Rysko jest u nas 10 dni i ten czas podzielil na 3 etapy:
etap 1 - mial swoj pokoj w ktorym nic go nie interesowalo, jadl tylke o ile ale szalu nie bylo i pyszczyl ile wlezie (3 dni)
etap 2 - poznal sie z moimi kociskami i doszedl do wniosku ze pokoj be, woli lazienke, jadl wiecej, nadal pyszczyl - na mnie oczywiscie (3-4 dni)
etap 3 - lazienka be, nie ma to jak byc w centrum uwagi. Ulubionym zajeciem Ryska jest wylegiwanie sie do gory brzuchem, miaucz gdy chce jesc, spi na szafie, w nocy BAWI sie z Batmnen (nie widzialam ale slyszalam), zaczyna przesiadywac na kanapie i paca lapka mysz a jak dla niego to juz baaaardzo duzo

, nie pyszczy
Mysle ze przez te kilka pierwszych dni schudl co nieco i wyglada ladnie, dobrze by bylo zeby utrzymal ta wage. Do tego pozwala sie szczotkowac i przystojne kocisko sie z niego zrobilo

Dzis beda zdjecia.