Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Broszka pisze:Witam po nieprzespanej nocy - przywiozłam Inkę wczoraj wieczorem.
Całą noc płakała, pluła krwią i wymiotowała![]()
Od dwóch godzin jest trochę lepiej tzn już nie było wymiotów, poszła sama do kuwety na sioo i nawet zajrzała do miseczki kiedy dawałam śniadanie. Ponieważ jednak nic nie zjadła to podałam jej strzykawką troszeczkę papki z conva, niewiele przełknęła ale coś tam trafiło do żołądka.
Teraz kupka nieszczęścia podłączona pod kroplówkę leży schowana pod kołdrą...
dagmara-olga, nie mogłaś mnie uprzedzić że tak to może wyglądać?
Gdybym wiedziała to chyba nie zdecydowałabym się na taki zabieg lub rozłożyłabym wyrywanie zębów na raty. Bardzo boję się że taki potworny ból i i stres bardzo negatywnie wpłyną na nerki a do tego jeszcze podwójna dawka narkozy![]()
Inka jest chora na pnn już ponad rok i bierze leki i kroplówki podskórne bo bez nich mocznik od razu leci w górę. Teraz przez kilka dni będę robić dożylne tzn tyle ile wytrzyma wenflon - potem wracamy na podskórne.
Przez noc niestety strasznie się odwodniła bo wiele razy wymiotowała ...
Wet kazał założyć kołnierz, ale na razie tego nie zrobiłam - boję się to będzie dodatkowy olbrzymi stres..
Poza tym myślę że buzia ją boli bardziej niż ucho.
Broszka pisze:
dagmara-olga, nie mogłaś mnie uprzedzić że tak to może wyglądać?
Gdybym wiedziała to chyba nie zdecydowałabym się na taki zabieg lub rozłożyłabym wyrywanie zębów na raty. Bardzo boję się że taki potworny ból i i stres bardzo negatywnie wpłyną na nerki a do tego jeszcze podwójna dawka narkozy![]()
Inka jest chora na pnn już ponad rok i bierze leki i kroplówki podskórne bo bez nich mocznik od razu leci w górę. Teraz przez kilka dni będę robić dożylne tzn tyle ile wytrzyma wenflon - potem wracamy na podskórne.
Przez noc niestety strasznie się odwodniła bo wiele razy wymiotowała ...
Marcelibu pisze:Broszka pisze:
dagmara-olga, nie mogłaś mnie uprzedzić że tak to może wyglądać?
Gdybym wiedziała to chyba nie zdecydowałabym się na taki zabieg lub rozłożyłabym wyrywanie zębów na raty. Bardzo boję się że taki potworny ból i i stres bardzo negatywnie wpłyną na nerki a do tego jeszcze podwójna dawka narkozy![]()
Inka jest chora na pnn już ponad rok i bierze leki i kroplówki podskórne bo bez nich mocznik od razu leci w górę. Teraz przez kilka dni będę robić dożylne tzn tyle ile wytrzyma wenflon - potem wracamy na podskórne.
Przez noc niestety strasznie się odwodniła bo wiele razy wymiotowała ...
Chyba nie powinnaś Dagmara-olgi obarczać odpowiedzialnością za to, że Inka miała dłutowane zęby. Nikt wcześniej nie wiedział jaka będzie sytuacja. Tutaj odpowiedzialny jest tylko i wyłącznie lekarz, który powinien Ciebie poinformować, że zabieg się przedłuży, bo zęby trzeba dłutować, dziąsła zszywać i nie będzie zwykłego zabiegu stomatologicznego tylko głębsza narkoza i operacja. I Ty powinnaś na to wyrazić zgodę lub nie. Nie rozumiem Twoich pretensji do "Bogu ducha winnej" Forumowiczki. Nie wiem skąd Dagmara-olga miałaby wiedzieć jak przebiegnie zabieg - niech mnie ktoś zabije, ale pojęcia nie mam...
Broszka pisze:Marcelibu pisze:Broszka pisze:
dagmara-olga, nie mogłaś mnie uprzedzić że tak to może wyglądać?
Gdybym wiedziała to chyba nie zdecydowałabym się na taki zabieg lub rozłożyłabym wyrywanie zębów na raty. Bardzo boję się że taki potworny ból i i stres bardzo negatywnie wpłyną na nerki a do tego jeszcze podwójna dawka narkozy![]()
Inka jest chora na pnn już ponad rok i bierze leki i kroplówki podskórne bo bez nich mocznik od razu leci w górę. Teraz przez kilka dni będę robić dożylne tzn tyle ile wytrzyma wenflon - potem wracamy na podskórne.
Przez noc niestety strasznie się odwodniła bo wiele razy wymiotowała ...
Chyba nie powinnaś Dagmara-olgi obarczać odpowiedzialnością za to, że Inka miała dłutowane zęby. Nikt wcześniej nie wiedział jaka będzie sytuacja. Tutaj odpowiedzialny jest tylko i wyłącznie lekarz, który powinien Ciebie poinformować, że zabieg się przedłuży, bo zęby trzeba dłutować, dziąsła zszywać i nie będzie zwykłego zabiegu stomatologicznego tylko głębsza narkoza i operacja. I Ty powinnaś na to wyrazić zgodę lub nie. Nie rozumiem Twoich pretensji do "Bogu ducha winnej" Forumowiczki. Nie wiem skąd Dagmara-olga miałaby wiedzieć jak przebiegnie zabieg - niech mnie ktoś zabije, ale pojęcia nie mam...
jakich pretensji ???![]()
ty umiesz w ogóle czytać ze zrozumieniem?![]()
proponuję przeczytaj jeszcze raz wypowiedź dagmary-olgi i moją wypowiedź - a raczej pierwsze zdanie.
jeśli nadal masz kłopoty ze zrozumieniem słowa pisanego to wytłumaczę: napisałam do dagmary że szkoda że nie uprzedziła mnie wcześniej o tym jak wyglądała operacja jej kota bo wtedy prawdopodobnie zaznaczyłabym wetowi że w razie takiego scenariusza nie zdecyduję się na usuwanie na raz wszystkich zębów...
gdzie tu są pretensje do dagmary i obarczanie ją odpowiedzialnością o to że Inka miała ciężką operację?
i od operującego weta się odpimkuj - nie mam żadnych zastrzeżeń do jego pracy.
edit: dagamara-olga, jeśli poczułaś się urażona i obarczona odpowiedzialnością za ciężką operację mojej Inki to baaardzo przepraszam, miałam na myśli to co napisałam powyżej![]()
wydawało mi się że wypowiadam się jasno i przystępnie i nie powinno być problemu ze zrozumieniem co miałam na myśli
Broszka pisze:
dagmara-olga, nie mogłaś mnie uprzedzić że tak to może wyglądać?
Gdybym wiedziała to chyba nie zdecydowałabym się na taki zabieg lub rozłożyłabym wyrywanie zębów na raty. Bardzo boję się że taki potworny ból i i stres bardzo negatywnie wpłyną na nerki a do tego jeszcze podwójna dawka narkozy![]()
Inka jest chora na pnn już ponad rok i bierze leki i kroplówki podskórne bo bez nich mocznik od razu leci w górę. Teraz przez kilka dni będę robić dożylne tzn tyle ile wytrzyma wenflon - potem wracamy na podskórne.
Przez noc niestety strasznie się odwodniła bo wiele razy wymiotowała ...
Wet kazał założyć kołnierz, ale na razie tego nie zrobiłam - boję się to będzie dodatkowy olbrzymi stres..
Poza tym myślę że buzia ją boli bardziej niż ucho.
dagmara-olga pisze:Broszko, w podobny sposób pozbywał się zębów mój Kefir. Z dłutowaniem itp.
Też dokładano mu znieczulenia i miał wczesniej podwyższone wyniki nerkowe.
Broszka pisze:dagmara-olga, nie mogłaś mnie uprzedzić że tak to może wyglądać? Gdybym wiedziała to chyba nie zdecydowałabym się na taki zabieg lub rozłożyłabym wyrywanie zębów na raty.
dagmara-olga pisze:Jesli chodzi o gojenie sie po rwaniu zebów - to idzie o wiele łatwiej i szybciej niż u człowieka. Nie mogłam w to uwierzyć, ale tak jest.
Dla lepszego gojenia i odkażania podawałam pod policzek stomadhex - takie tabletki od weta.
Po operacji płukałam Kefira podskórnymi kroplówkami przez kilka dobrych dni, potem trochę czasu brał lek na nerki i wzmocnienie
Ta buzia jego była okropna - tyle szwów.
Ale wszystko dobrze się skończyło.
Bardzo mocno przytulam!
Broszka pisze:Bardzo boję się że taki potworny ból i i stres bardzo negatywnie wpłyną na nerki a do tego jeszcze podwójna dawka narkozy
Inka jest chora na pnn już ponad rok i bierze leki i kroplówki podskórne bo bez nich mocznik od razu leci w górę. Teraz przez kilka dni będę robić dożylne tzn tyle ile wytrzyma wenflon - potem wracamy na podskórne.
Przez noc niestety strasznie się odwodniła bo wiele razy wymiotowała ...
Broszka pisze:żeby nie było wątpliwości:dagmara-olga pisze:Broszko, w podobny sposób pozbywał się zębów mój Kefir. Z dłutowaniem itp.
Też dokładano mu znieczulenia i miał wczesniej podwyższone wyniki nerkowe.Broszka pisze:dagmara-olga, nie mogłaś mnie uprzedzić że tak to może wyglądać? Gdybym wiedziała to chyba nie zdecydowałabym się na taki zabieg lub rozłożyłabym wyrywanie zębów na raty.
Slonko_Łódź pisze:Trzymam kciuki za szybką rekonwalescencjęByle do czwartku!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 76 gości