.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 23, 2010 18:31 Re: To nie tak...

najszczesliwsza pisze:
ossett pisze:
najszczesliwsza pisze:Jak to od urodzenia?

A Twoje koty to kastrowane/sterylizowane?


No bo to jest przecież niedopuszczalne umrzeć będąc niewykastrowanym!


Założycielka pisze, że ma koty od urodzenia i, że ma jeszcze drugiego kotka.


No i co z tego?

Czy nie wydaje Ci się, że Twoje pytanie jest groteskowe?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 23, 2010 18:33 Re: To nie tak...

Przecież to oczywiste, że zaraz zacznie się jazda po Oluszce.
Bo przecież nie dość, że się nie sprzedała za kasę na weterynarza, to jeszcze ma/miała niewykastrowane koty :roll:

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Wto lis 23, 2010 18:38 Re: To nie tak...

Oj no...
Skończyłam atak pisząc, że nie rozumiem jak można patrzeć na cierpienie swojego przyjaciela...

Tknęło mnie i chciałam zorientować się na ile świadoma idei forum miau jest założycielka...
Próbuję sobie jakoś wytłumaczyć jak można patrzeć jak ktoś cierpi i nie pomóc po prostu...
najszczesliwsza
 

Post » Wto lis 23, 2010 18:40 Re: To nie tak...

Liwia pisze:No tak, niekastrowane. Wprost niedopuszczalna sprawa o fundamentalnym znaczeniu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że kot nie żyje.
Teraz to tylko trzeba ustalić, czy Oluszkę należy zmieszać z błotem, opluć, obrzucić obelgami? Jakies propozycje? :evil:


Jak się domyślam to pewnie ze strony oświeconych aktywistek padnie propozycja, aby dla dobra kotów świata odebrać Oluszce kota, wykastrować i umieścić w schronisku, gdzie będzie miał leczenie weterynaryjne na najwyższym poziomie za darmo.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 23, 2010 18:42 Re: To nie tak...

najszczesliwsza pisze:Oj no...
Skończyłam atak pisząc, że nie rozumiem jak można patrzeć na cierpienie swojego przyjaciela...

Tknęło mnie i chciałam zorientować się na ile świadoma idei forum miau jest założycielka...
Próbuję sobie jakoś wytłumaczyć jak można patrzeć jak ktoś cierpi i nie pomóc po prostu...


Oluszka cierpi - wynika to z jej słów, sposobu pisania; zresztą każdy, kto stracił kota wie, jak strasznie człowiekowi źle na sercu po takiej stracie (a już wtedy, gdy obwinia się o tą śmierć to już szkoda gadać w ogóle). Nie pomagasz, po prostu. To sobie usiłujesz wytłumaczyć także?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15848
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 23, 2010 18:44 Re: To nie tak...

Ale oluszka się słusznie obwinia!

Tu nie padają słowa "zrobiłam wszystko co mogłam"
Tu padają słowa "nie zrobiłam nic, nie rozumiem o co się ludzie czepiają"
najszczesliwsza
 

Post » Wto lis 23, 2010 18:45 Re: To nie tak...

No ja bym postulowała, żeby miłośnicy kotów popatrzyli czasem na innego człowieka jak na żywe stworzenie, które też ma uczucia, cierpi, itp. W tym momencie kopanie leżącego naprawdę nie poprawi w żaden sposób sytuacji nieżyjącego kota.

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 23, 2010 18:46 Re: To nie tak...

Oluszko bardzo mi żal Twojego Kota
mój tez zmarł na PNN
Przykro mi
Nie kazdy człowiek potrafi sobie radzić w trudnych sytuacjach
czasem poraża jakas bezsilność

Każdy człowiek popełnia też błędy
nawet te najbolesniejsze


Masz jeszcze jednego Kota
wierzę że Go kochasz
proszę jeśli tylko coś złego będzie sie działo z jego zdrowiem to pisz tu na forum
Zawsze można wspomóc bazarkami

Nie zrażaj sie do forum
są Osoby które atakuja ale i Takie które doradzą ,pomogą

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto lis 23, 2010 18:48 Re: To nie tak...

najszczesliwsza pisze:Ale oluszka się słusznie obwinia!

Tu nie padają słowa "zrobiłam wszystko co mogłam"
Tu padają słowa "nie zrobiłam nic, nie rozumiem o co się ludzie czepiają"


Z całego serca życzę Ci, byś nigdy nie stanęła pod ścianą własnej niemożności i nie straciła nieodwracalnie w takiej sytuacji czegoś, co dla Ciebie bardzo ważne.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15848
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 23, 2010 18:50 Re: To nie tak...

Jak pisałam ja nie mam pieniędzy.
Ale przeglądam nowe tematy, jak coś, to podaję znajomym linki do forum, do znudzenia wypytuję ludzi czy chcą kota... wstawiam w podpis banerek, mogę podbić cenę czegoś na bazarku, mogę wspomóc słowem wyłącznie.

Jak założycielka wątku założy wątek za jakiś czas, że jej kot potrzebuje pomocy, to mimo, że tutaj dość ostro się wypowiedziałam, to wtedy jej tego nie wypomnę, a będę ludziom linki przesyłać.

Miejmy nadzieję, że kot nie zachoruje, albo jeśli kiedyś to za klika lat i wtedy będę mogła także finansowo pomóc...
najszczesliwsza
 

Post » Wto lis 23, 2010 18:50 Re: To nie tak...

Afryka pisze:No ja bym postulowała, żeby miłośnicy kotów popatrzyli czasem na innego człowieka jak na żywe stworzenie, które też ma uczucia, cierpi, itp. W tym momencie kopanie leżącego naprawdę nie poprawi w żaden sposób sytuacji nieżyjącego kota.

Ale do tego potrzebna jest odrobina empatii. W stosunku do człowieka oczywiście.

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Wto lis 23, 2010 19:00 Re: To nie tak...

.
Ostatnio edytowano Nie lis 28, 2010 12:22 przez oluszka, łącznie edytowano 1 raz
oluszka
 

Post » Wto lis 23, 2010 19:06 Re: To nie tak...

Oluszka, żadne tam odchodzenie z forum! I żadna zgrana paczka tu :roll:
Jesteś, zostań - na ludzi tu można polegać w trudnych chwilach (wiem, w kontekście wątku może to brzmieć cokolwiek fałszywie) a że drugiego kota masz to naprawdę warto się na miau zadomowić.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15848
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 23, 2010 19:16 Re: To nie tak...

Cameo pisze:Na Boga, mamy XXI wiek, a co za tym idzie - pożyczki, kredyty z niskim oprocentowaniem, znajomych, rodzinę, weterynarze też leczą na "krechę" - i nie mam tu na myśli szczepień czy chipa za 60,00zł, "mój" weterynarz nie daje kredytów, chyba że zwierzę potrzebuje pomocy, to chyba oczywiste. Nie wierzę że można pozwolić komuś cierpieć, tylko dlatego że nie ma się pieniędzy :( w głowie mi się to nie mieści :(


Operację i leczenie Gabi mieliśmy "na krechę", nasza wetka większość wydatków liczyła po kosztach własnych. Wzięliśmy kredyt, spłaciliśmy dług w lecznicy, na szczęście zostało jeszcze na leczenie Gabi z następnej choroby. Kredyt w banku spłacamy i będziemy spłacać jeszcze przez rok. Teraz Gabi musi rosnąć, nabierać ciałka. Wszystko, co najlepsze jest więc dla niej. Oczywiście pozostałe koty nadal jedzą porządną karmę, tak jak dotychczas. Nie zarabiamy dużo, każda kocia choroba bardzo narusza nasz budżet, ale nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy zostawić cierpiącego kota bez pomocy. Gdyby trzeba było, wytrzasnęlibyśmy pieniądze nawet spod ziemi. Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem biernej postawy wobec chorych kotów. Najłatwiej stwierdzić "nie mam kasy na leczenie" i tym stwierdzeniem zapewnić sobie dobre samopoczucie.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lis 23, 2010 19:36 Re: To nie tak...

.
Ostatnio edytowano Nie lis 28, 2010 12:23 przez oluszka, łącznie edytowano 1 raz
oluszka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości