Kajtuś-roczny, czarny miziasty kocurek. Już w domku stałym:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 18, 2010 23:12 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

SecretFire nie strasz Kopesi tymi firankami, a Ty Kopesia nie słuchaj. Nieprawda, że koty wieszają się na firankach, no może młode i niewyżyte. Ale dajmy na to młodzież i w dodatku po przejściach jest już ustatkowana i patrzy tylko, żeby być blisko Ludzia i się miziać, miziać...miziać...to największe marzenie kota. Nie wszystkie koty zjadają kwiaty. Tak jak mówiłam ja mam i difenbachię i beniamina i jeszcze jakieś tak, nie znam nazw. Nawet paprotki nie jedzą. Jak mają zawsze świeżą trawkęi/lub/pastę odkłaczającą to nie maja zapotrzebowania na obgryzanie kwiatów. A kwiata można zawsze zmienić na takiego który nie jest trujący.

Poza tym mam pomysł :wink:
Kupujesz kocimietkę i masz spokojną głowę, że kot dobierze Ci się do innych kwiatów :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=y-nBcdHj ... _embedded#!

Tylko wtedy zamykaj dobrze drzwi wejściowe, żebyś nie zwabiła do siebie stada kocich potworów :twisted: :ryk:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie gru 19, 2010 12:22 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

Mam nadzieję kopesia, że Kajtuś zostanie Waszym nowym członkiem rodziny :1luvu:
Kwiaty można powiesić gdzieś wysoko i nie będzie problemu. :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40416
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie gru 19, 2010 12:57 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

Ja mam w pokoju tylko marantę,ale ona w miejscu niedosięgłym dla kotów.Co prawda i jej nie jest tam nadzwyczajnie,ale zyje!
Bierz Kajtulę Kopesia!-koty to najcudowniejsze stworzenia pod słońcem!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie gru 19, 2010 13:37 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

jestem odpowiedzialna za swoje czyny a adopcja kota to jest decyzja na wiele lat
mam już 80 % pewności ale jak ktoś jeszcze mi napisze o firankach tudziez zniszczonej choince to nie ręcze :-)
ja mam kwiaty stojące na podłodze do liści beniamina się nie dobierze ale kurcze szeflery liście mają od dołu samego !
czy szeflera jest groźna dla zwierza?
matko z synem wchodze tu i napawam się widokiem Kajtka ba już patrzę na allegro za drapakiem
poczekam aż mąż wróci a będzie w poniedziałek w południe w domu
pozdrawiam

kopesia

 
Posty: 13
Od: Pt lut 19, 2010 20:51

Post » Nie gru 19, 2010 13:44 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie gru 19, 2010 13:49 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

SecretFire pisze:To ja moje 5 groszy do tego tematu tez doloze. Moj Emil uwielbia kopac w doniczkach, dlatego tez nie mam juz kwiatkow. Oprocz w biurze i przed drzwiami na klatce schodowej. W domu mam tylko takie niegrozne lilie i kupuje moim futerkom od czasu do czasu paprotke do zjedzenia, bo paprotki sa nie grozne, tak samo, jak te lilie. Wiele jest kwiatow, ktore sa nie grozne, wiec mozna wybrac.

Kajtus kochany murzynku. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dorotko, jeżeli masz lilie, to są one bardzo szkodliwe dla kotów.

Lilie
Te piękne i delikatne rośliny, podgryzione ukradkiem przez naszego pupila, mogą oznaczać dla niego nawet wyrok śmierci. Zjedzenie nawet niewielkiego fragmentu liścia, łodygi czy kwiatu bardzo szybko prowadzi do nieodwracalnego uszkodzenia kocich nerek (i w efekcie - do śmierci zwierzaka). Już godzinę po spożyciu trującej rośliny kota zaczną męczyć wymioty. Jest to reakcja organizmu na podrażnienie śluzówki żołądka. Objawy te szybko mijają. Przez kolejne dwa, trzy dni kot wygląda na całkiem zdrowego, co potrafi skutecznie uśpić czujność opiekuna. Po kilku dobach wymioty wracają, kot czuje się źle, leci przez ręce. W tym momencie koty nie można już pomóc. Nerki zostały trwale uszkodzone. Jeżeli dawka trucizny nie była duża, przez jakiś czas można przedłużać kotu życie lekami i dietą. Na ogół jednak śmierć zwierzaka następuje w ciągu 5 dni. Jedyną szansą dla kota jest natychmiastowe zabranie go do weterynarza tuż po skonsumowaniu fragmentu lilii. Nie ma co czekać na pierwsze objawy. Weterynarz ma szanse wyratować kota z opresji tylko w ciągu 18 godzin od zatrucia. Później uszkodzenie nerek jest już nieodwracalne.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40416
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie gru 19, 2010 14:02 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

Kopesiu, mamy w tej chwili osiem kotów, a w ogóle kociaste są u nas od 12 lat, więc napiszę coś z moich doświadczeń.
Jestem raczej typem pedantki, lubię mieć porządek, wysprzątane, poukładane itp. Nie wyobrażam sobie obstrzępionych mebli czy porwanych firanek. I jakoś mi się udaje :D.
Firankom się nigdy krzywda nie stała, nawet przy takiej ilości kotów, dla mnie to tzw. "bujanie na firankach" to jakieś bajki :wink:. Może gdzieś tam kociaste na dole wyciągnęły nitkę, kiedy się pacały przez firankę w zabawie, ale specjalnie tego nie widać. Nasza kanapa ani fotele też ich nie interesują, bo mają wielgaśny wypasiony drapak od podłogi do sufitu i małe prostokątne drapaki przy drzwiach wejściowych.
Natomiast co do kwiatów to nie mam niestety dobrych doświadczeń.
Mój pierwszy kot zrobił mi z kwiatami porządek :roll:. Namiętnie wykopywał ziemię z wielkiej donicy z benjaminem, nie pomagały żadne zabezpieczenia ani odstraszanie łobuza. Skończyło się tym, że benek powędrował na klatkę schodową, gdzie niestety usechł biedaczyna. Poza tym kocio zniszczył mi moją dumę - kolekcję bluszczy na przepięknym rattanowym kwietniku od podłogi do sufitu. Wieszał się na pędach jak na lianach, z efektem wiadomym do przewidzenia :evil:. Resztki bluszczy i kwietnik powędrowały do mamy koleżanki. W tej chwili z zieleniny mam tylko dwie hoje podwieszone do sufitu w kuchni.
Ale powiem Ci, że mimo, że bardzo byłam przywiązana do moich kwiatów, które były naprawdę wielką ozdobą mieszkania, to szybko przestałam ich żałować. Kociaste dostarczają nam tyle radości, wzruszeń, są tak cudownymi towarzyszami życia, odstresowując i bawiąc nas, że rekompensują po sto razy te wszystkie straty.

Poza tym, jeśli się nie trafi na wyjątkowego psuja i łobuza, a Kajtuś na takiego nie wygląda, to naprawdę kot nie powoduje jakichś większych strat czy problemów. My mamy gromadkę kotów, ale naprawdę poza stłuczonymi kubkami czy talerzem to nie przypominam sobie przez ostatnie lata żadnych większych strat. No, nie licząc tych kwiatów :wink:.

Czym jest widok najpięknieszego kwiatka w porównaniu z kotem, który przychodzi Ci na kolana, przytula się i mruczy jak najęty ? :mrgreen:

Mój czarny Kajtuś (możesz go zobaczyć w bannerku w podpisie na drapaku "kołami do góry") też Ci radzi - bierz kociastego do domu, nie pożałujesz :kotek:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 19, 2010 15:48 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

Tak mocno trzymamy kciuki za kochany domek dla murzynka!

Ale bardzo prosze o przemyslenie decyzji bo taki mruczus szuka domku na Zawsze!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Ewschen

 
Posty: 829
Od: Sob mar 08, 2008 19:40
Lokalizacja: Hargesheim

Post » Nie gru 19, 2010 19:32 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

http://www.heimwerkerqueen.de/zimmerpfl ... nlilie.jpg Ja mam te Aniu i one nie sa grozne.
A co do firanek, to ja nie strasze, tylko moje opisywalam. Przewaznie i tak zostawiaja w spokoju, bo parapet i Tele-Ekspress uliczny jest wazniejszy.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Nie gru 19, 2010 20:22 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

SecretFire pisze:http://www.heimwerkerqueen.de/zimmerpflanzen/gruenlilie.jpg Ja mam te Aniu i one nie sa grozne.
A co do firanek, to ja nie strasze, tylko moje opisywalam. Przewaznie i tak zostawiaja w spokoju, bo parapet i Tele-Ekspress uliczny jest wazniejszy.

To jest Dorotko trzykrotka :mrgreen:

Kopesia, Kajtuś czeka niecierpliwie do jutra. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40416
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie gru 19, 2010 20:28 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

U nas to sie nazywa zielona lilia... Ide spac Aniu, jutro odpisze na ostatnia wiadomosc. Paaa Dziobek. :1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Nie gru 19, 2010 20:31 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

SecretFire pisze:http://www.heimwerkerqueen.de/zimmerpflanzen/gruenlilie.jpg Ja mam te Aniu i one nie sa grozne.

To jest zielistka-bezpieczna dla kotów!
Kopesia-za właściwą decyzję :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie gru 19, 2010 21:00 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

Pewnie, że zielistka, to prawie jak trawa :ok: :ok: :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon gru 20, 2010 8:38 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

:mrgreen: Dzien dobry!

Chcialam podniesc wateczek Twojego buraska Aniu a tu zamkniete :-) Ciesze sie.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon gru 20, 2010 10:38 Re: Kajtuś-roczny, czarny, miziasty kocurek, kto go pokocha?

Kajtula :1luvu:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40416
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 725 gości