Klub Niejadków ;) Jak karmić?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 15, 2004 13:01

kupilam mojemu niejadkowi calo-pet... jakby mogla to by do zakreconej tubki sie wcisnela byleby tylko jeszcze uszczknac kropelke... I dzis rano zjadla pol tacki Animondy sensitive... 8O Bez marudzenia... Czyli dziala :)
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sty 15, 2004 13:02

Mozna to kupić w zoologicznym, czy tylko u weta?
Dobrze, że je :D

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw sty 15, 2004 13:15

Agi pisze:Mozna to kupić w zoologicznym, czy tylko u weta?

Ja kupuje u weta.
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Czw sty 15, 2004 13:19

Agi pisze:Mozna to kupić w zoologicznym, czy tylko u weta?

Może być w zoologicznym ale w takim który może rozprowadzać karmy lecznicze. "Zwykłe" sklepiki nie mogą tego sprzedawać.
U nie Calo pet też działa :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sty 15, 2004 13:19

Agi, Calo-Pet jest dość drogi (duża tuba ok. 35zł),
więc nie kupisz go wszędzie.
Ja kupuję Calo i Bezo-Pet w sklepie
przy weterynaryjnej klinice całodobowej.
W małych sklepach zoologicznych w Poznaniu, nie ma tej firmy.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Czw sty 15, 2004 13:19

Ja kupuje w sklepach zoologicznych obok weta :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 15, 2004 13:42

Ja kupilam w sklepie Kakadu i duza tuba kosztowala 28,50
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sty 15, 2004 14:40

Zazdroszczę :!: u mnie 35 i nie chce być taniej :(
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Czw sty 15, 2004 17:10

Moj Pusiek chyba nie jest za chudy i nie bede ich faszerowac nawet witaminami.

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 15, 2004 17:14

Mariejo pisze:Moj Pusiek chyba nie jest za chudy i nie bede ich faszerowac nawet witaminami.


Mariejo, ale witaminki są wskazane zawsze, to nie jest faszerowanie.
Jasne, że to nie musi być bezo-pet, a jakieś byłoby wskazane podawać. Tak myślę.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 15, 2004 19:27

Nelly pisze:
Mariejo pisze:Moj Pusiek chyba nie jest za chudy i nie bede ich faszerowac nawet witaminami.


Mariejo, ale witaminki są wskazane zawsze, to nie jest faszerowanie.
Jasne, że to nie musi być bezo-pet, a jakieś byłoby wskazane podawać. Tak myślę.

Wet powiedzial mi, ze jesli koty zjadaja wystarczajaca ilosc suchej karmy(wskazana dzienna porcje dla kazdego rodzaju karmy), to witaminy juz niepotrzebne...ze podawanie ich wtedy bedzie raczej jak dawanie dropsow.
Ja i tak daje moim, tym w domu i w stolowce, ale moze niedobrze...?
Za duzo witamin chyba tez nie jest wskazane...?

Agi, i jak z Ferdkiem?
Skusil sie na cos? :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw sty 15, 2004 20:22

Zjadl dzisiaj :D
Moja pyze ze skwarkami :roll:
Ale suchego tez troszke :wink:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw sty 15, 2004 20:36

Pyza je niewiele, tu sobie skubnie troszke tam cos skubnie a wyglada jak pyza, Tygrysek lubi sobie podjeśc, ale je nerwowo szybko, połyka i jest raczej szczupły. A Marycha jest mała i chuda. Je wszystko, zawsze jest głodna i je ile by nie dać, swoje i cudze.
O ktore powinnam sie martwić? :D o niejadka Pyzę czy żarłoczną Marysię?

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro lut 18, 2004 17:40

Odświeżam wątek i dołączam Emi do klubu kotków-niejadków.
Krótka charakterystyka upodobań mojej koty: nie przepada za wołowinką. Mrożę naprawdę malusieńkie porcje. Zje tylko dwa kawałeczki i to pod warunkiem, że mięso jest świeżo rozmrożone i posmarowane masłem i że gonię ją po całym mieszkaniu z kąskiem w ręce. Podrobów nie lubi, wątróbki też nie. Gotowanej rybki zje malusieńko. Do niedawno smakowała jej tylko Sheba z cielęciną, ale wczoraj nawet tym wzgardziła. Jedyne co jeszcze je to filety z kurczaka i trochę suchej Puriny. Smakuje jej jeszcze tuńczyk z puszki i szynka z mojej kanapki. Czy u Waszych kotków-niejadków kuracja Calo-Petowa coś pomogła? Emi bardzo ta pasta smakuje, ale dopiero zaczynam jej podawać. Planuję też zakupy w animalii. Jaką Animondę polecacie dla wybrzydzaczy?
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lut 18, 2004 20:36

Mój Rudolf jeść nie ma czasu, potrafi przez trzy godziny aportować gumkę
a potem zjeść 3 (słownie trzy) chrupki Nutry. Za to surowe mięso mógłby o każdej porze dnia i nocy. Je tak łapczywie że prawie nie gryzie, łyka jak gęś, no a potem miota wiktem. Maciuś to dla odmiany smakosz. Lubi tylko określone rodzaje mięsa, określone puszeczki, suchego nie rusza. Obydwaj wyglądają jak przecinki. Za to moje kocie kobiety są hmmm...
szczupłe inaczej. Podobały by się Rubensowi. Jedzą wszystko.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 688 gości