kto podzieli sie ze mną uwagami dotyczącymi dzikich kotów w klatce, na co zwracać szczególna uwagę, jak i na ilę mogę sobie pozwolić na zuchwałość a oszczędzić skórę własną,podzielcie się wiedzą ,proszę
No, jak Ci jeszcze rąk nie poodgryzały to będą z nich koty. Ciekawość warto premiować szyneczką - (prawie) oswoiłam tak kiedyś jednego dzika. Prawie, bo do końca oswoił się w swoim domu.
niestety może u niektórych się pojawić nawet po kawałeczku mam takie dwa, nie wędlinkowe ,a na żebry kanapkowe zawsze przylatują sraka u klatkowych to porażka ,jedna kuweta a dwie dupinki
sadze że jak były na wolności to i szynko coś tam by strawiły bez sraki ,ale one juz z miesiąc na wikcie u weta ,a teraz u mnie ulepszanie wiktu na coraz bardziej kaloryczny moze wywołac sraczuchnę ,a zwirek i efekty zapachowe odpuszcze sobie na razie