Krówek Lostek i jego krówkowe siostry dalmatynki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 26, 2011 8:56 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Bungo rzeczywiście bliźniak Lostka :)

Jeszcze takie mam:
Obrazek

Vilena

Avatar użytkownika
 
Posty: 87
Od: Pon maja 30, 2011 17:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 26, 2011 9:13 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Fajne zdjęcia :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lut 04, 2012 10:17 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

To znowu my :) Rzadko zaglądamy bo głównie w psach siedzę, ale i o kotkach nie zapominam :)

Lostek ostatnio do solarium chodzi, czyli wskakuje na biurko i siedzi pod lampką kiedy tylko ją zapalam :ryk:
Obrazek

Obrazek

Dołączyła do naszej rodziny jeszcze jedna psia siostra, która jest Lostusiem zachwycona :D

Vilena

Avatar użytkownika
 
Posty: 87
Od: Pon maja 30, 2011 17:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lut 04, 2012 11:23 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Lostuś piękny :1luvu:
A gdzie zdjęcia psiej siostry? ;)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 05, 2012 23:47 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Afra666 pisze:Lostuś piękny :1luvu:
A gdzie zdjęcia psiej siostry? ;)

No więc siostra jest tu :D
Obrazek

Ale nie napisałam, że Lostusiowi przybyła kolejna siostra, więc ma już dwie :D
Obrazek

Takie dwie wariatki musi biedaczek znosić :wink:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dam też braciszka, żeby nie było mu smutno! :)
Obrazek

Był u nas na DT taki oto Mati :)
Obrazek

Także Lostkowi się nie nudzi ;)
Obrazek

Vilena

Avatar użytkownika
 
Posty: 87
Od: Pon maja 30, 2011 17:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 06, 2012 8:28 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

A jak on wytrzymuje taką psią inwazję?
Psice śliczne.... :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lut 07, 2012 23:28 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

taizu pisze:A jak on wytrzymuje taką psią inwazję?
Psice śliczne.... :1luvu:

Lostek sam wybrał sobie takie życie :D Zakochał się w tym rudym kudłatym na podwórku i nie było wyjścia jak zabrać kota do nas ;)


Lostek napędził nam dzisiaj stracha. Miał niespodziewany zabieg!.
Miałam już wychodzić do pracy, patrzę, a on jakiś dziwnie popuchnięty! I myślę, czy zostawić do jutra czy jechać do weta?
Pojechaliśmy jak na sygnale i całe szczęście bo ból dla niego musiał być straszny.
W pyszczku miał krew i ropę. ZAPALENIE OKOSTNEJ.
Bidulek całe popołudnie spędził u weterynarza. Pod narkozą usunęli mu 3 zęby :(
Teraz przez 7 dni codziennie będziemy jeździć na zastrzyk i zobaczymy co będzie dalej.

Taki jestem opuchnięty :(
Obrazek

Obrazek

Siostra Bella pociesza, że wszystko będzie dobrze!
Obrazek

W pracy myślałam, że oszaleję, cały dzień martwiłam się o mojego kochanego synusia :(
Teraz jest taki zmulony i miauczy jakby w zwolnionym tempie, może rano będzie już lepiej...

Spotkałyście się już z zapaleniem okostnej u kota? Czy to jest groźne?
Strasznie martwię się o niego :(

Vilena

Avatar użytkownika
 
Posty: 87
Od: Pon maja 30, 2011 17:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lut 08, 2012 0:58 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Ojoj, biedny Lostuś :(
Od czego mu się to zrobiło?
Jak dobrze, że ma domek, i od razu trafił do weterynarza, na wolności długo by się męczył..
Dobrze, że ma Ciebie :)
Lostuś, trzymaj się tam i zdrowiej :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 08, 2012 9:01 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

I jak Lostuś disiaj?
Nie znam się na zapaleniu okostnej u kotów, u ludzi bardzo boli, no i to infekcja, wiec nic dobrego, ale po usunieciu zębów i antybiotyku powinno już byc dobrze :kotek:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 08, 2012 15:48 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Na razie nie jest nic lepiej :( Cały czas miauczy z bólu i jakoś tak dziwnie chodzi. Zjadł kawałek surowego mięska bo od wczoraj nic nie jadł i chyba jeszcze bardziej zaczęło go przez to boleć :(
Serce mi się kraja jak na niego patrzę. To było tak, że ząb był pęknięty na dwa kawałki i korzeń musieli dłutować. Nie wiadomo dlaczego tak mu się stało i to już prawdopodobnie było jakiś czas temu, tylko teraz tak spuchło jak się infekcja wdała i zapalenie się zrobiło. Oprócz tego pękniętego zęba usunęli też dwa siekacze bo były już zepsute.
Dzisiaj już byliśmy na zastrzyku, wet powiedział, że po tych 7 dniach podawaniu antybiotyku opuchlizna powinna zejść, wciąż jest tam ropa :(

Mój maluszek jedzie do doktora:
Obrazek

Tutaj widać opuchliznę:
Obrazek

Obrazek

Vilena

Avatar użytkownika
 
Posty: 87
Od: Pon maja 30, 2011 17:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lut 08, 2012 18:20 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Biedulek :(
Albo coś ugryzł, albo się uderzył. Mnie antybiotyk zaczął pomagać 2 godziny po podaniu, ale miałam mniejsze "obrażenia" Może nie tyle zapalenie go boli, ile rany po dłutowaniu? Czy tam mu nic nie zostało z tego potrzaskanego zęba?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 08, 2012 19:31 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Lostusiu śliczny, kciuki mocno trzymam, żeby za te 7 dni nie było śladu po infekcji :ok: :ok: :ok:

Jakie on ma śliczne oczka i w ogóle cały jest cudny :1luvu:

Wracaj do zdrowia i pełnej formy Lostuś :ok: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt lut 10, 2012 22:51 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Dzisiejszy dzień był straszny! Myślałam, że to koniec z Lostkiem. Krew była wszędzie.
Na dodatek Maciek (TŻ) rano oddał auto do mechanika i nawet nie mieliśmy jak jechać do weta, trzeba było prosić o pomoc.
Rano pękła mu ta wielka gula i był cały we krwi. A sikało z tego na prawo i lewo.
Teraz jest rana otwarta na 5cm i wciąż cieknie ropa. Dostał sterydy.
A do tego wszystkiego jeszcze w żadnej aptece nie było antybiotyków które nam przepisali.
Pół miasta Maciek zjeździł, ale na szczęście wreszcie kupił.
Nie wiem co teraz będzie... na razie czeka nas co najmniej 3 tygodnie leczenia, a później... w zależności od wspólpracy kota :/
Pęka mi serce, wiem, że go boli, ale nie mogę nic zrobić. Doktor powiedział, że lepiej, że ropień pękł na zewnątrz niż do wewnątrz bo mógłby tego nie przeżyć :(

Mój syneczek kochany w oczekiwaniu na transport do lecznicy:
Obrazek

Obrazek

Vilena

Avatar użytkownika
 
Posty: 87
Od: Pon maja 30, 2011 17:13
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lut 10, 2012 22:54 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Bardzo współczuję, trzymajcie się!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lut 10, 2012 23:43 Re: Mój kot Lost i ja - ta która nie zna się na kotach ;)

Jejku, ale bidulek :(
Lostuś, zdrowiej tam...
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Rudolfa i 37 gości