Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 27, 2011 17:26 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

J.D. pisze:nie ma chętnych do dyskusji bo nikt nie chce "ukręcić" sobie sznura na szyję :wink:
Ja to doskonale rozumiem ale może jednak ktoś się odważy? 8)

dotknęłaś bardzo ciekawego tematu.
Bardzo chętnie włączę się w dyskusję po zakończeniu pilnego projektu,
który zżera mi prawie cały czas.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lip 27, 2011 18:37 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Asiu, Ty już niejako z inicjatywą ustawodawczą występujesz :)
Rzeczywiście pole do regulacji jest, ale obawiam się, że jest to na tyle niszowy temat, że miałby ewentualne szanse w projekcie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt (z tego, co kojarzę z pierwotnej chyba wersji, to coś było wspomniane, że takie domy istnieją, ale szerzej na pewno nic, jeśli w ogóle dobrze kojarzę). Ustawa od dt jako osobna ustawa to jeszcze chyba niestety nie te czasy obawiam się.. Zwłaszcza w kontekście tego, że w ramach obecnego projektu zastanawiają się czy minimalny łańcuch Psa wydłużyć do 3 m, czy nie..........
I nie wiadomo czy cokolwiek w ogóle uchwalą.

Sensowna regulacja wszystkiego to chyba only umowy cywilnoprawne. Zawarcie takiej umowy z organizacją nie jest problemem, z osobami fizycznymi też można. Inną rzeczą są konsekwencje przy naruszeniu takiej umowy.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 19:03 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Neigh pisze:Na tej samej zasadzie można napisać, że Rodzinne Domy Dziecka - nie są gwarancją wychowania szczęśliwych ludzi. Bo nie są.
Ale jakoś tak chyba wszyscy wokoł nie mamy wątpliwości, o tym, że są lepsze o NIEBO niż najlepiej funkcjonujący moloch.....

Ja mam wątpliwości. Nic nie wiem o zagadnieniu, więc nie mam podstaw do oceny. co lepsze jest, a co gorsze. Jednak zdrowy rozsądek podpowiada, że może być rozmaicie i ocena na podstawie struktury, może sie znacznie mijać z rzeczywistością.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 27, 2011 20:22 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

PcimOlki pisze:
Neigh pisze:Na tej samej zasadzie można napisać, że Rodzinne Domy Dziecka - nie są gwarancją wychowania szczęśliwych ludzi. Bo nie są.
Ale jakoś tak chyba wszyscy wokoł nie mamy wątpliwości, o tym, że są lepsze o NIEBO niż najlepiej funkcjonujący moloch.....

Ja mam wątpliwości. Nic nie wiem o zagadnieniu, więc nie mam podstaw do oceny. co lepsze jest, a co gorsze. Jednak zdrowy rozsądek podpowiada, że może być rozmaicie i ocena na podstawie struktury, może sie znacznie mijać z rzeczywistością.



Ja natomiast mam - znam dwie rodziny zastępcze. Bywam w domu dziecka. I nie mam wątpliwości. Podobnie jak bywam w schroniskach.....i też nie mam.

A na jakiej innej podstawie można Twoim zdaniem osądzać? Podasz jakieś kryteria?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro lip 27, 2011 22:33 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

W którymś z wątków podlinkowanych przez NITKA/KARINKA liczylismy koszty tzw. zawodowego DT.
Okazało się, że to wcale nie byłoby tanie przedsięwzięcie. Wliczywszy pensję opiekuna, opłaty oraz podatki i chyba ZUS.
Taki DT musiałby mieć wiele kotów, przy wielu kotach psada niewatpliwie standard opieki.
Zastanawiam się czy możliwe jest utrzymanie takiego DT środkami darczyńców wyłącznie. I chyba jednak nie. A przeciez ideałem byłyby DT majace po kilka, może kilkanaście zwierząt, a nie kilkadziesiąt.

I zawsze, zawsze istnieje opcja, że kot jest nieadopcyjny z jakiegoś powodu i przekształci się w rezydenta. Co też nalezy brać pod uwagę, bo automatycznie zmniejsza się liczba miejsc.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 23:18 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Myślę,że dobrze by było stworzyć takie niepisane prawo( bo pisanego się w tym kraju nie da- vide dzisiejszy występ opzycji ukochanej w sprawie ustawy...),mówiące,że osoba adoptująca zwraca część kosztów opieki nad psem czy kotem.
Niekoniecznie tym adoptowanym.
Może być inny w DT z którego bierze zwierza.
I forma tego zwrotu zależałaby od DT.
Czyli prośba " kupcie mi worek RC urinary" dla biedniejszego DS a " wspomóżcie Mruczka ,który zostaje w DT,jeśli bierzecie Kitka bo Mruczek ma dług u weta" dla zamożniejszego.
Forma ?
Spłata długu u weta, albo karma, żwirek...zakup leków.Pieniądze w ostaeteczności.

Absurdalne jest upatrzenie sobie kota w DT,wesoła korespondencja z tym domem i dopytywanie:"a już zrobiliscie sterylkę?', " a czemu dajecie takę a nie inną karmę?".
To zwykła bezczelność.

Jeśli ktoś ma tzw"znany" DT i większość z forumowiczów wie,że ten ktoś POMAGA absurdem byłoby go kontrolować.Chyba ,że coś się "sypie" albo jakiś DT zaczyna dopiero.
Jesteśmy TYLKO ludźmi i różne rzeczy się dzieją.

Czy jestem aż taką idealistką,że to brzmi niepoważnie?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 27, 2011 23:20 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Neigh pisze:
PcimOlki pisze:
Neigh pisze:Na tej samej zasadzie można napisać, że Rodzinne Domy Dziecka - nie są gwarancją wychowania szczęśliwych ludzi. Bo nie są.
Ale jakoś tak chyba wszyscy wokoł nie mamy wątpliwości, o tym, że są lepsze o NIEBO niż najlepiej funkcjonujący moloch.....

Ja mam wątpliwości. Nic nie wiem o zagadnieniu, więc nie mam podstaw do oceny. co lepsze jest, a co gorsze. Jednak zdrowy rozsądek podpowiada, że może być rozmaicie i ocena na podstawie struktury, może sie znacznie mijać z rzeczywistością.



Ja natomiast mam - znam dwie rodziny zastępcze. Bywam w domu dziecka. I nie mam wątpliwości. Podobnie jak bywam w schroniskach.....i też nie mam.

A na jakiej innej podstawie można Twoim zdaniem osądzać? Podasz jakieś kryteria?

Ale co? Domy dziecka? Nie mam pojęcia.
DT dla kotów - też się nie da łatwo. Przypadki przyjmowania nieszczepionych do DT zakażonym PP zdażają sie. Pozostanie w schronie wydaje się lepszą opcją w takim przypadku. Jak już napisałem, nie da sie ustanowić reguł generalnych ani generalizować ocen. Inny będzie standard opieki w DT z 1-3 tymczasami, inny w DT z 10-20. Ciężko nawet porównywać te dwie sytuacje.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 28, 2011 7:48 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

PcimOlki pisze:(...)
DT dla kotów - też się nie da łatwo. Przypadki przyjmowania nieszczepionych do DT zakażonym PP zdażają sie. Pozostanie w schronie wydaje się lepszą opcją w takim przypadku. Jak już napisałem, nie da sie ustanowić reguł generalnych ani generalizować ocen. Inny będzie standard opieki w DT z 1-3 tymczasami, inny w DT z 10-20. Ciężko nawet porównywać te dwie sytuacje.

E... :?: 8O
Znaczy, nieszczepione kociętą w schronie są bezpieczniejsze?
Znasz schron, w którym nie było pp?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 28, 2011 8:10 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

zaznaczę
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55979
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 28, 2011 8:23 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Przyjmowanie kociat do domu po pp jest brakiem odpowiedzialnosci. Pamietam jednak jak po przebytej pp - spotkalam kociaka biegajacego po dwupasmowce.......I co w takiej sytuacji? Odpowiedzialnie zostawic na jezdni? Czy nieodpowiedzialnie wpakowac do auta, w ktorym sie chore koty do weta wozilo........Ja wybralam druga opcje. W swojej paranoi lapalam kota przez foliowa torbe, w ktorej go zreszta calkowicie nieodpowiedzialnie wiozlam. Zawiozlam do kolezanki - pp nie zlapal.

I teraz tak.......zabranie kociat do domu po pp.......daje jednak pewne szasne.....np. na wyleczenie. W wiekszosci schronow sie nawet takich prob nie podejmuje. Tylko sie usypia.
Znasz schron, w ktorym nigdy nie bylo pp? Albo idealnie przeprowadza sterylizacje klatek? ( ja znam jeden w Szczecinku).
Nieszczepione kocieta w schronie nie maja szans praktycznie zadnych, w dt jakies...

Ale o czym my tu w ogole dyskutujemy. Jesli jest brak kryteriow to trzeba je ustalic. I wedlug nich oceniac. Nie widze problemu.I dlaczego to niby nie da sie ustalic generalnych kryteriow? Chciec to moc.

Najlatwiej jest powiedziec - nie da sie. Nie da sie zbudowac autostrad, nie da sie wproawdzic prawa o zakazie mnozenia, nie da sie ograniczyc dzialalnosci pseudo, nie da sie wygrac z dzialalnoscia przestepcza schronow, nie da sie, nie da sie, nie da sie.

A wlasnie, ze sie da. Tylko wystarczajaco duzo ludzi musi w to uwierzyc.

Gdybym wierzyla we wszystkie "nie da sie", to moje zycie byloby znacznie ubozsze. A ja uparcie powtarzam - sprobuj - no chociaz sprobuj.
Pamietam jak wychodzilam z moja Bromba ze schronu, to sie ludzie w glowe pukali. No i co? No i sie dalo.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw lip 28, 2011 8:47 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Neigh pisze:(...)
Ale o czym my tu w ogole dyskutujemy. Jesli jest brak kryteriow to trzeba je ustalic. I wedlug nich oceniac. Nie widze problemu.I dlaczego to niby nie da sie ustalic generalnych kryteriow? Chciec to moc.

Najlatwiej jest powiedziec - nie da sie. Nie da sie zbudowac autostrad, nie da sie wproawdzic prawa o zakazie mnozenia, nie da sie ograniczyc dzialalnosci pseudo, nie da sie wygrac z dzialalnoscia przestepcza schronow, nie da sie, nie da sie, nie da sie.

Neigh, tutaj moim zdaniem nie do końca chodzi o kryteria lub ich brak.
PcimOlki ma rację twierdząc, że podstawą jest tak zwany "zdrowy rozsądek".
Ustalenie nawet najbardziej szczegółowych kryteriów nie zmieni faktu, że nie wszyscy będą się do nich stosować oraz że będą problemy z ich "egzekwowaniem".
Nie da się "odgórnie" ustalić zasad współpracy bo zawsze znajdą się jakieś wyjątki i sytuacje awaryjne.
A kwestie regulacji zasad współdziałania pomiędzy DT a sponsorami/organizacjami itp. powinny być ustalane bezpośrednio pomiędzy nimi, w zależności od specyfiki i możliwości każdej ze stron.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lip 28, 2011 14:06 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

pixie65 pisze:
PcimOlki pisze:(...)
DT dla kotów - też się nie da łatwo. Przypadki przyjmowania nieszczepionych do DT zakażonym PP zdażają sie. Pozostanie w schronie wydaje się lepszą opcją w takim przypadku. Jak już napisałem, nie da sie ustanowić reguł generalnych ani generalizować ocen. Inny będzie standard opieki w DT z 1-3 tymczasami, inny w DT z 10-20. Ciężko nawet porównywać te dwie sytuacje.

E... :?: 8O
Znaczy, nieszczepione kociętą w schronie są bezpieczniejsze?
Znasz schron, w którym nie było pp?

Ja znam, w Milanówku. Najlepszy schron, jaki znam.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw sie 04, 2011 11:52 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Co do DT to uważam, że każdy powinien robić to zgodnie z własnym sumieniem. A DT niestety nie może WYMAGAĆ pomocy finansowej. Sama po swoich tymczasach wiem, że wszyscy obiecują pomoc, a potem jak co do czego przychodzi - zostaję z kłopotem finansowym sama. Na szczęście nie jest aż tak fatalnie, żebym kiedykolwiek znalazła się w czarnej rozpaczy.
Jako DT liczę się z ryzykiem, że w razie potrzeby większych wydatków - na leczenie, sterylizacje czy szczepienia - zostaję z tym sama. Czasem dziękuję Bogu, że w moim mieście istnieją Lombardy ( :twisted: ) i że mój TŻ nie widzi problemu gdy po raz 50 zastawiam laptopa lub aparat bo ktoś podrzucił kotkę z zapaleniem sutków po karmieniu, albo przyplątał się połamaniec czy jakiś czworonóg do sterylizacji. Cieszę się też że pani z zaprzyjaźnionego Lombardu pozwala mi przedłużać terminy spłaty - aż do wypłaty :P
Z przykrością muszę stwierdzić, że mimo iż mam teraz na tymczasie 2 koty które zostały mi przyniesione przez ludzi obiecujących pomoc - teraz nawet nie odbierają moich telefonów. No ale cóż poradzimy? Trzymajcie się i wygranej w totka, żebysmy się nie musiały prosić o pomoc!
ObrazekObrazek
Obrazek
Kto nas pokocha? Kocie biedactwa.http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=130948

Onpil

 
Posty: 93
Od: Czw lip 28, 2011 7:31
Lokalizacja: Lipno/Włocławek

Post » Nie sie 14, 2011 23:16 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Zaznaczam. Do późniejszego doczytania.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie sie 14, 2011 23:23 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

joshua_ada pisze:Zaznaczam. Do późniejszego doczytania.

Niestety, lektura forum nie napawa optymizmem.
Niestety DT może mieć każdy, nawet ten kogo w kwestii IQ żółw bije w luźnych cuglach.
I to jest zła wiadomość :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości