Jutro się dowiem, czy opiekunka jakiegoś kota złapała i pojedziemy po niego (po nie).
Mam też klatkę łapkę pożyczoną od Kociamy
Prawie się udało wczoraj złapać kocurka. Tego cudnego, srebrnego kota!!! Ale czmychnął z transportera zanim się BUDRYSEK zdążyła zorientować
No i gdy usłyszałam, że opiekunce go żal kastrować mi włosy dęba stanęły:
. Mam nadzieję, że ją przekonałyśmy i go gdzieś nie ukryje. Mówi, że wszystkie kotki możemy wydać po sterylizacji, ale tego kocura to ona do domu weźmie
Ja myślę, że po sterylizacji to kotki wrócą do stodoły.



i zobaczymy, czy któraś się jutro złapie...

