Mirosławieckie koty ogródkowe. MICHALINA PO STERYLCE

Zagladam do futerek.
Trzymam kciuki, zeby udało sie Wam opanować kwestie kontroli urodzin :ok:

slapcio pisze:Zagladam do futerek.
Trzymam kciuki, zeby udało sie Wam opanować kwestie kontroli urodzin

Slapcio dzięki

Miśka odnaleziona. Rano dostała tabletkę w paszteciku i z zadowoleniem zjadła. więc kolejny tydzień tabletki zapodane.

Prawidłowo :piwa:

Mam pytanie do bardziej znających temat. W sprawie naszego Czarnuszka odezwała się do Mailvin pani z Gdańska. Chce go adoptowac, ale zapytała czy on jest dojżały płciowo i czy znaczy...Na nasze oko on nie znaczy, ale nie mamy 100 % pewności. Malvin bierze go czasami do domu na godzinke i nic takiego nie miało miejsca, ale jak to sprawdzić żeby mieć pewność??

saranna pisze:Mam pytanie do bardziej znających temat. W sprawie naszego Czarnuszka odezwała się do Mailvin pani z Gdańska. Chce go adoptowac, ale zapytała czy on jest dojżały płciowo i czy znaczy...Na nasze oko on nie znaczy, ale nie mamy 100 % pewności. Malvin bierze go czasami do domu na godzinke i nic takiego nie miało miejsca, ale jak to sprawdzić żeby mieć pewność??

Aby sprawdzić czy nie znaczy musiałybyście zamknąć go w domu na dłużej.
A kotek ma byc wyadoptowany do domku wychodzącego czy tez nie?

Ponoć wychodzący, z ogrodem...

pani sie jednak wycofała z adopcji. uczciwie powiedziała że nie chce kotu krzywdy zrobić, bo gdyby sie okazało że znaczy teren to nie mogłaby go miec w domu.

Kastracja kocura droga nie jest, a kłopot z potencjalnym smrodkiem byłby z głowy :roll:

Dziewczyny, pomyślcie może o zarezerwowaniu numerka w Kasie Kastracyjnej. Oczywiście zawsze miło widziane jest zasilenie w miare możliwości kasy - czy to bazarkiem czy drobnym datkiem, w miare możliwości. Ale zawsze to jest szansa na opłacenie sterylki :wink:

koty dostały dziś na śniadanie suchą karmę w ilości takiej jak zwykle. przychodzę na ogród w porze kolacji a tam 3/4 śniadania zostało, a wszystkie koty i tak udają że zabiedzone, zagłodzone, ajajaj... :ryk:

gdyby nie to, że mój Elvis codziennie mdleje i obumiera parę razy pod lodówką, nabrałabym się na ten ogródkowy teatr kocich aktorów. a tak spokojnie poruszałam im ręką w tej karmie i jak zaklęte zjadły to obok czego chodziły pół dnia. bo przecież jak pańcia nałożyła nowe, to musi być lepsze niż to co leżało pół dnia w miseczkach

wczoraj Stara Komarkowa i Młoda Komarkowa dostały po tabletce, a przed chwilą w końcu po wielkich poszukiwaniach ukazała się Miśka i też nie pogardziła. także dziewczyny na kolejny tydzień zostały zabezpieczone :ok:

Jak dobrze, że sie Miśka znalazła...powsinoga jedna :twisted:

a! zapomniałam dodać, że spotkałam "właścicielke" Skorków i powiedziała, że Buba jest niby oficjalnie kotem jej dziadka, chodzi na wyżerkę do jeszcze innych sąsiadów dwa domy dalej i to dlatego jest taki kwadratowy że aż brzucho mu się ciągnie po ziemi :ryk: pyza!

Ty już nie przesadzaj, że mu się ciągnie :p...solidny chłopak jest, piękny, futro lśniące i najpierwszy...do michy :ryk:

Poprosimy o głosy w konkursie na najpiękniejszego kota gminy Mirosławiec. Głosujemy na Elvisa bądż Snowballa-do wyboru

Link do zdjęć
http://www.miroslawiec.pl/aktualnosci/pokaz/488.dhtml

Link do sondy (po prawej, na dole)

http://www.miroslawiec.pl/strony/10.dhtml

Mirosławieckie koty ogródkowe. MICHALINA PO STERYLCE

Kto przegląda forum