Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 21, 2010 16:48 Re: Za Marriottem. Mamy kociaka+kotkę, łapanka trwa, fot. str. 3

Kanar (tak ma na imię drugi kociak) zaszczepiony zostanie dopiero jutro, bo dziś do mnie wetka nie dojechała :(
Kociaki wystrachane, ale jedzą. Bunkier w nocy nawet siknął.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lis 21, 2010 16:48 Re: Za Marriottem. Mamy kociaka+kotkę, łapanka trwa, fot. str. 3

To jest przecież słynny warszawski Pigalak :wink:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15238
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lis 21, 2010 18:15 Re: Za Marriottem. Mamy kociaka+kotkę, łapanka trwa, fot. str. 3

Kanar też się zlał ,bo cała szmatka była mokra.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Nie lis 21, 2010 18:38 Re: Za Marriottem. Mamy kociaka+kotkę, łapanka trwa, fot. str. 3

jakie fajne pingwinki :)

dziewczyny macie medal za wytrwałość :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lis 21, 2010 22:14 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Dopiero wróciłem z wyprawy na wybory (na Podlasie).
Henia, największe brawa dla Ciebie i obu pań!! :1luvu:
Jesteście WIELKIE!
I wielkie podziękowania Wam :!:
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon lis 22, 2010 8:24 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Dzięki VVu ,najwytrwalszą zawodniczką okazała się jednak P.Małgosia ,to Ona siedziała w samochodzie do trzeciej w nocy z Marylą .To Ona na rogu przestawiała "PANIE"bo stały za blisko i straszyły kociaka.
Ogólnie Wszystkim należą się brawa za taaaką akcję!!!!
kotka i dwa kociaki ,super wynik :)
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon lis 22, 2010 13:48 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Jana prosiła, bym zamieścił tu szczęsną nowinę - sa qpale!, oba kotki zrobiły.

Dziś Kanarek ma jechać na szczepienie.
Za jakiś czas przeniesiemy klatkę z łazienki do pokoju, by kotki się otrzaskały z większym światem, ze światem innych kotów także.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon lis 22, 2010 14:00 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Gratuluję super-akcji :ok:
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 22, 2010 21:57 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

:wink: :piwa: za dalsze losy Kanara z Bunkrem!
Nawiasem mówiąc rejon zasadzki baaaardzo wdzięczny..
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pon lis 22, 2010 22:54 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Dziś VVu pojechał z Kanarem do lecznicy. Kociak miał na przegląd techniczny, odpchlenie (jednak :evil: ) i szczepienie. I wzięliśmy dwie porcje odrobaczacza dla kociąt, na wynos.

Moje nowe zabawki :roll: :roll: :roll: jeszcze mnie nie lubią, za to gerberka z mojego palca u-wiel-bia-ją 8) 8) 8) :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lis 23, 2010 8:24 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

To pierwsze lody przełamane ,jednak gerberek czyni cuda :)
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Wto lis 23, 2010 15:57 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Na blogu Koterii pojawiła się nowa autorka: Kinga Izdebska - polecam jej projekt (opisanie pierwszego tymczasowania).

Pani ta zgłosiła się do transportu matki kociaków z tego wątku do Koterii, po złapaniu. Ale pomogła więcej - podwiozła Janę z Bunkrem do lecznicy, a potem do domu.
I tak ładnie opisała to na koteryjnym blogu:

Dzisiejszy stopień zakocenia wydaje się refleksyjny. Jestem bardzo zmęczona. Spędziłam trochę czasu, towarzysząc łapaczce Janie już nie w samej łapance, ale w transportowaniu kociaka, nazwanego potem Bunkier, do weterynarza. W małej poczekalni kliniki spędziliśmy trochę czasu z wielką liczbą wyjątkowo ładnych i różnorodnych psów oraz kilku kotów, z których dwa szczególnie spore zostały mi przedstawione. Przebywanie w towarzystwie zwierząt, nawet tych denerwujących się nadchodzącą wizytą i opiekunów, którzy z wielkim ciepłem i humorem potrafią opowiadać o swoich wychowankach, jest budująca. Pojawia się neon „ludzie są dobrzy” i niech świeci, nawet jeśli tylko „bywają”.

Badanie połapankowe Bunkra było dla mnie szczególnie przykre, i to nie dlatego, że zwierzątko szalało ze strachu, ale dlatego, że w efekcie paniki zrobiło to, co jest bardzo charakterystyczne dla skunksa. Jestem wyjątkowo twarda, jeśli chodzi o zapachy. Mogę wsuwać lody, idąc przez ulice jatek w Trypolisie, a nawet przez Dworzec Śródmieście w Warszawie. Nie mogę jednak zapomnieć i zneutralizować we wspomnieniach zapachu bunkrowego strachu. Najważniejsze, że kociątko jest w dobrej formie i kołysane czułym, falującym potokiem słów Jany zmierza do oswojonej dorosłości.


Tu dodatkowy link do tego bloga: http://blog.koteria.org.pl/
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro lis 24, 2010 0:01 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Kotki bawią się już piórkami na patyku!
Bunkierek ("Schronik", he, he? Chyba nie... :roll: ) trochę dłużej się ociągał, ale po jakimś czasie, tak jak Kanarek, polował na piórka nie tylko łapką, ale i paszczą.
Niestety, klatka jest mała, więc patataj, patataj, nie mogą robić :wink:. Ale pani wet powiedziała, że za 3 (czyli już 2, a za chwilę za 1) dni można będzie je zetknąć z innymi kotami.
Może Jana wtedy ściągnie większą klatkę i postawimy ją w pokoju gościnnym (bo teraz, w łazience, oprócz klatki z maluchami człowiek mieści się z trudem i ciężko się kotami zajmować i się z nimi bawić).
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Śro lis 24, 2010 2:17 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

KOciaki już prawie wyluzowane, ale nie mruczą jeszcze :evil:

Bunkierek jest ten bystry a Kanarek ten śliczniejszy :mrgreen: Tylko Bunkrowi oczy się popsuły (wetka uprzedzała) i wchodzimy z kroplami, nie pokocha mnie już na pewno...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lis 24, 2010 8:00 Re: Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Ale super że już wyluzowane.Może jeszcze pokocha :) nie wszystko stracone.
Bunkierek bystry ,a ja myślałam że w związku z tym gorszym wzrokiem to jednak Kanar jest bystrzejszy.
A jak tam mamuśka?
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek i 65 gości