Dokarmiam koty na starej , rozwalającej się posesji. Za parkanem ruchliwa ulica, z jednej strony szkoła z drugiej osiedle nie przychylne kotom. Budowa na przeciwko. Mocno nie ciekawa okolica.
Przypominam ten watek w celach wiadomych.
Pilnie szukam DT!!!
Mam kota w Boliłapce z tego samego miejsca co niebieściuch .Pojechał na kastrację.Niestety zmienił zdanie w ostatnim czasie i okazał sie kotem wyjątkowo ludzi lubiącym.
Zabrany do domu na przechowanie do wyjazdu okazał wielkie zadowolenie z widoku pokoju.W kontenerku siedział mrucząc i żebrząc o głaskanie. Córka go wyjęła. Siedział na kolanach,wtulał się i robił z pazurków tulipanki.
Ma 3 lata.Jedno oczko jest nieobecne

Wet stwierdził,ze usunięte chirurgicznie musiało być. Jest krówkiem.Biało-brązowym.Nie wiem jaki kolor będzie mieć brąz jak się domyje.
Kot pokazywał się już od marca. Przychodził w obróżce i siedział w bezpiecznej odległości ode mnie. Ładny i czysty. Z biegiem dni był brudniejszy .Nie zawsze był. Często chował się w stercie ściętych gałęzi. Nie podchodził do jedzenia dopóki ja stałam. Ale miesiąc temu gdzieś zanim wyłożyłam jedzenie to już rzucił się na nie. Okazało się ,że to wielki chudzina.Brudny okrutnie.Już był bez obróżki. Nie zawsze jest.Ale jak jest to plącze się pod nogami,ze można niezłego fikołka wywinąć. Coraz częściej nie można odpędzić się od niego.Pcha sie pod rękę, mruczy zawzięcie i nie chce jeść zanim się nie odejdzie.Nie pomaga tupanie, odganianie i ignorowanie.
Podejrzewam,że śpi w stercie gałęzi lub pod zmurszała werandę.Lub w innym takim lux pomieszczeniu.Jest tam takich kilka.
Kiedyś może nie wrócić. tam ludzie nie są życzliwi dla zwierząt. Obok ruchliwa ulica.Nie ma już młodej pingwini, miziatego rudego, dorosłego pingwina, czarnego strachulca...Któregoś dnia juz nie przychodzą.
O co żebrzę?
Bo żebrzę.
O DT dla kota.
Jak jest u mnie nie muszę pisać. Nie jest fajnie. Dużo nas i choroby powalają. Koty z ulicy wzięte.Wiadomo chorują.Nie mam nawet możliwości odizolowania go.
Założę mu osobny wątek.Są foty.
Kot tam wróci.I co dalej? Prawdopodobnie nie przyjdzie na karmienie! Już nigdy!