupy. Kopie, kopie, kopie, kopie i jak jej nie moze znalezc to zaczyna drzec morde jak potepieniec.
![]()
![]()
![]()
Szejbal pisze:Dorota pisze:Mary_Poole pisze:Sprzatamy kuwete, siadamy znowu do obiadu. W miedzy czasie nasz Komandos biega, skacze zeby na koniec wrocic do kuwety poszukac swojej kupy. Kopie, kopie, kopie, kopie i jak jej nie moze znalezc to zaczyna drzec morde jak potepieniec.
![]()
![]()
![]()
![]()
A po co on jej szuka???![]()
![]()
Mary_Poole pisze:Lepiej powiedzcie po co on tak galopuje po sr* niu???????
Mary_Poole pisze:(...)on siedzi obok zeby po nich zakopac. Naczelny zakopywacz kup.
Mary_Poole pisze:A skad mi to wiedziec????
Jako jedyny swoja kupe zakopuje. Jak reszta kociarstwa idzie do kuwety sr** to on siedzi obok zeby po nich zakopac. Naczelny zakopywacz kup. Moze dlatego Hogacie zdarza sie walnac kupe gdzies w kacie gdzie nikt nie widzi????
Lepiej powiedzcie po co on tak galopuje po sr* niu???????
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 47 gości