rudy bestyj i minikot... plus Kosmicia i Migotka :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 25, 2011 0:19 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Gniewosz brzmi nieźle :) , zdrobniale np. Gniewko. Dawno, dawno temu w telewizji leciał film "Gniewko, syn rybaka". Tylko żeby mały nie stwierdził, że imię zobowiązuje i powinien być złośnikiem :wink:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 25, 2011 0:37 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Łał!! Fajne! Gniewko. :mrgreen: :ok:
Na forum burza mózgów już się odbyła. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 25, 2011 7:48 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Zaglądam do ślicznego rudaska od rana i do najcudniejszego domku, w jakim się znalazł :D :kotek:

Mam nadzieję, że noc minęła na słodkim spanku i malutki od rana siedzi u Twojej mamy na kolankach i wywala brzucholka do głaskania :flowerkitty: a zamiast syków słychać przyjazne mrrrrrrrrrr :D .

Buziole dla malucha :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 25, 2011 8:10 Re: puchata bestyjka spod samochodu

:1luvu: Gniewosz :1luvu:
Alukah, szacun i powodzenia :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon lip 25, 2011 8:24 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Cudny ten mały cudaczek. Gniewko bardzo pasuje. To Ci sie piekny chłopczyk trafił ( a wiadomo już że chłopczyk?)
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon lip 25, 2011 8:26 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Obejrzałam film.
Ty też byś nawymyślała komuś, kto by się do Ciebie zwracał per "knotek mały" :twisted:

Mały ryżol jest faaajny :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 25, 2011 9:16 Re: puchata bestyjka spod samochodu

No bo to jest taki knotek. Mała puchata beznadzieja... :lol:

W nocy dwa razy zawodził tak przeraźliwie, że do niego wstawałam. Za każdym razem syczy już coraz mniej i coraz chętniej reaguje na mizianie. Nadstawia bródkę, grzbiecik pręży, paraduje tak elegancko z ogonem w górze - jak prawdziwy kot! Trochę poza klatką połaził nawet. Jak zostaje sam, strasznie jest nieszczęśliwy. Z tego nieszczęścia chyba nawet jeść nie chce za bardzo, bo nagła fala apetytu spływa na niego akurat jak do niego przychodzę... Pogłaszczę go chwilkę - a on biegiem do miski. Syczenie i jedzenie jednocześnie słabo mu szło, więc z syczenia zrezygnował.

Imieniem Gniewosz rodzina nie jest zachwycona, ale też nie zgłasza protestów. Zobaczymy, czy się przyjmie. ;) No i oczywiście musi się potwierdzić, czy to mężczyzna. Bez bicia przyznam - nie sprawdzałam (zresztą nie mam porównania i niezbyt ufam swojej ocenie). Ale faktycznie rudy jest cały, jednej plamki nie ma.

Nosiłam go dzisiaj na rękach, głaskałam i przytulałam. Wcale nie wyglądał na wystraszonego i chciał koniecznie zwiedzać kanapę. Nic z tego, bo jamniki nie odstępowały nas ani na krok. A groźne to one mogą być... Niby nic, niby nic - ale podszczypywać próbują. Skarciłam je za to (odruchowo i nie wiem, czy słusznie - nie chcę w końcu, żeby bliskość kota źle się im kojarzyła), to potem leżały tuż obok i nawet spojrzeć na kota nie chciały. Komedia.
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Pon lip 25, 2011 9:18 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Ja czekam na relację jak szczury i kotek...
Bo myślę o szczurku, by przygarnąć jakiegoś.
najszczesliwsza
 

Post » Pon lip 25, 2011 9:29 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Szczury póki co mają go w nosie, ale puszczać razem nie zamierzam. Dziki mógłby mu krzywdę zrobić, a i reszta jest dość nieprzewidywalna. Kłopot ze szczurami jest taki, że niektóre instynktownie boją się kociego zapachu i wystarczy, że wyczują go na ubraniu - już reagują poważnym stresem. Strachem zaraża się szybko reszta stada. Więc o ile koty + szczury to możliwy układ, a tyle wszystko od konkretnych osobników zależy. U nas na razie spokój.

Aha, no i nie myśl o szczurze - myśl o szczurach! :mrgreen:

Mały na chwilę sam zostać nie chce, awanturuje się strasznie. Kot specjalnej troski z niego... A za każdym razem, jak biorę go na ręce, muszę bardzo na jamniki uważać. Jeszcze nie bardzo wiem, jak się do oswajania ich z maluchem zabrać. One posłuszne są i wiedzą już, że gryźć go nie wolno, ale instynkt robi swoje i aż się trzęsą, jak mają go w zasięgu mordy...
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Pon lip 25, 2011 9:31 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Co do imienia, to może ?

- Aleks
- Lexus
- Leo

Śliczny jest i tyle, bez dwóch zdań :1luvu: :1luvu: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 25, 2011 9:40 Re: puchata bestyjka spod samochodu

zaznaczę sobie
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pon lip 25, 2011 9:46 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Z imieniem to trudna sprawa. Musi się przyjąć i pasować do tego kolesia. Jamniki Grzanka i Wiórka się nazywają, więc sami widzicie, że w tym domu dość specyficzne imiona są preferowane. ;) Ale nie spieszymy się w sumie. Ze szczurami to jest tak, że czekam, aż same mi powiedzą. Prędzej czy później zawsze mi zdradzają, jak się nazywają. ;)

Że to chłopak, to już pewne. Na kotach może znam się słabo, ale na ogólnej anatomii czworonożnego ssaka już całkiem nieźle i nie mam wątpliwości. :P

Sukces mamy - mruczał! :D Tak prawdziwie, bez złości. Ocierał mi się o rękę i mruczał jak mały traktorek. Rozkoszny zwierz z niego...
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Pon lip 25, 2011 9:53 Re: puchata bestyjka spod samochodu

najszczesliwsza pisze:Ja czekam na relację jak szczury i kotek...
Bo myślę o szczurku, by przygarnąć jakiegoś.

zapraszam do mojego wątku o kociakach na dt, gdzie kociaki jedzą ze wspólnej miski ze szczurami :D
poza tym, trzeba szczurów przygarnąć conajmniej 2 tej samej płci, bo to zwierzęta silnie stadne.
jak będziesz chciała przygarnąć jakieś, to daj znać, szczurów mnóstwo jest do adopcji zawsze :(

alukah, to ZAWSZE tak jest na początku. jak pierwsze koty przyniosłam do domu, to się przez cały dzień o mm nie ruszyły z miejsca, każdego dnia było coraz lepiej, a teraz olewają koty/przyjaźnią się z nimi, no tylko Rudzik dalej nie chce biegać po podłodze, ale to już jego sprawa jest ;).
szczury instynktowanie reagują na zapach kota, ale po jakimś czasie przyzwyczajają się do niego, skoro nic groźnego się nie dzieje.

edit:
u mnie z imionami u szczurów jest zawsze tak samo, nijak nie wychodzi, żeby się nie nazywały jakoś od wyglądu. i tak mam Kiwę, Rudzika, Tycika, Blutka, Hasza, Tie'a i Rudzika.
u kociaków imiona nadałam od "czegoś kojarzącego się z czerwcem", bo wtedy do nie trafiły i są: Wakacja, Cherry i Summer [a Summer się spodobało i tak też zostało u nowych właścicieli :D]

klauduska

 
Posty: 3600
Od: Nie lut 27, 2011 19:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 25, 2011 11:42 Re: puchata bestyjka spod samochodu

W nocy miałam olśnienie. :wink: :lol:
Pasowało by do niego imię Sezam.
90% że to chłopak jest.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 25, 2011 13:37 Re: puchata bestyjka spod samochodu

Sezam rzeczywiście urocze jest, pustynne takie. Dodam do puli. ;) Jak na niego patrze, to straszny charakternik - a że tym słowem określało wiedźminów, to może Geralt? Szkoda, że takie popularne się zrobiło ostatnio... :>

Wizyta u weta już za nami. Rudy bestyj ma ok. 6 tygodni i jest facetem. Niezwykle przystojnym zresztą, co wszyscy wielokrotnie podkreślali... ;) Oddycha ładnie, brzuszek ma mięciutki, uszy czyste, oczka wcale nie najgorsze. Dostał pastę na robale, kilka psiknięć Frontline i tyle. Oczka mam przemyć wodą i obserwować. Za 2 tyg. powtórka odrobaczania, a potem będziemy test na kocią białaczkę robić i szczepić złośnika. Ale te okropne rzeczy później - najważniejsze, że cały i zdrowy jest teraz. :)

Na obiad ma dzisiaj pasztecik Royala dla kociąt. Suchą karmę też Royala kupiłam w końcu. A co, niech się dobrze odżywia, mały arystokrata.

Kupiłam dzisiaj żwirek Benek (taki zwykły - on się ładnie zbryla, więc chyba będzie OK?), łopatkę do kuwetki, piłeczkę z dzwoneczkiem i włochatą myszę (choć nie wiem, czy to w naszej sytuacji rozsądne ;)), kocie chrupki i paszteciki dla kociąt (takie różowe Rotala i Vom Feinsten Kitten). Zapomniałam o płaskiej miseczce. Kupić mu jakieś mleko dla kotów?

Po awanturach w lecznicy zmęczył się bestyj, ułożył się na koszyku w klatce i śpi. Wreszcie spokój... :lol:
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 78 gości