Moje MPiki - po raz dziewiąty... ciągną, ciągną sanie ...

Będzie dobrze :ok:

Heja z rana!

Ledwo się z wyra zwlokłam, a wczoraj padłam jak mucha.
Czekam na Święta i trochę wolnego.

Dzien dobry Iza. Ja tez padam i nie moge sie pozbierac. Teraz w autobusie nawet zasypiam i stacje przejezdze... Autem jest jednak koncentracja potrzebna.

Witaj Dorotko! :1luvu:

U nas przystanek prznieśli dalej i nie mogę na autobus często zdążyć.
Wieczorem padam, a rono ledwo wstaję.
Trzymajcie się cieplutko :1luvu:

Cioteczki, klikacie?
http://szerlok.pl/nakarm_psa/

tak jest

na każdym komputerze, na którym mogę :mrgreen:

Zuch dziewczyna! :1luvu:

Teraz klikam Norę
http://poznan.szerlok.pl/oferta/nora-ze ... D44yp.html
zostało jej 20 %

Tak, klikamy, z pracy i zdomu, z pracy nie zawsze się da tylko :cry:

Też już czekam na wolne, na razie na sobotę a potem na Święta, może troche odpocznę, ta poranna niepewność daje mi mocno we znaki :lol:

Ja tez wszedzie klikam :-)

Autobus...moj przystanek dobrze, ze w ogule znalazlam, bo ulice robia...

U nas do niedawna codziennie przystanek był w innym miejscu :roll:

Masakara jakaś

a ja robię po tym śniegu jakieś 7 -8 km dziennie :mrgreen:

i myślę sobie z zachwytem, jak taki śnieg, bez kosztów dodatkowych, podnosi mi kondycję :ok:

To jest prawda, bo sie idzie ciezej niz na prostej drodze. Mi to tez dobrze robi, bo bez auta nawet dojazdu do silowni nie mam. Po takim marszu do przystanku czje sie jak po godzinie sportu.

Marszu? Ja to biegi przełajowe uprawiam :mrgreen:

jaka to oszczędność :mrgreen:

i czasu i pieniędzy :ok:

Moje MPiki - po raz dziewiąty... ciągną, ciągną sanie ...

Kto przegląda forum