taizu pisze:A jak on wytrzymuje taką psią inwazję?
Psice śliczne....

Lostek sam wybrał sobie takie życie

Zakochał się w tym rudym kudłatym na podwórku i nie było wyjścia jak zabrać kota do nas

Lostek napędził nam dzisiaj stracha. Miał niespodziewany zabieg!.
Miałam już wychodzić do pracy, patrzę, a on jakiś dziwnie popuchnięty! I myślę, czy zostawić do jutra czy jechać do weta?
Pojechaliśmy jak na sygnale i całe szczęście bo ból dla niego musiał być straszny.
W pyszczku miał krew i ropę. ZAPALENIE OKOSTNEJ.
Bidulek całe popołudnie spędził u weterynarza. Pod narkozą usunęli mu 3 zęby
Teraz przez 7 dni codziennie będziemy jeździć na zastrzyk i zobaczymy co będzie dalej.
Taki jestem opuchnięty



Siostra Bella pociesza, że wszystko będzie dobrze!

W pracy myślałam, że oszaleję, cały dzień martwiłam się o mojego kochanego synusia

Teraz jest taki zmulony i miauczy jakby w zwolnionym tempie, może rano będzie już lepiej...
Spotkałyście się już z zapaleniem okostnej u kota? Czy to jest groźne?
Strasznie martwię się o niego
