Wieeeelki,kocurek/popada w depresje MA DOMEK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 09, 2011 0:45 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

Jacy piękni kawalerowie :1luvu: :1luvu: Duży Miś nawet na zdjęciach wygląda na sporego kota, a jakie ma oczy i spojrzenie :love: Cudo :1luvu:
Gucio jest prześliczny :1luvu: , żeby tylko w końcu przekonał się do ludzi :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lut 09, 2011 7:16 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

halbina pisze:
mar9 pisze:
halbina pisze:też czekam na foty... jakby to był pingwinek, to bym się nie oparła pewnie... 8)

przemalować? :mrgreen:


lepiej nie i tak... :1luvu:

śliczny jest i taki łagodny, prawdziwy duży miś :1luvu: :D :1luvu:
to co... rezerwujesz go dla się? :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 09, 2011 7:18 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

justyna8585 pisze:Rzeczywiście wielki :)

Gucio nie zwiał?co to za odmiana? :)

socjalizacja Gustawa trwa :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 09, 2011 11:35 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

mar9 pisze:
justyna8585 pisze:Rzeczywiście wielki :)

Gucio nie zwiał?co to za odmiana? :)

socjalizacja Gustawa trwa :mrgreen:



Super postęp :)

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt lut 11, 2011 8:18 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

wklejam z naszego wątku:
Majeczka dalej pokichuje, lubi spać w klatce ale na posiłki przychodzi już do kuchni.
Misio nieśmiało kilka razy opuszczał swój załóżkowy azyl.
Jedzonko mu podaję za łóżko bo tam się czuje bezpieczny. Głaskam go za tym łuziem a on mruczy i brzusio wywala . Mam nadzieję, że w końcu się ośmieli na tyle, że będzie spał na łuziu a nie za łuziem.
Bonifacio przy każdej okazji pakuje się na kolanka a głaskany rozpływa się w błogości.
Sabinka pomalutku nabiera ciałka bo też i apetyt służy niuni Uwielbia być na rączkach, tak słodko się wtula.
W ogóle jakoś wszystkie kotuty takie spragnione ludzia, dlatego nie dziwcie się, że mało mnie w necie, muszę dopieszczać kociarstwo.
Gucio uwielbia zabawę, lubi na spanko przyjść na łóżeczko ale mnie się ciągle boi, choć z kotami lubi się pobawić.
Sonieczka bez zmian, wet powiedział, że opatrunek powinna mieć długo, może nawet i 2 m-ce a to dopiero miesiąc będzie 18-go
Michał skumplował się z Guciem i razem rozrabiają, utrapieńce moje kochane
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lut 11, 2011 16:34 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

niestety nie mogę rezerwować Misia, dostałam właśnie kotę... długowłosą pingwinkę... myśleliśmy, że to nasza zaginiona Pampuszka... ale to inna kicia w potrzebie... :roll:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lut 11, 2011 16:37 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

halbina pisze:niestety nie mogę rezerwować Misia, dostałam właśnie kotę... długowłosą pingwinkę... myśleliśmy, że to nasza zaginiona Pampuszka... ale to inna kicia w potrzebie... :roll:


Szkoda...

Misiu musi być chyba raczej jedynakiem? P.iwona mówiła kiedy kastracja?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt lut 11, 2011 19:11 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

justyna8585 pisze:
halbina pisze:niestety nie mogę rezerwować Misia, dostałam właśnie kotę... długowłosą pingwinkę... myśleliśmy, że to nasza zaginiona Pampuszka... ale to inna kicia w potrzebie... :roll:


Szkoda...

Misiu musi być chyba raczej jedynakiem? P.iwona mówiła kiedy kastracja?

najpierw go muszę zaszczepić, ciach patom
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lut 11, 2011 21:01 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

mar9 pisze:
justyna8585 pisze:
halbina pisze:niestety nie mogę rezerwować Misia, dostałam właśnie kotę... długowłosą pingwinkę... myśleliśmy, że to nasza zaginiona Pampuszka... ale to inna kicia w potrzebie... :roll:


Szkoda...

Misiu musi być chyba raczej jedynakiem? P.iwona mówiła kiedy kastracja?

najpierw go muszę zaszczepić, ciach patom



Ja zrozumiałam,że P.Iwona go zaszczepiła i do zwrotu jest 30 zł...pomieszałam coś?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Wto lut 22, 2011 8:26 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

Misio wczoraj został zaszczepiony. Po powrocie zwiał oczywiście za łóżko a wieczorem za karę nalał mi na łóżko :roll: no i miałam wieczorne pranie.
Przy okazji prania okazało się, że chyba pralka mi przecieka bo w łazience było pełno wody, dzisiaj muszę sprawdzić, skąd cieknie. Tak czy siak to chyba czeka mnie wezwanie fachowca, chyba, że to tylko filtr do wyczyszczenia, oby.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lut 22, 2011 22:59 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

Ech, współodczuwam i tu... kran mi kapie i kapie... :roll:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 23, 2011 7:27 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

Już wiem, skąd ta woda.
Okazało się, że wypływa górą, z pojemnika na proszek do prania, chyba za dużo proszku dałam.
Codziennie robię pranie bo któryś leje, gdzie popadnie więc prania jest sporo: kołdry, pościel, legowiska, ręczniki. To wszystko są duże rzeczy, na raz niewiele można wyprać więc pralka chodzi codziennie.
No i suszyć też nie bardzo mam gdzie.
Rano przykryłam łóżko folią, po południu kupię zapas domestosa i octu.
Może to lanie wynika z przekocenia, nie wiem...
Widziałam lejących na łóżko Sonię, Bonifacia, Misia.
Sonia czasem dodatkowo załatwia się do zlewu.
Nie wiem, czy jej się nie chce, czy ta nóżka ją tak boli, że nie może dojść do kuwety.
Szkoda, bo to takie ładne koty ale jeśli nie przestaną lać to będzie trudno im znaleźć domy.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 23, 2011 7:30 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

halbina pisze:Ech, współodczuwam i tu... kran mi kapie i kapie... :roll:

Jak nie masz znajomego hydraulika to mogę Ci podac kontakt do firmy "mąż na godziny".
Robią wszystko w domu, hydraulikę też. Płacisz od godziny + materiał + dojazd.
Polecam, naprawdę :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lut 23, 2011 12:19 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

mar9 pisze:Już wiem, skąd ta woda.
Okazało się, że wypływa górą, z pojemnika na proszek do prania, chyba za dużo proszku dałam.
Codziennie robię pranie bo któryś leje, gdzie popadnie więc prania jest sporo: kołdry, pościel, legowiska, ręczniki. To wszystko są duże rzeczy, na raz niewiele można wyprać więc pralka chodzi codziennie.
No i suszyć też nie bardzo mam gdzie.
Rano przykryłam łóżko folią, po południu kupię zapas domestosa i octu.
Może to lanie wynika z przekocenia, nie wiem...
Widziałam lejących na łóżko Sonię, Bonifacia, Misia.
Sonia czasem dodatkowo załatwia się do zlewu.
Nie wiem, czy jej się nie chce, czy ta nóżka ją tak boli, że nie może dojść do kuwety.
Szkoda, bo to takie ładne koty ale jeśli nie przestaną lać to będzie trudno im znaleźć domy.



Nie można mieć chyba tak wielkiego pecha,żeby aż 3 koty lały...pewnie czują zapach i robią to samo...może to Misiu robi,bo sie boi kotów?

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro lut 23, 2011 12:40 Re: Wieeeelki,puchaty kocurek ,wyrzucony na działki

justyna8585 pisze:
mar9 pisze:Już wiem, skąd ta woda.
Okazało się, że wypływa górą, z pojemnika na proszek do prania, chyba za dużo proszku dałam.
Codziennie robię pranie bo któryś leje, gdzie popadnie więc prania jest sporo: kołdry, pościel, legowiska, ręczniki. To wszystko są duże rzeczy, na raz niewiele można wyprać więc pralka chodzi codziennie.
No i suszyć też nie bardzo mam gdzie.
Rano przykryłam łóżko folią, po południu kupię zapas domestosa i octu.
Może to lanie wynika z przekocenia, nie wiem...
Widziałam lejących na łóżko Sonię, Bonifacia, Misia.
Sonia czasem dodatkowo załatwia się do zlewu.
Nie wiem, czy jej się nie chce, czy ta nóżka ją tak boli, że nie może dojść do kuwety.
Szkoda, bo to takie ładne koty ale jeśli nie przestaną lać to będzie trudno im znaleźć domy.



Nie można mieć chyba tak wielkiego pecha,żeby aż 3 koty lały...pewnie czują zapach i robią to samo...może to Misiu robi,bo sie boi kotów?

dlatego specjalnie dla niego postawiłam w pokoju koło łóżka kuwetę, kuwetę uzywają, owszem... inne koty, Misio może też, nie wiem, nie widziałam
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości