kya pisze:Mnie tam mala Mi lubi . jak miziam Teosia to ona specjalnie przykleja sie boczkiem do niego zeby zalapac sie na poglaskanie. Wtedy Teos paca ja lapa i odgania. Ona tylko taka troszke niesmiala,ale pieknie mruczy i widac ze towarzystwo ludzia sprawia jej przyjemnosc, zwlaszcza gdy ludz przynosi smaczne puszeczki
Kya, chyba dla Małej Mi stałaś się kimś na kształt matki chrzestnej/ dobrej wróżki


Weihaiwej - moi rodzice mają Nutkę - pingwinka. Na działce mamy dwie Nuty. W łazience dochodzi do siebie po sterylce Nuta z portu. ( Wszystkie pingwinki nazywam Nutkami

Każda z nich emanuje serdecznością, spokojem i ufnością. Nuta drzewiasta/y (kocur działkowy) przepięknie latem się z maluchami ( rudymi i szarymi) bawił, uczył wspinaczki po drzewach, choć nie był ich ojcem.
Też mam sentyment do tego typu ubarwienia.