iwcia pisze:renatab pisze:Kochane cioteczki ewentualnie ja mogła bym wziąć na tymczas kociaka.Ale postawię sprawę jasno,mogę zapewnić jedzonko i kuwetkę ale na wizyty u weta na razie mnie nie stać.Mój Tż zimową porą zarabia przeciętnie a ja do stycznia też bez pracy.Miałam kiedyś rezerwę na czarną godzinę ale latem mieliśmy włamanie i rezerwa zniknęła.Jeśli kociak nie potrzebuje grubszego leczenia to nie ma problemu.
Czekam tez na kotkę ze Zgierza ale dzisiaj nie udało się jej złapać.
renatab dziękuję bardzo za chęć dania kocurkowi domu tymczasowego.
Kuba niestety będzie wymagał leczenia, ma gluta i trochę nie ładne oczy, w uszach kopalnia, do tego trzeba go będzie wykastrować, odrobaczyć a na końcu zaszczepić, nie wiem czy coś innego jeszcze w nim nie siedzi.
Ja ze swej strony nie mogę pomóc finansowo, mam obecnie oprócz swoich rezydentów, kilka tymczasów.
Ojej, ja też teraz pod kreską... A szkoda, bo gdyby ktoś się mógł dołożyć "na weta", to Kubuś miałby od zaraz dach nad głową, ciepło i miseczkę
